Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił o. Alan Tomasz Brzyski OFM, minister prowincjalny. Uroczystość zgromadziła wielu gości. Obecni byli: o. Tomasz Kryger OFMCap, asystent regionalny FZŚ; o. Jozafat Roman Gohly OFM, asystent prowincjalny FZŚ; ks. Andrzej Jackiewicz, kustosz sanktuarium św. Franciszka w Jutrzynie; o. Faustyn Zatoka OFM, proboszcz parafii i dziekan, asystent wspólnoty; br. Rafał Gorzołka OFM, gwardian klasztoru; br. Zbigniew Mirecki OFS, przełożony Rady Regionu wrocławskiego FZŚ i br Tadeusz Wąsowski, przełożony wspólnoty FZŚ
Zwracając się na początku Eucharystii do członków erygowanej wspólnoty, o. Rafał Gorzołka życzył: – Niech to miejsce będzie waszym domem modlitwy, spotkań i formacji w duchu św. o. Franciszka z Asyżu. W homilii o. Alan Brzyski wskazał na związki św. Franciszka i św. Benedykta. – Choć dzieli ich przestrzeń czasowa, to właśnie w Subiaco Franciszek rozeznał, że jego przeznaczeniem nie jest życie monastyczne. Tam odkrył też radykalizm św. Benedykta i bardzo wiele z niego zaczerpnął – mówił ojciec prowincjał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przytoczył następnie pewne wydarzenie, które miało miejsce w opactwie benedyktyńskim. Do furty zastukał człowiek potrzebujący pożywienia. Św. Benedykt polecił dać potrzebującemu to, o co prosił, jednak brat odpowiedzialny za kuchnię nie zrobił tego, gdyż w klasztorze nie było wiele pożywienia. Św. Benedykt polecił wówczas przynieść resztę jedzenia w naczyniu i wyrzucił je, roztrzaskując o skałę. – Radykalizm ewangeliczny, który każe zaufać Bogu i otworzyć serce na oścież. Czy tego właśnie nie dostrzegamy u św. Franciszka? – pytał kaznodzieja, wskazując na jego posługę wśród trędowatych, którym dał miłosierdzie, obecność i miłość. To samo uczynił, gdy wyszedł do zbójców, czy kiedy obłaskawił wilka z Gubio. – Nie wiemy, czy to było zwierzę, czy człowiek, ale obłaskawił go przez swoją pokorę cichego baranka, z którą wyszedł. Ta postawa to niewątpliwie ów ewangeliczny talent Franciszka. Dzisiaj świat wskazuje na ukryte talenty, ale nie po to, by się nimi dzielić, lecz żeby błyszczeć i robić biznes – mówił franciszkanin.
Reklama
Nawiązał następnie do odczytywanej tego dnia perykopy ewangelicznej, w której Jezus zarzuca uczniom brak wiary i ufności. – To właśnie wiara czyni nas Jego uczniami. To wiara czyni nas braćmi i siostrami. A przyjąć wiarę, to nie znaczy przyjąć jakiś światopogląd, ale znaczy to przyjąć i realizować pierwsze i najważniejsze przykazanie: „Będziesz miłował Pana Boga (…) a bliźniego swego, jak siebie samego”. I dlatego Jezus pokazuje to przykazanie, które rodzi się z wiary. Apostoł Paweł potwierdza to słowami, że właśnie miłość przynagla nas do tego, by dawać siebie – mówił o. Brzyski.
Franciszkanin podkreślił, że współczesny człowiek często nie zauważa różnicy między subtelną miłością, do której zaprasza nas Bóg a miłością ludzką, ograniczoną, taką, która zdobywa i zagrabia. – Dzisiaj bardzo mocno w każdym z nas pielęgnowany jest egoizm. Słyszymy na każdym kroku powtarzane: „Masz prawo; to Ci się słusznie należy; żadnej łaski Ci nie robią”. Tymczasem przypomnijmy sobie, co mówił o. Franciszek: „Bądźmy mocno przekonani, że naszą własnością są tylko wady i grzechy”. Tylko taka postawa pozwoli zaakceptować własną nędzę, oddać się w ręce Boga i pozwolić, by posługiwał się tym dobrym talentem, którym nas obdarzył. Nie jest to możliwe bez Ducha Świętego. Dlatego gdy dziś dziękujemy za 800 lat istnienia franciszkanów świeckich i dziękujemy za powstanie tej wspólnoty, przyzywajmy Ducha Świętego, by prostował w tym niełatwym świecie nasze myślenie, nasze doświadczenia; by nasze serce stawało się coraz bardziej otwarte na drugiego człowieka. Otwórzmy się na działanie Ducha Świętego i prośmy Go o to, by nami kierował i nas ochraniał. Uczyńmy to słowami, które przed laty napisał Roman Brandstaetter: Spójrz,
Reklama
Duchu Święty,
Na ludzi idących przed siebie Drogą nieskończonego Postępu (…)
I wybaw nas od głupoty udającej mądrość,
Od kłamstwa udającego prawdę,
Od ślepoty udającej dalekowzroczność,
Od chamstwa udającego obrażoną godność,
Od fanatyzmu udającego wiarę,
Od brudu udającego czystość,
Od nienawiści udającej miłość,
Od niewoli udającej wolność,
Od obłudy udającej szczerość,
Od pychy udającej pokorę,
Od warcholstwa udającego odwagę,
Od szatana, który mówiąc \'nie\',
Myśli \'tak\',
A mówiąc \'tak\',
Myśli \'nie\'.
Po odczytaniu aktu erygującego wspólnotę, ojciec prowincjał życzył jej członkom: – Niech wasze, nasze, życie franciszkańskie będzie z dnia na dzień coraz doskonalszym uwielbieniem Boga a On niech was czyni swoimi narzędziami, jak to miało miejsce w historii św. Franciszka z Asyżu. Dziękujemy każdemu i każdej z was za świadectwo waszej wiary. Dzisiaj słyszy się o kolejnych kościołach, które się desakralizują – zwłaszcza na Zachodzie – z prostej przyczyny braku wiernych. Każde erygowanie takiej wspólnoty daje nadzieję, że Kościół mimo wszystko jest żywotny.