Reklama

Wspomóc modlitwą prześladowany Kościół

Ta praca jest bardzo ciężka i właściwie nigdy się nie kończy. Jedno z przykazań misjonarzy brzmi: „Nie będziesz zbyt często spoglądał na zegarek i będziesz umiał czekać na ludzi”. I jak przyznają ci, którzy pracowali na misjach, jest ono jednym z najważniejszych. Jest to szczególnie ważne w krajach, gdzie chrześcijanie są prześladowaną mniejszością. 13 listopada po raz 3. obchodzimy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym.

Niedziela świdnicka 46/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze obchody Dnia Solidarności odbyły się w 2009 r. i były poświęcone sytuacji chrześcijan w Indiach. Drugi Dzień Solidarności w 2010 r. ukazywał sytuację prześladowanych chrześcijan w Iraku. W bieżącym roku Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym przypada 13 listopada i tematem tego dnia będzie sytuacja chrześcijan w Sudanie i Sudanie Południowym.
Sudan Południowy jest w większości zamieszkały przez chrześcijan i animistów. Kraj ten jest najmłodszym krajem na mapie świata i zarazem najbiedniejszym, borykającym się z problemami edukacyjnymi, gospodarczymi, politycznymi, wiele tysięcy ludzi cały czas przebywa w obozach dla uchodźców, brakuje pożywienia, lekarstw i wody.
- 13 listopada poprzez Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym chcemy ukazać faktyczną sytuację chrześcijan zamieszkujących Sudan i Sudan Południowy, to jak wielką siłą i determinacją wykazali się, walcząc o swoją wiarę, o swoje życie, o swoją ziemię - mówi ks. dr inf. Kazimierz Piwowarski, prezydent Sekcji Polskiej „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”.
Często potrzeba dużo czasu, żeby przekonać do siebie ludzi i by pozwolili sobie pomóc. Udało się to ks. Janowi Fecko, który dziś jest proboszczem niewielkiej parafii w Gorzanowie, niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej. Wcześniej piętnaście lat spędził w Afryce na misjach. Do dziś z ogromnym sentymentem wspomina czas, kiedy tam pracował, choć nie ukrywa, że nie było łatwo. Najpierw pojechał do Górnej Wolty (dziś Burkina Faso), potem kilka lat pracował na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Należą one do najbiedniejszych państw świata.
- Szok przy pierwszym zetknięciu się z Czarnym Lądem jest olbrzymi. Bieda, brak wody i komary roznoszące malarię. Ciągłe zatrucia - opowiada ks. Fecko. - Miałem pod swoją opieką 180 murzyńskich wiosek. Wielu misjonarzy nie radzi sobie z tym, ja szybko przywykłem. Pamiętam, że jak wróciłem po 15 latach do Europy, to byłem zdziwiony, że człowiek może nie mieć biegunki, ja miałem ją co tydzień...
Dodaje, że prawdziwym skarbem są ludzie. Bardzo życzliwi i otwarci na innych. Doceniają każdy, nawet najmniejszy gest.
- Tam wciąż są bardzo silne nie tylko więzy rodzinne, ale klanowe. Po Mszy św. zawsze było wspólne biesiadowanie. Tego brakuje mi teraz w Polsce - mówi ks. Jan. - Misjonarze w Afryce bardzo zyskują w oczach Murzynów, kiedy zaczynają z nimi rozmawiać w ich języku. Nieważne, że go kaleczą i mówią nieskładnie. Ważne, że wykazują chęci. To wystarcza. Czasami przekomarzałem się z nimi, kiedy chcieli uzyskać moją poradę, że przecież różnię się od nich kolorem skóry. Oni tylko machali na to ręką i dopytywali dalej.
Działalność misyjna to jedno z głównych przedsięwzięć zgromadzenia Księży Sercanów, którzy swoje cztery domy prowincjonalne mają w naszej diecezji, w Polanicy-Zdroju, Starej Łomnicy i Starym Wielisławiu.
- Od samego początku Zgromadzenie Najświętszych Serc za główny cel swej misji obrało sobie głoszenie Ewangelii wśród ludów w najdalszych zakątkach świata i pozostaje to zadanie nadal najważniejszym wyzwaniem naszej misji - mówią. - Praca w projekcie afrykańskim koncentruje się głównie w Republice Demokratycznej Kongo oraz Mozambiku. Rozpoczęto od zakładania parafii wśród najuboższych - w slumsach i na obrzeżach miast. Tam również zorganizowano pomoc charytatywną, gdyż nasi bracia i siostry zetknęli się tam z dramatycznym ubóstwem i nędzą. Kolejnym krokiem była organizacja szkolnictwa na poziomie podstawowym oraz średnim. Po wielu latach obecności w Afryce cieszymy się już licznymi powołaniami spośród ludności miejscowej. Rozwój misji pozwolił także na stworzenie samodzielnej organizacji Zgromadzenia - Prowincji Afrykańskiej, która wciąż się rozwija i podejmuje nowe wyzwania.
Sytuacja na misjach bywa bardzo trudna.
- Ludzie nie potrafią wyrazić swego bólu inaczej, jak tylko przez manifestacje i marsze protestacyjne. Nie mogą inaczej. Nie potrafią pisać i czytać. To tylko nieliczni mają szansę na szkołę. A na to wszystko dochodzi problem języka. Ludzie między sobą komunikują się po kreolsku, a językiem oficjalnym jest język francuski. Może w ostatnich dwóch latach zaczęto publikować coś w tym „języku niewolników” jak się potocznie mówi, ale nawet do tej pory nie ma tłumaczenia katolickiego Pisma Świętego. Kiedy ludzie wychodzą na ulice, w brutalny sposób rozpędzani są przez oddziały porządkowe - wspomina swój pobyt na Haiti ks. Jarosław Lawrenz CM.
Dramatyczne momenty przeżył ks. Stanisław Wawro, misjonarz w Kamerunie. W Kinszasie, w czasie wielkich zamieszek i fali grabieży wiele misji i parafii zostało ograbionych, i to często przez samych parafian. Moja placówka także padła ofiarą tych grabieży - wspomina. - Pamiętam, jak stałem w pokoju pod murem z pistoletem przyłożonym do głowy przez pijanych żołnierzy, a ich żony, które normalnie przychodziły do naszej kaplicy na Msze św. każdego dnia, po prostu rabowały wszystko, co się dało, ciągle tylko powtarzając: „Sango, limbisa...” (Księże, przebacz...). Ale równocześnie następnego dnia inni parafianie przyszli do nas i przynieśli trochę manioku, by się z nami podzielić, bo widzieli, że nas ograbiono. I jeśli po takiej nocy pełnej zła człowiek miał czarne myśli, zniechęcenie, chęć rzucenia wszystkim i wyjechania, to jednak, gdy zobaczył tych paru niewinnych, biednych ludzi, którzy przychodzą do ciebie, by się podzielić z tobą paroma garściami manioku, (bo więcej i oni sami nie mieli), to wtedy już się nie ma ochoty wyjeżdżać, bo widać, że ma się dla kogo pracować, i że ziarno Ewangelii powoli i tutaj, w tych sercach rośnie. Taka jest właśnie Afryka, pełna niespodzianek... W ciągu paru chwil można tu przeżyć momenty straszne, ale i momenty cudowne też.

* * *

Modlitwa za prześladowany Kościół

Boże, poprzez tajemnicze zrządzenie Twej Miłości, pozwoliłeś swemu Kościołowi uczestniczyć w cierpieniu Twego Syna, wzmocnij nasze Siostry i Braci, którzy z powodu swej wiary są prześladowani. Obdarz ich swoją mocą i wytrwałością, aby w każdym ucisku pokładali w Tobie całą swą ufność, a w cierpieniu wiernie świadczyli o Tobie. Podaruj im radość z uczestnictwa w ofierze Chrystusa i obdarz pewnością, że ich imiona są zapisane w Księdze Życia. Daj im siłę do naśladowania Chrystusa, która wesprze ich w dźwiganiu krzyża, a w utrapieniu ustrzeże ich chrześcijańską wiarę. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję