Reklama

Na 20-lecie Pontyfikatu Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

In vitro i co dalej

Zaczęło się dość niewinnie i humanitarnie. W 1978 r. państwu Brown w Oldham w Wielkiej Brytanii urodziła się córeczka Luiza, której poczęcie nastąpiło in vitro, w probówce, czyli poza organizmem matki. Trzeba jednak podkreślić, że dziecko zostało poczęte z komórek rodziców, żyło przez cztery dni w probówce, a następnie wszczepiono je do ciała matki. Tak więc jedynie poczęcie i krótki okres po nim wyglądały nieco inaczej, dalej jednakże dziecko rozwijało się w normalnych warunkach, tj. w łonie matki. Była to pierwsza próba utrzymania tak wywołanej ciąży. Obecnie w wielu państwach zachodnich istnieją tzw. banki plemników, a na świecie żyje już wiele tysięcy dzieci (głównie w USA), które przyszły na świat w podobny sposób.
Jednak ciążę "z probówki" nie jest tak łatwo wywołać. Jeden z najwybitniejszych genetyków, niedawno zmarły prof. Jerome Lejeune, członek Papieskiej Akademii Nauk, odkrywca przyczyny wywołującej mongolizm (zespół Downa), należał do zdecydowanych przeciwników zarówno zapłodnień in vitro, jak i sztucznej inseminacji ludzi. Przypomnijmy, jak przebiega taki proces zapładniania, aby lepiej zrozumieć postawę prof. Lejeune´ a.
Po pobraniu komórek rozrodczych - co nie jest operacją prostą i bezpieczną dla tych komórek - i po doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik, dokonuje się skomplikowanej operacji podziału zaistniałego embrionu na dwie połówki. Jedna połówka zostaje zamrożona, a drugiej pozwala się wzrastać tylko po to, by móc dokonać szczegółowego badania jej rozwoju. Jeśli ten, poświęcony dla nauki " bliźniak" - bez wątpienia nowa istota ludzka - rośnie prawidłowo, wtedy druga, zamrożona połówka embrionu zostaje zatwierdzona do implantacji, czyli do wszczepienia w śluzówkę macicy matki, a jeśli nie rośnie prawidłowo, to tę drugą połówkę wyrzuca się jako bezużyteczną. W takiej sytuacji giną oba embriony. Prof. Lejeune określa skuteczność tej techniki na kilka zaledwie procent; w każdym przypadku 20-40 procent embrionów nie przeżywa eksperymentu. Te istoty ludzkie giną podczas operacji dzielenia ich na połowy, podczas prowadzenia embrionalnych kultur, zamrażania i rozmrażania oraz po implantacji. Prof. Lejeune nie wyklucza możliwości uszkodzenia komórek rozrodczych podczas ich pobierania i przechowywania; przestrzega przed ujawnieniem się pewnych anomalii genetycznych w późniejszym okresie rozwoju prenatalnego i pourodzeniowego.
Trudno wyobrazić sobie, ile istot ludzkich zginie, zanim uda się doprowadzić jedną z nich do urodzenia się. Powstaje też pytanie: Czy jest to właściwa i godna akceptacji cena za zaspokojenie pragnień rodzicielskich? A jaki los czeka to rozwijające się w łonie matki dziecko, jeśli w jego rozwoju uczeni dopatrzą się jakiejś nieprawidłowości? Zdaniem zainteresowanych, zawsze można skorzystać z prawnego "bezpiecznika", jakim jest legalność przerwania "takiej ciąży". Działa więc ten sam mechanizm jak przy korzystaniu ze środków antykoncepcyjnych: kiedy środek zawiedzie i kobieta zrozpaczona odmiennością swego stanu czuje się oszukana, wtedy też proponuje się jej nie zabicie nie narodzonego dziecka, ale przerwanie ciąży.
Lecz to nie koniec problemu. Technika zapładniania in vitro stwarza wiele dodatkowych problemów moralnych, chociażby sprawa banków nasienia. Przypomnijmy, że pierwsze tego typu przechowalnie założono we Francji w 1973 r. Metoda przechowywania jest dość prosta. Wystarczy pojemnik z ciekłym azotem, aby można było uzyskać temperaturę - 170oC. Dzięki metodzie sztucznego zapłodnienia uszczęśliwiono wiele małżeństw. Nie obyło się jednak bez niewyobrażalnych, wręcz koszmarnych praktyk. Na przykład w 1979 r. biznesmen kalifornijski, Robert Graham, założył bank ludzkiego nasienia noblistów. Proponuje on swoim klientom
(oczywiście, za sowitym wynagrodzeniem) "materiał" pobrany od laureatów nagrody Nobla. Jego nowym pomysłem jest magazyn nasienia mistrzów sportu. Możliwość wieloletniego konserwowania ludzkiego nasienia spowodowała również przypadki dobrowolnej sterylizacji mężczyzn. Poddają się oni operacji chirurgicznej, w wyniku której stają się całkowicie bezpłodni; mogą zatem "bezpiecznie" i bez obawy komplikacji w postaci dziecka prowadzić życie seksualne. Gdy zaś zapragną potomstwa, odbierają "depozyt" z banku i prowadzą żonę do lekarza.
Zapłodnienie in vitro stwarza wiele nowych problemów prawnych, prowadzi też do dalszych eksperymentów. Znamy dzisiaj bardziej "efektowne" osiągnięcia medycyny w tej dziedzinie. W 1984 r. w szpitalu w Melbourne prof. Carl Wood dokonał przeniesienia mikrosondą komórek jajowych z organizmu matki do probówki. Siedem z nich zapłodniono oraz inkubowano do chwili, gdy osiągnęły stadium ośmiokomórkowe, a następnie zamrożono na dwa miesiące. W tym czasie przygotowano farmakologicznie organizm matki do ciąży. Następnie spośród siedmiu zarodków wybrano trzy rokujące najlepsze nadzieje, pozostałe cztery zniszczono. Z trzech zarodków tylko jeden rozwinął się w organizmie matki. Dziewczynka, Zoe Leyland, przyszła na świat w normalnym czasie, choć przy pomocy cesarskiego cięcia.

CDN.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1999-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty – kim jest najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej?

2024-05-19 07:08

[ TEMATY ]

Duch Święty

Kard. Grzegorz Ryś

Materiał prasowy

Czy faktycznie jest równy Ojcu i Synowi? Jak działa? Czym są dary Ducha Świętego? Dlaczego tak mało o Nim wiemy? Duch Święty to niezaprzeczalnie najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. Jest niewidoczny jak wiatr, a jednak działa.

W Starym Testamencie bywa przedstawiany jako potężna moc, którą posługuje się Bóg, a dzisiaj najczęściej kojarzymy Go z obrazem gołębicy, płomienia czy silnego podmuchu. Jego nieoczywista moc, o której mówią te wizerunki, może zdziałać cuda. Wystarczy poznać Go i dać się Mu poprowadzić. Dopiero w Nowym Testamencie ukazuje nam się nie jako jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba Boża.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Noc Muzeów w Twierdzy Zmartwychwstanek

2024-05-19 17:18

[ TEMATY ]

Twierdza Zmartwychwstanek

Archiwum sióstr zmartwychwstanek

Gmach prowadzonych przez siostry zmartwychwstanki Szkoły Podstawowej i Liceum na stołecznym Żoliborzu otworzył wczoraj swoje wnętrze dla zwiedzających w ramach Nocy Muzeów.

Twierdzę Zmartwychwstanek, która w czasie II wojny światowej pełniła rolę szpitala i silnego punktu obrony podczas powstania warszawskiego, można było poznać dzięki zaangażowaniu pracujących w szkołach sióstr, nauczycieli oraz uczniów. Jak co roku, przygotowano ciekawe inscenizacje, w których uczestniczyli przebrani w stroje z czasów powstania warszawskiego uczniowie. W poruszających przedstawieniach oddane zostały realia walczącej Warszawy i szczególne zaangażowanie sióstr oraz mieszkańców Żoliborza w obronę twierdzy przy ul. Krasińskiego 31.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję