Porozumienie w sprawie broni chemicznej w Syrii jest także owocem modlitwy z Papieżem. Tak uważają nuncjusz w tym kraju i szef watykańskiej dykasterii Kościołów wschodnich.
Do nadziei na pokój w Syrii po zawartym przez USA i Rosję porozumieniu w sprawie broni chemicznej w Syrii nawiązał prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, który zakończył wizytę w Kazachstanie. Kard. Leonardo Sandri spotkał się tam z grekokatolikami i katolikami obrządku łacińskiego, jak też z prawosławnymi patriarchatu moskiewskiego i z muzułmanami, którzy w tym środkowoazjatyckim kraju stanowią większość.
„Papież zlecił mi, żebym przekazał jego pozdrowienia, jego błogosławieństwo, wyraził jego bliskość. Przede wszystkim jednoczyliśmy się z Papieżem na wszystkich tych spotkaniach w jego modlitwie o pokój na świecie, a zwłaszcza o pokój w Syrii – podkreśla abp Sandri. – Na każdej celebracji liturgicznej była ta intencja. Mogłem też zanieść wszystkim papieskie przesłanie pokoju, ewangelicznej odnowy, powrotu do prostoty Ewangelii. Wszyscy jesteśmy naprawdę pełni nadziei. Ufamy, że również piękny gest Papieża, post i modlitewne czuwanie przyczyniły się do tego, by oświecić i poruszyć serca tych, którzy muszą podejmować decyzje, tak z jednej, jak z drugiej strony, by zachować pokój. By uniknąć przemocy, ofiar, zwłaszcza wśród najsłabszych w tym dramatycznym starciu, jakie ma miejsce w Syrii”.
Również nuncjusz apostolski w Syrii przypisuje amerykańsko-rosyjskie porozumienie modlitwie Papieża Franciszka, jak i niewinnym ofiarom śmiertelnym broni chemicznej. „Otrzymaliśmy więcej, niż prosiliśmy – powiedział abp Mario Zenari. – Doszło do dwóch cudów. Pierwszym jest to, że uniknęło się na razie interwencji wojskowej. Drugi cud to wejście na drogę prowadzącą do zniszczenia broni chemicznej, będącej bardzo niebezpiecznym zagrożeniem. Pan dał nam więcej, niż prosiliśmy. To wielka ulga, ale nie można zasypiać. Trzeba nadal modlić się o przyśpieszenie politycznego rozwiązania konfliktu” – uważa nuncjusz apostolski w Syrii.
„Odnówmy nasze zaangażowanie na rzecz ochrony naszego wspólnego domu i prośmy Ojca niebieskiego, aby nieustannie odnawiał mocą i miłością Ducha Świętego oblicze naszej ziemi” – zachęcił Ojciec Święty wiernych języka polskiego podczas dzisiejszej audiencji ogólnej transmitowanej przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego.
Oto słowa Ojca Świętego skierowane do wiernych języka polskiego:
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Rosnąca liczba osób starszych na świecie nie jest nagłym problemem do rozwiązania, ale nową szansą i wzbogaceniem wspólnoty - powiedział kard. Kevin Farrell podczas otwarcia II Międzynarodowego Kongresu Osób Starszych w Rzymie.
Kard. Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia powitał zgromadzonych na Kongresie przypominając, duszpasterstwo skierowane do osób starszych odpowiada rosnącym potrzebom dzisiejszych wspólnot.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.