Chciałbym zaznaczyć, że Kościół Katolicki traktuję jak Matkę, a Cerkiew jako Siostrę. Oba kościoły są bliskie memu sercu z racji tego, że wychowałem się jako katolik w prawosławnym kraju.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, co nas łączy - oprócz rzecz jasna wiary w Jedynego Boga w Trójcy Przenajświętszej - to fakt, że uznajemy też wstawiennictwo Maryi i świętych. Szczególnie podkreśliłbym kult Matki Bożej, ponieważ jest Ona naszą wspomożycielką. Zarówno katolicy, jak i prawosławni, wiele modlitw zanoszą Panu Bogu właśnie przez wstawiennictwo Maryi, czyli Tej, która jest pełna łaski – z j. greckiego Κεχαριτωμένη (wym. kecharitomeni). Wiele hymnów wschodnich, w tym najbardziej znany Αγνή Παρθένε, są poświęcone Matce Bożej. Dlaczego tak podkreślam kult maryjny? Przytoczę słowa mojego przyjaciela - księdza, który kiedyś mi powiedział: Jak jakiś kościół rezygnuje z Maryi, to pozostaje zapalić znicz. Spójrzmy na to, co się dzieje w kościołach protestanckich, jak bardzo odeszły od nauki Chrystusa zasłaniając się słowami “sola scriptura” i “sola fidei”. Z resztą zły działa szczególnie przez te osoby, które odrzucają, wręcz nienawidzą Maryi. Wydaje mi się, że to Boża Opatrzność sprawiła, że Kościół Katolicki i Cerkiew Prawosławna pozostali wierni Maryi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejna kwestia, która zdaje się przybliżać oba odłamy Kościoła to Msza Święta. Warto przypomnieć, że w kościołach protestanckich nie ma Eucharystii - są jedynie nabożeństwa. Natomiast Msza Święta jest sprawowana jedynie w Kościele Katolickim, jak i Cerkwi Prawosławnej. Podobnie jest ze spowiedzią. Przecież protestanci odrzucili spowiedź, ponieważ twierdzą, że jedynie Bóg ma moc przebaczania. A przecież sam Jezus, kiedy wstępował do niebios po Zmartwychwstaniu powiedział do Apostołów: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Zatem wolą samego Boga było, aby spowiedź była dokonywana przez wyświęconych do tego ludzi – wtedy Apostołów a obecnie przez kapłanów.
Reklama
Jednak są rzeczy, które nas, niestety, różnią. Pierwsza rzecz, która zaważyła o Schizmie z 1054 roku, to uznanie zwierzchnictwa Ojca Świętego jako następcy świętego Piotra. Dlaczego nasi wschodni bracia odrzucili prymat papieża? Jest kilka teorii. Moim zdaniem, zaważyły sprawy polityczne. W owych czasach, czyli X-XI wiek Kościół zachodni był w kryzysie, natomiast wschodni przeżywał rozkwit. Dlatego też patriarsze Konstantynopola niezbyt podobała się myśl posłuszeństwa biskupowi, który nie panował nad własnym kościołem. Myślę, że widmo schizmy było widoczne już od dłuższego czasu, jednak szukano jako pretekstu przyczyny teologicznej. Ta nadeszła, kiedy Rzym ogłosił dogmat o filioque, czyli pochodzeniu Ducha Świętego przez Ojca i Syna – tak z resztą wyznajemy w Credo w każdą niedzielę. Natomiast prawosławie pozostali przy wyznaniu wiary z czasów soboru nicejsko-konstantynopolitańskiego, gdzie stwierdzono, iż Duch Święty pochodzi jedynie od Boga. Skoro jesteśmy przy wyznaniu wiary, ciekawostką jest, że w grece – czyli języku, w którym spisano Nowy Testament oraz który jest używany w trakcie Mszy Świętej w Grecji – wierni mówią: Εις μίαν αγίαν, καθολικήν και αποστολικήν Εκκλησία (wym. Is mijan agijan, katholikin kje apostolikin Eklisija” co oznacza [Wierzę] w jeden, święty, powszechny i apostolski kościół.
Innym elementem spornym między Kościołem Katolickim, a Cerkwią Prawosławną jest … sposób ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Zauważmy, że przeważnie w kościołach katolickich zobaczymy Syna Człowieczego przybitego do krzyża trzema gwoździami, czyli Jego nogi były nałożone na siebie i przybite jednym gwoździem. Natomiast w ikonach prawosławnych przeważa wizja Zbawiciela przybitego czterema gwoździami, zatem Jego nogi nie są na siebie nałożone. Jeżeli weźmiemy pod uwagę relację z czasów św. Heleny i jej syna Konstantyna Wielkiego, to można przeczytać, że św. Helena odnalazła Krzyż z trzema gwoździami. Jeden z nich jest przechowywany jest w Rzymie, w bazylice Świętego Krzyża z Jerozolimy. Pozostałe dwa zostały przekazane Konstantynowi. Według legendy, jeden z nich został poćwiartowany a jego części wtopiono w hełm Konstantyna jako pewnego rodzaju amulet, natomiast trzeci jest obecnie przechowywany w kościele pw. Matki Bożej ze Schodów w Sienie.
Reklama
Ostatnią rzeczą, która wydaje się dzielić oba kościoły, to kontrowersje wokół IV Krucjaty z 1204 roku. Prawosławni podtrzymują swoje stanowisko, że zostali zdradzeni przez katolików a ich najazd i grabież przyczyniły się do upadku Cesarstwa Bizantyjskiego. Prawdą jest, że nieszczęsny najazd miał po części miejsce za przyczyną księcia bizantyjskiego Aleksego Angelosa, który walczył o tron w Konstantynopolu. Jego posłowie najpierw przybyli do Rzymu prosząc o wsparcie samego papieża, a potem udali się do Zadaru, gdzie udało się przekupić część krzyżowców, aby pomogli księciu zdobyć władzę, dlatego w kwietniu 1204 roku doszło do splądrowania Konstantynopola. Poza tym, Bizancjum w owym czasie było już tylko cieniem dawnej potęgi. Warto przypomnieć, że św. Jan Paweł II w trakcie swej historycznej podróży apostolskiej do Grecji w maju 2001 roku, spotkał się z patriarchą Grecji, którego przeprosił za błąd katolików sprzed 8 wieków i prosił o wybaczenie. To był symboliczny gest, który otworzył możliwość pojednania się kościołów Wschodu z Zachodem.
Uważam, że nam – katolikom – dużo bliżej do prawosławnych niż do protestantów. Skoro wierzymy, że Ojciec Święty jest zwierzchnikiem Kościoła Chrystusowego i Namiestnikiem św. Piotra, powinniśmy się modlić, aby nasi wschodni bracia w wierze jak najszybciej powrócili do Kościoła Katolickiego i uznali prymat papieski. Wielu twierdzi, że to niemożliwe, ale ja pozostaję przy myśli i nadziei, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.