Reklama

Razem za Jezusem

Jezu, przemieniłeś moje serce, dałeś mi nowe życie, rób sobie ze mną, co chcesz. Ja postaram się Tobie nie przeszkadzać. Chcesz posłać mnie, bym głosił Ewangelię? Chcesz, by temu głoszeniu towarzyszyły znaki Twojej mocy? Jestem Twój, więc możesz ze mną robić, co chcesz.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 33/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA GODZISZ: - Prowadzi Ksiądz zespół „Razem za Jezusem”, który przyjechał do Tomaszowa Lubelskiego, do miejsca szczególnego w naszej diecezji - sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej, by uwielbiać Boga…

KS. KRZYSZTOF KRALKA SAC: - Uwielbienie jest odpowiedzią na miłość; żeby uwielbiać, potrzebuję doświadczyć tej miłości, spotkać się z Bogiem. Poczuć sercem, że On jest, dotyka mnie i nie jestem Mu obcy. Każdy człowiek, który w bardzo osobisty sposób spotkał Boga, odpowiada uwielbieniem. Po prostu - nie da się nie uwielbiać Boga, gdy się pozna, jaki jest. Nie da się siedzieć i grzać ławki w kościele, nudząc się na Eucharystii, gdy doświadcza się Boga, który jest Życiem, i z którym mogę rozmawiać, jak przyjaciel z przyjacielem. Wtedy serce człowieka staje w zachwycie i zaczyna Bogu śpiewać. Nie przejmuję się formą modlitwy; będę podskakiwał, klaskał, czy to będzie język polski, w którym zostałem wychowany, czy każdy inny, który Duch Święty da, by Jezusa wielbić. To jest nieważne. Gdy człowiek pozwala się Bogu porwać, właśnie przez Jego miłość, to modlitwa zmienia się całkowicie. To jest tak, jakby przez całe życie jedząc suchy chleb, nagle spróbować tortu. Uwielbienie to jest niezwykłe doświadczenie, niezależnie od formy, czy to będzie głośna modlitwa, czy cicha adoracja Najświętszego Sakramentu, ale taka zaangażowana, gdzie serce uwielbia. To jest tak inny poziom modlitwy, tak inny sposób doświadczania Boga, że człowiek nie chce już tamtego suchego chleba.

- Przed Najświętszym Sakramentem wierzący zginają kolana. A jednak wielu dzisiaj nie rozumie, że Jezus Żywy jest obecny pod tą postacią. Dlaczego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pada przed Najświętszym Sakramentem ten, który wierzy. Ten, który spotkał się osobiście z Bogiem. Oczywiście, jest zasadnicza różnica między wiarą a religijnością. Bardzo często ta religijność z wiarą nie ma nic wspólnego. Dla wielu ludzi ich religijność to po prostu martwe rytuały. Dlatego dziś tak często ludzie nie rozumieją, czego chce od nich Bóg, nie rozumieją piękna Dekalogu i Ewangelii, nie rozumieją obecności Jezusa w Eucharystii. Jezus powiedział, że nie powinno się rzucać pereł przed wieprze. To zdanie musimy sobie dziś wziąć szczególnie do serca. Czasami w Kościele załamujemy ręce, organizując nabożeństwa, rekolekcje, na które często nikt nie chce przychodzić. Robimy różne akcje dla młodych, a oni to ignorują. Boli nas to, że nie rozpoznają w tym wszystkim pereł Kościoła. Mamy w Kościele wiele pereł: Jezusa Eucharystycznego, Maryję, sakramenty, nabożeństwa - całe mnóstwo skarbów wiary, przed którymi zginamy kolana, bo doświadczamy w nich miłości Boga. Jeżeli jednak człowiek jest niewierzący, wcześniej nie doświadczył osobistego spotkania z Bogiem, nie został zewangelizowany, to on te perły Kościoła podepcze. Dla niego to nie są perły a mitologia i rytuały, których nie potrzebuje. Więc zamiast się załamywać, trzeba zmienić taktykę i mocniej ewangelizować, głosząc kerygmat.

- Dlatego bł. Papież Jan Paweł II, a obecnie Benedykt XVI wzywają Kościół do nowej ewangelizacji?

- Papież Paweł VI w adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiandi napisał, że ewangelizacja jest jedyną, najważniejszą działalnością Kościoła, dlatego Kościół nie powinien robić nic innego, jak tylko ewangelizować. Dzisiaj, gdy pokazuje się błędy i grzechy ludzi Kościoła, atakując go, my na te ataki, często zasłużone, nie możemy odpowiadać szablą. Nie możemy iść na wojnę z przeciwnikami Kościoła i walczyć ich bronią. Musimy dawać świadectwo, że Jezus żyje. Stawać jako przemienieni świadkowie Chrystusa i wtedy strzały naszych wrogów nas nie przebiją. My wiemy, kto za nami stoi i komu zaufaliśmy. Marzę o Kościele nie triumfującym, który chlubi się swoją tradycją czy złoceniami. Marzę o Kościele, który staje, mocno chwyta się dłoni Jezusa i nie przejmuje się tym, co mówi o nim świat, bo wie, kto za ten Kościół oddał życie. Jeżeli nie pójdziemy razem za Jezusem, tzn. jeżeli nie podejmiemy dzieła ewangelizacji, głosząc z mocą to, w co wierzymy, wówczas będziemy mieli to, co ma Zachód: puste zabytkowe kościoły przerobione na dyskoteki, puby, salki wspinaczkowe. To jest ostatni dzwonek, by zacząć nową ewangelizację. Doświadczamy bardzo mocno tego, że żyjemy w czasach wielkiego proroczego przebudzenia. Dziś już często głosi się Ewangelię w taki sposób, w jaki się jej dawno nie głosiło. Coraz częściej wielka moc towarzyszy głoszonej Ewangelii, dzieją się cuda, uzdrowienia. Wielu ludzi wraca do Boga, zostawiając dawne grzeszne życie. Sam należę do takich osób.

Reklama

- Czy taki sposób przepowiadania Ewangelii ma szansę przyciągnąć ludzi do Kościoła?

- Głoszenie Jezusa pociąga ludzi, ale pod warunkiem, że naprawdę Go głosimy i w dodatku wierzymy w to, co mówimy. Pociąga zwłaszcza młodych, którzy szukają sensu, nie mają nadziei. A gdy chrześcijanie głoszą Jezusa i pokazują, że są normalni i szczęśliwi, dlatego że oddali życie Jezusowi, to właśnie pociąga innych i oni też chcą Jezusa, bo chcą być szczęśliwi. Dokładnie to samo działo się w czasach pierwotnego Kościoła, po wylaniu Ducha Świętego, gdy Kościół został Nim umocniony i posłany. Wówczas odważnemu i nieselektywnemu głoszeniu Ewangelii towarzyszyły nawrócenia, uwolnienia i uzdrowienia. Mnie nie dziwią sytuacje, w których w czasie rekolekcji, na Eucharystii czy Wieczorze Chwały ktoś się nawraca lub zostaje uzdrowiony.

- Dlaczego Księdza to nie dziwi?

- Bo Jezus powiedział, że takie rzeczy się będą działy. Jak mam się temu dziwić? Jezus kłamie? Skoro powiedział, że wyposaża nas i umacnia, że w Jego imię będziemy dokonywać większych rzeczy niż On, to bierze odpowiedzialność za to, co powiedział. Jego obietnice są nieodwołane. Jeżeli się przebudzimy i z wiarą staniemy po stronie Jezusa, jeżeli uwierzymy, że On daje nam tę moc, jeżeli kapłani uwierzą w moc kapłaństwa, to bardzo szybko ten świat zostanie przemieniony przez głoszenie Ewangelii. Tak jak pierwotny Kościół w kilkadziesiąt lat przemienił świat. To jest możliwe dzisiaj i to jest wezwanie do nowej ewangelizacji. Musimy przestać się zbytnio koncentrować na tym, w jaki sposób my to robimy, musimy po prostu głosić, że Jezus zmartwychwstał i nadal jest z nami.

- Od czego w takim razie zacząć?

- Po pierwsze, otworzyć serce Jezusowi, a po drugie, powiedzieć: Jezu, przemieniłeś moje serce, dałeś mi nowe życie, rób sobie ze mną, co chcesz. Ja postaram się Tobie nie przeszkadzać. Chcesz posłać mnie, bym głosił Ewangelię? Chcesz, by temu głoszeniu towarzyszyły znaki Twojej mocy? Jestem Twój, więc możesz ze mną zrobić, co chcesz. Do Chin, proszę bardzo, do Tomaszowa, proszę bardzo… Naprawdę dzieją się rzeczy niezwykłe, gdy ludzie oddają serce Jezusowi. Za takim Kościołem tęsknię. Tego Kościoła ludzie szukają. Patrzymy na Francję, zniszczoną, zlaicyzowaną. Tam są ludzie w kościołach, gdzie są radykalne wspólnoty, kapłani, modlitwa, życie Ewangelią. Nie ma już ich tam, gdzie jest tylko tradycja i martwy rytuał. W Jezusie pociąga życie. Potrzebujemy uwierzyć, że w Jezusie to życie jest i że to nie slogan pobożnie przez nas powtarzany, ale życie, które przeżywamy i dajemy tego świadectwo. Bóg bierze za to odpowiedzialność. Cóż złego może uczynić nam człowiek? Zabić? Jesteśmy nieśmiertelni.

- Dlatego możemy odpowiadać radością, nadzieją i miłością. Zespół „Razem za Jezusem” daje tego świadectwo. Też wszedł na drogę nowej ewangelizacji. Dostrzegacie już owoce tej formacji?

- Zespół istnieje dwa lata. To jest dzieło bardzo młode, ale widzimy niezwykłe rzeczy, których Bóg dokonuje w sercach ludzi tworzących całe środowisko „Razem za Jezusem”. Strona internetowa odwiedzana przez tysiące internautów, Wspólnoty „Przyjaciół Oblubieńca” skupiające 700 osób, Pallotyńska Szkoła Nowej Ewangelizacji, która formuje setki ewangelizatorów, Wieczory Chwały gromadzące rzesze, które nie mieszczą się w bardzo dużym kościele. Ludzie stoją trzy godziny i uwielbiają Boga. To są często młode małżeństwa, starsi, gimnazjaliści, wszyscy chcą iść „Razem za Jezusem”. Widzimy też, jak ich życie się zmienia. To są też tysiące ludzi na Mszach św. z modlitwą o uzdrowienie. Otrzymujemy od nich wiele świadectw potwierdzających nawrócenia i uzdrowienia. To są niekiedy tak niezwykłe powroty do Boga ludzi, którzy potem świadczą o Jezusie, wracają do swoich środowisk i tam stają się świadkami żyjącego pośród nich Pana. Często doświadczają tam odrzucenia, wyśmiania, pobicia, ale wstają i idą dalej, bo nie mogą nie głosić tego, co widzieli i słyszeli. To zachwyca. Kościół młody, żywy, przyciągający ludzi, którzy chcą doświadczyć takiego uwielbienia, Ewangelii. Po prostu Jezusa.

- Jak wygląda Wasze uwielbienie?

- W uwielbieniu chodzi o to, żeby pozwolić, by to Duch Święty w nas uwielbiał. My nie przygotowujemy tego uwielbienia, nie piszemy tekstów, które będziemy wypowiadać. Taki Wieczór Chwały jest całkowicie spontanicznie prowadzony przez Ducha Świętego. Przed koncertem stajemy i mówimy: Boże, dajemy Ci siebie, zrób z nami to, co chcesz. My nie wiemy, jacy ludzie przyszli się z nami modlić, nie reżyserujemy modlitwy. Mówimy: Panie, Ty to wiesz. My stajemy, otwieramy serce, zaczynamy się modlić. Każdy wieczór jest inny. Modlący się z nami zawsze włączają się w uwielbienie. Mieliśmy okazję widzieć to również w Tomaszowie. Starsze osoby, młodzi, niektórzy z nich przechodząc przypadkowo usłyszeli muzykę, zatrzymali się i dziwili, co tu się dzieje. Ksiądz skacze, a wszyscy śpiewają, są radośni. I to jest Kościół katolicki. Istota uwielbienia to stanąć w zachwycie przed Bogiem, który przemienia nasze życie. Tak to robimy.

- „Razem za Jezusem”. Jaki będzie kolejny krok Waszego zespołu i Waszej drogi?

- Cały czas ewangelizujemy i zakładamy nowe wspólnoty, formujemy nowych ewangelizatorów dla nowej ewangelizacji. Otrzymujemy bardzo wiele zaproszeń z różnych parafii z całej Polski. Proszą, aby przyjechać, modlić się, odprawiać Eucharystię, zorganizować wieczór uwielbienia i zrobić coś, cokolwiek... By tam ludzie doświadczyli Żywego Boga. A co będzie? Nie wiemy. Bóg to wie i z tym nam dobrze. Nie planujemy zbyt wiele.

- To niech ta Boża miłość Was prowadzi. Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję i niech Was wszystkich Pan umacnia błogosławieństwem.

* * *

KS. KRZYSZTOF KRALKA SAC, dyrektor Pallotyńskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji w Lublinie, moderator generalny Wspólnoty „Przyjaciele Oblubieńca”. Obdarzony przez Boga wieloma charyzmatami. Założyciel zespołu „Razem za Jezusem”. Na jego Msze i kazania przychodzą rzesze studentów w Lublinie, a jeszcze większe tłumy gromadzą prowadzone przez niego Msze z posługą uzdrowienia i Wieczory Chwały.
Ks. Krzysztof Kralka SAC z zespołem „Razem za Jezusem” będzie gościem tegorocznego „Exodusu Młodych” w Zwierzyńcu.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję