Reklama

Śpieszmy się przebaczać

Niedziela legnicka 46/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopadowe dni i zaduma nad grobami bliskich i znajomych przypomina nam o prawdzie, że tylko póki żyjemy możemy coś zrobić dla naszego zbawienia. Takiej szansy nie mają już umarli, ani ci którzy przebywają w czyśćcu, ani tym bardziej skazani na wieczne potępienie. Warto więc zastanowić się, jak żyjemy, czy złość nie wypełnia naszego serca, nie oddziela nas od ludzi, a tym samym od Boga. Choć jesteśmy ludźmi wierzącymi, nierzadko w naszych rodzinach wiele jest zawiści, złości. Ludzie nie odzywają się do siebie latami. I nieraz ten żal jest - po ludzku patrząc - słuszny. Każde doświadczenie krzywdy jest bolesne. Krzywda zawsze jest niesprawiedliwością. Cierpimy, kiedy bywamy upokarzani, wykorzystywani, oszukiwani. Do krzywdy nie można się przyzwyczaić. Nawet jeśli trwa ona wiele lat, zawsze boli.
W sąsiedztwie mieszka starsza pani. Kiedyś opowiedziała mi swoją historię. Pracowała jako nauczycielka w pobliskiej szkole. Gdy była już w wieku emerytalnym, dowiedziała się że jej najlepsza koleżanka robi zakusy na jej posadę, aby zapewnić pracę swojej córce. Wkrótce nauczycielce zaproponowano, by do czasu emerytury dojeżdżała do odległej miejscowości. Nie chciała, bo uważała, że to dla niej upokarzające, dlaczego młoda nie może dojeżdżać? Przeszła na wcześniejszą emeryturę z niższą pensją, ale żal pozostał, nie potrafiła wybaczyć swojej koleżance. Przestały ze sobą rozmawiać, nie poznawały się na ulicy. Ktoś powiedział, że z przebaczeniem jest jak z jazdą samochodem po zmroku - przy mijaniu ktoś pierwszy musi zmienić światła z długich na krótkie. Ale żadna z nich nie chciała tego zrobić. Po jakimś czasie matka, która tak zabiegała o posadę dla córki, przestała wychodzić z domu, zamknęła się w sobie, nie chciała z nikim rozmawiać, dręczyły ją wyrzuty sumienia. Dopiero po dwudziestu latach dawne koleżanki zdecydowały się pogodzić. Płakały jak dzieci, nie posiadając się z radości, że odrzuciły złość, jak wielki kamień, który przygniatał ich serca.
One zdążyły sobie wybaczyć, ale jak wielu jest takich, którzy nie zdążą. I tylko grób przerwie wzajemny żal.
Kilka lat temu moja znajoma zerwała więzi ze swoją rodziną, bo uważała że doznała od nich wielkiej niesprawiedliwości. Gdy wychodziła za mąż dostała od rodziców skromny posag. Jej siostrze, która zakładała rodzinę kilka lat wcześniej, rodzice odstąpili mieszkanie na książeczkę oszczędnościową. Przez wiele lat nie było żadnych problemów. Ale siostra z mężem się wzbogacili i wybudowali dom. Mieszkanie zaś sprzedali. Moja znajoma uważała, że połowa wartości tego mieszkania jej się należy. Ale nic nie dostała, bowiem szwagrostwo pieniądze przeznaczyli na wykończenie własnego domu. Dla niektórych powód błahy, ale jej żal i poczucie krzywdy było tak wielkie, że zerwała kontakt z siostrą i jej rodziną. Przestała też odwiedzać rodziców, bo miała do nich żal, że nie upomnieli sie o należną jej część pieniędzy. Gdy siostrę spotkała na ulicy, udawała że jej nie poznaje. Choć dopięła swego, pokazała swoje oburzenie z powodu doznanej krzywdy, nie była szczęśliwa. „Tam, gdzie nie chce się przebaczyć, od razu powstaje mur. Od tego zaś zaczyna się więzienie” - mówi Phil Bosmans. Męczyło ja to. Szukała pomocy. Jeździła na rekolekcje, rozmawiała ze znajomymi księżmi, ale przebaczyć nie potrafiła. I zdarzyła się sytuacja tragiczna. Pan Bóg powołał do siebie najpierw matkę, a za trzy miesiące siostrę mojej znajomej. Co jej pozostało? Modlitwa za zmarłych i uczynki wynagradzające za popełnione zło.
Psychologowie twierdzą, że w ludzkim wymiarze najskuteczniejszą motywacją do pokonywania w sobie poczucia krzywdy jest miłość. To właśnie miłość jest najmocniejszym argumentem w udzielaniu odpowiedzi, dlaczego mamy wybaczać. Dlaczego powinniśmy pierwsi podać rękę i przejść do porządku dziennego nad doznaną krzywdą. Dlaczego mamy przebaczać i jednać się siedemdziesiąt siedem razy. Dla chrześcijan zasadniczym motywem przebaczenia - oprócz ludzkiej miłości - może być doświadczenie miłości Boga jako Ojca, który kocha jednakowo wszystkie swoje dzieci: dzieci skrzywdzone i krzywdzące. Znakiem tej miłości jest Jezus Chrystus, który ukochał nas jako grzeszników - jako krzywdzicieli - i oddał za nas swoje życie. Jego miłość staje się ostateczną odpowiedzią na pytanie, dlaczego mamy przebaczyć tym, którzy nas skrzywdzili. Warto o tym pomyśleć w tych dniach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję