Przełożony klasztoru franciszkańskiego w Kłodzku i wieloletni misjonarz w Albanii przybliżył wiernym tajemnicę Boga w trzech Osobach. Zauważył, że jedne z pierwszych słów, których nauczyliśmy się w dzieciństwie to „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Słowa, które wyryły się w naszych sercach bardzo głęboko, którymi zaczynamy i kończymy dzień.
- Bóg jest jeden w trzech osobach, to prawda, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć naszym umysłem, ale przyjmujemy ją z wiarą – mówił o. Deja i przypomniał okoliczności przyjęcia dogmatu o Trójcy Świętej: – Wyznanie wiary recytowane uroczyście podczas Mszy św. zawiera w sobie prawdę o Trójcy Świętej. Nazwane jest nicejsko-konstantynopolskim. To właśnie najpierw w Konstantynopolu, a później na soborze w Nicei w 325 r. został ogłoszony dogmat o Trójcy Świętej. Burzliwe to były obrady – mówił franciszkanin i podkreślił, że prawda o Trójcy Świętej broniona była przez wielu chrześcijan. Jej gorliwym obrońcą był m.in. św. Augustyn. Uważał on, że istoty Boga w Trójcy świętej rozum ludzki nie jest w stanie pojąć, ale przybliżał ludzi do tej prawdy, podając m.in. argument psychologiczny i antropologiczny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Człowiek ma rozum, wolę i uczucia, które prowadzą ze sobą dialog, tak jak rozmawia Bóg Ojciec z Synem Bogiem i Syn Boży z Ojcem Bogiem, a Duch Święty w tym dialogu uczestniczy – mówił franciszkanin. Przywołując argument antropologiczny, podkreślił, że w człowieku odciśnięty jest obraz Boga a rodzina i rodzinność jest fenomenem typowo ludzkim. Człowiek otrzymał od Boga, od tego pierwszego rodzica, w którym zawiera się ojcostwo i macierzyństwo, obraz rodziny.
– Może dlatego, że rodzina ma pochodzenie Boże, jest w dzisiejszym świecie tak bardzo zwalczana i niszczona. Neguje się prawo Boże i prawo naturalne. Przewraca się cały porządek. A tymczasem już Stary Testament mówi, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę – mówił o. Deja, podkreślając, że współczesny materializm wspiera tę walkę z rodziną. I dlatego nie Bóg Trójjedyny, ale materialny bożek staje się dla ludzi rzeczywistym bogiem.
Reklama
– Wydaje się, że żyjemy w epoce humanizmu, ale jest to humanizm odarty z Boga. Ofiarowuje on prawo do śmierci jako dobro. Jedno pod nazwą aborcja a drugie – eutanazja. Otrzeźwiejmy, byśmy byli ludźmi prawdziwie wolnymi. To wszystko jest skierowane przeciwko obrazowi Boga, którym w człowieku jest rodzina – wyjaśniał franciszkanin i zachęcał, by w tym świecie stawiać na to, co pewne i trwałe, a jest tym Bóg Trójjedyny.
– Obyśmy wszystko, co robimy, każdy nasz dzień, każde nasze westchnienie, naszą pracę zaczynali i kończyli słowami: „W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen” – zakończył homilię kaznodzieja.
Eucharystia zakończyła się uroczystym śpiewem Te Deum i błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.