Reklama

Jeszcze o Świętach

Niedziela przemyska 2/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Bożego Narodzenia. Radość dzieciom, bo choinka, bo prezenty pod nią, bo wspólne, rodzinne śpiewanie kolęd. Święta, które mają swoisty nastrój, Święta, które w specjalnym klimacie łączą rodziny. Ten nastrój sprzyja wspomnieniom i przywoływaniu obrazów sprzed lat. I ja w tym czasie wracam często do przeszłości i zastanawiam się, które z tych wielu Świąt były najmilsze, najspokojniejsze.
Tych najbardziej beztroskich, spędzanych wspólnie z rodzicami nie pamiętam w ogóle, bo było ich mało i to u zarania mojego życia. A potem przyszła wojna. Najtragiczniejszy okres w życiu każdego Polaka. W moim życiu zabrakło jednej z najdroższych mi osób - ojca.
Z zawodu nauczyciel, w 1939 r. został zmobilizowany jako oficer rezerwy. Niewiele pamiętam, ale wiem, że wtedy, we wrześniu 39 roku wszystkim się zdawało, że do Bożego Narodzenia wojna się skończy i Święta spędzimy razem. Nie skończyła się. Tatuś nie wrócił i te pierwsze wojenne Święta spędziłyśmy same, bo nawet moje dwie babcie były poza zasięgiem naszych możliwości wyjazdowych, mieszkały bowiem w Rzeszy, a my w Generalnej Guberni i była wymagana trudno osiągalna przepustka.
W styczniu 1940 r. przyszedł list z Kozielska. Wielka radość - tatuś żyje! Jest zdrów i cały, i przebywa na terenie Rosji. Ale potem cisza... Długa, bardzo długa cisza. Mamusia szukała go przez Polski Czerwony Krzyż, lecz wszystkie odpowiedzi brzmiały podobnie - nic nie wiemy. I tak płynął rok za rokiem. W naszych okolicach było w miarę spokojnie, tylko tęsknota za mężem i ojcem była straszna. Święta też mijały rok po roku. Wspominam je nawet jako wesołe, bo nie zdawałam sobie sprawy z okrucieństwa wojny, a moje kochane Matczysko robiło wszystko, abym - choć w okaleczonej rodzinie - była szczęśliwa. Zawsze była choinka od podłogi do sufitu, którą oczywiście przynosił i ubierał „aniołek”, a pod nią prezenty też od aniołka (św. Mikołaj przychodził 6 grudnia). Na choince prawdziwe świeczki, zabawki z bibuły, orzechów i skorupek z jajek, i kolorowe łańcuchy. A przy choince ja i moja ukochana Mamusia śpiewałyśmy kolędy z nadzieją, że koszmar wojny wkrótce się skończy i wrócą dobre, spokojne dni. Z każdą następną coraz starsza zaczęłam zadawać pytania, na które nie było odpowiedzi, więc wspólnie snułyśmy przypuszczenia, gdzie jest i co robi Tatuś, nie wiedząc, że on przeżył tam, w dalekim obozie jedną, tylko jedną Wigilię.
I nadszedł rok 1943, kwiecień - straszna, nieprawdopodobna wiadomość - w lesie katyńskim odkryto doły śmierci oficerów polskich. I nazwiska, lista nazwisk w codziennej prasie, nazwisk tych, których w czasie ekshumacji zidentyfikowano. 2 lipca, w piątek, pod numerem 2748 przeczytałyśmy: Kluza Bronisław, syn Bolesława. Tak, to On, ten najdroższy, najukochańszy nie wróci, bo strzałem z tył głowy został zamordowany. Rozpacz. Zawalił nam się świat, runęły nasze marzenia o tym, jak będzie, gdy on wróci.
Czas nie uleczył rany - była i jest krwawiąca. Mama pozostała wierna swojej miłości, a kiedy w 1989 r. po raz pierwszy jechałam do Katynia, poleciła mi przywieźć ziemię z tego miejsca męczeństwa i włożyć jej do trumny. Sama, ze względu na stan zdrowia, jechać nie mogła. Spełniłam jej życzenie.
A ja? Krótko się nim cieszyłam i mało go pamiętam, ale staram się, jak mogę, walczyć o prawdę i głośno o niej mówić, aby dotarła do tych, którzy jej nie znają. A z Ojca mojego jestem dumna, gdy czytam słowa napisane przez syna jego ucznia: „Powszechnie lubiany, cieszył się ogromnym autorytetem wśród uczniów i środowiska lokalnego, był ostoją patriotyzmu. Bronisław Kluza służył Ojczyźnie pracą w szkole i służbą w wojsku”. Od siebie dodam, że był przede wszystkim dobrym synem, wspaniałym mężem i cudownym ojcem, choć tak krótko - za krótko.
A które z tych licznych Świąt były najmilsze? Postawiłam sobie bardzo trudne pytanie, bo wszystkie miały swój niepowtarzalny urok. I te w dzieciństwie i te powojenne, kiedy mogłyśmy spokojnie jechać do babci i te, które jako nastolatka spędzałam w gronie rodzinnym w Krakowie (a byłam wtedy na Pasterce na Wawelu i słyszałam, jak dzwoni „Zygmunt”), i w końcu te spędzane w wiele lat później z własną rodziną - mężem i dziećmi.
Każde Święta są najmilsze, kiedy jesteśmy ze swoimi kochającymi najbliższymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Dobrej Rady

[ TEMATY ]

Matka Boża

pl.wikipedia.org

Matka Bożej Dobrej Rady. To tytuł nadany Najświętszej Maryi Pannie w celu podkreślenia Jej roli jako pośredniczki i wychowawczyni wypraszającej u Boga oświecenie w trudnych sytuacjach. Jej wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada 26 kwietnia.

Podstawę kultu Matki Bożej Dobrej Rady stanowią teksty biblijne z ksiąg mądrościowych zastosowane do Najświętszej Maryi Panny, a także teologiczne uzasadnienia św. Augustyna, św. Anzelma z Canterbury i św. Bernarda z Clairvaux o Matce Bożej jako pośredniczce łask, zwłaszcza darów Ducha Świętego. Na początku naszego wieku papież Leon XIII włączył wezwanie „Matko Dobrej Rady” do Litanii Loretańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Jadwiga Wiśniewska o tym, w jaki sposób unijni urzędnicy próbują narzucić zieloną ideologię

2024-04-26 07:11

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Jadwiga Wiśniewska

YouTube

Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską

Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską

Polityka klimatyczna forsowana przez Komisję Europejską pod hasłem Zielony Ład, coraz bardziej zaczyna doskwierać mieszkańcom naszego kontynentu. Ostatnio dobitnie pokazały to chociażby ogromne protesty rolników w państwach członkowskich. Ale nie tylko, bo zagrożone ubóstwem energetycznym społeczeństwa coraz częściej zwracają się ku stronnictwom sprzeciwiającym się zielonej ideologii.

Tymczasem „unijczycy” nie zamierzają się poddawać. Podczas ostatniej przedwyborczej sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu ma odbyć się debata pt. „Atak na klimat i przyrodę: skrajnie prawicowe i konserwatywne próby zniszczenia Zielonego Ładu i uniemożliwienia inwestycji w naszą przyszłość”.

CZYTAJ DALEJ

Bądźmy razem

2024-04-26 14:30

WSD

Już 1 maja odbędzie się kolejny Dzień Otwartej Furty w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję