Reklama

Drabina do nieba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwaj uczniowie opuszczają Jerozolimę i idą do Emaus. W drodze rozmawiają o tym wszystkim, co wydarzyło się ostatnio. Ta rozmowa pokazuje, jak są zniechęceni, sfrustrowani czy nawet przegrani. Nie dowierzają opowieściom kobiet, które utrzymują, że widziały aniołów zapewniających, iż Jezus żyje. „A myśmy się spodziewali...” - mówią do Wędrowca, który „przybliżył się i szedł z nimi”. Uważają, że ukrzyżowanie Jezusa było klęską. Ich nadzieja umarła wraz z Nim. Teraz nie spodziewają się już niczego. Żyją bez nadziei. Są smutni. A Nieznajomy Pisma im wyjaśnia. Wtedy ich serca pałają. Dlatego przymusili Go, by został z nimi, „gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi”. Usiadł z nimi do stołu. Łamał chleb. Wtedy Go poznali. I On zniknął im z oczu. W tej samej godzinie ruszyli w drogę do Jerozolimy (por. Łk 24, 4-35). Nie czekali jak nastanie poranek, nie bali się nocy. W sercach mieli jasność. Słońce nieznające zachodu przynaglało ich. Umocnieni słowem Chrystusa stali się świadkami łamania chleba.
My, ludzie XXI wieku, bywamy podobni do uczniów. Nie wiemy, jak kochać Pana, nasze serca są „nieskore do wierzenia”, czasem zniechęcone, smutne czy zalęknione. I dziś tak samo jak 2 tys. lat temu, przybliża się Jezus i idzie z nami. Wyjaśnia, prowadzi po życiowych ścieżkach, wzbudza nową nadzieję, radość i pokój. Przypomina, że zmartwychwstał, żyje i działa. Przychodzi w swoim Słowie. W tym duchu w 3. niedzielę wielkanocną 22 kwietnia rozpoczyna się 4. Tydzień Biblijny, pod patronatem Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II, i trwa do 28 kwietnia. Hasło tegorocznych obchodów nawiązuje do tematu roku duszpasterskiego i brzmi: „Kościół domem budowanym przez miłość (por. 1 Kor 8, 1)”. Jest to czas, kiedy w szczególny sposób zwracamy uwagę na znaczenie Pisma Świętego w życiu Kościoła, wszystkich chrześcijan, każdego człowieka oraz propagowanie lektury Biblii.
Na ten tydzień ks. kan. dr Tomasz Tułodziecki - diecezjalny moderator Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II przypomina:„Według słów autora Psalmu 127: «Jeżeli domu Pan nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą». Tylko Ci którzy budują na Bożym fundamencie mogą liczyć na trwałość swego dzieła. Bóg objawił się człowiekowi jako mówiący i przemawiający do niego. To On mówił i stawał się świat, Boże Słowo było jego pierwszym budulcem. W końcu sam przyszedł do nas jako «Słowo, które stało się ciałem». Skoro Bóg buduje dom dla nas na fundamencie słowa to i nasz dom, dom miłości, miłości rodzinnej, chrześcijańskiej, nigdy nie powstanie jeśli nie oprzemy go na Bożym Logosie. Wszystkich, którzy kochają Boże Słowo, których wiara umacniana jest przez słuchanie tego, co mówi Pan, zachęcam do przyjęcia go całym sercem i otwarcia się na nie szczególnie w Tygodniu Biblijnym”.
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało” (J 1, 1-3). To Słowo poznajemy w Biblii, a jest to słowo samego Boga skierowane do każdego z nas jako dar na każdą chwilę życia. W świetle tego Słowa kształtujemy siebie, upodabniamy się do oblicza Jezusa. Dla apostołów Chrystus był mistrzem, przewodnikiem, światłem i został z nami do końca czasów. Dziś możemy Go spotkać w Eucharystii, sakramencie pokuty i Piśmie Świętym, by tam odkryć sens i głębię Jego słów kierowanych do nas i zachwycić się. Jesteśmy bowiem powołani, by być światłem świata i trzymać się mocno Słowa życia (por. Flp 2, 15-16). Dlatego istotne jest otwieranie serca i umysłu na mądrość Biblii. Na jej kartach spotykamy ludzi prawych i podłych, ufnych i zdrajców, miłujących i przekupnych, nawracających się i upadających. Te historie pokazują, że ci, którzy przyjęli Boga, ostatecznie zwyciężyli. Ta Księga bowiem jest źródłem życia. Jest jak drabina do nieba. Od nas zależy, czy podejmiemy trud wspinaczki. Zachętą do tego jest Tydzień Biblijny. W tym czasie odbywają się m.in.: nabożeństwa Słowa Bożego, pogadanki biblijne, modlitewna lektura Pisma Świętego, czyli Lectio divina, referaty. Dzięki tej inicjatywie Biblia ma trafić do szerszego kręgu wiernych, zachęcić do poznania, głębszego zrozumienia i umiłowania Księgi życia. Dokonuje się to w Kościele, który jest naszym domem. Wiara bowiem rodzi się ze słuchania. Stąd, jak podkreśla św. Hieronim: „Apostoł Paweł napisał, że Chrystus jest mocą i mądrością Bożą; otóż ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy i mądrości Bożej. A zatem nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa”.
Warto przypomnieć, że Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II powstało w 2005 r. i działa na terenie polskich diecezji. Jego celem jest pogłębienie zrozumienia i popularyzacja Pisma Świętego, a także kształtowanie duchowości biblijnej w duszpasterstwie, a w sposób szczególny w kaznodziejstwie, katechezie i indywidualnej formacji wiernych. Istnieje również zakładka internetowa diecezji toruńskiej na stronie Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II pod adresem: bibliatorun@op.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję