Reklama

Słowo pasterskie

Niedziela Ogólnopolska 31/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia i Siostry,
Dziękujemy Panu Bogu w tym roku za to, że mogliśmy wcześniej rozpocząć żniwa, co nam daje nieco więcej wolnego czasu w sierpniu, abyśmy ze spokojem i duchową radością mogli włączyć się w nasze polskie pielgrzymowanie na Jasną Górę i do innych sanktuariów maryjnych, z których obecności we wszystkich częściach Polski bardzo się radujemy.
Mamy też okazję łączyć się duchowo z Ojcem Świętym, który w tych dniach przebywa na spotkaniu z młodzieżą w Toronto oraz w Meksyku i Gwatemali. Co więcej, czujemy potrzebę solidniejszego przygotowania duchowego na czas pobytu Jana Pawła II w Krakowie i Kalwarii Zebrzydowskiej. Tyle razy spotykaliśmy się z Ojcem Świętym, ale mamy wątpliwości i powinniśmy je mieć, czy z uwagą i życzliwością podejmowaliśmy jego nauczanie, zachęty i rady.
Przed nami miesiąc maryjnych świąt i historycznych dat, znaczących w dziejach Polski; miesiąc, podczas którego nie powinno nas brakować na modlitwie i poważnej refleksji, do której zmuszają nas również zbliżające się wybory samorządowe.
Episkopat Polski, mając to wszystko na względzie, zachęca nas do miesięcznego przynajmniej powstrzymania się od spożywania napojów alkoholowych. Trzeźwość jest nam potrzebna jak chleb i woda dla ratowania życia. Trzeźwości nigdy nie było i nie będzie za dużo. Zawsze jest na nią zapotrzebowanie w życiu osobistym i rodzinnym, w pracy i nauce, w rolnictwie i w produkcji przemysłowej, w zarządzaniu i wykonywaniu obowiązków, w kierowaniu samochodami i maszynami rolniczymi.
Niech nam nie zabraknie odwagi do chętnego i życzliwego przyłączenia się do apelu Kościoła. Chcemy liczyć, i to bardzo, na pomoc całej naszej młodzieży, a zwłaszcza harcerek i harcerzy, dziewcząt i chłopców z chrześcijańskich organizacji młodzieżowych. Będzie czymś niesłychanie wymownym, jeżeli ten apel o trzeźwość przez abstynencję w tym miesiącu poprą nasi Bracia i Siostry prawosławni i protestanci. Ufamy w szczerą współpracę wszystkich wierzących w Pana Boga i tych, którzy Go szukają. Chodzi przecież o dobro człowieka.
Karol Wojtyła w dramacie pt. Brat naszego Boga mówi: " W każdym z nas tkwi człowiek wymienny jak pieniądz i człowiek niewymienny, najgłębszy, wiadomy tylko sobie samemu". Niech nasze modlitwy sierpniowe, niech nasza abstynencja z miłości do człowieka podejmowana, pozwoli wszystkim siostrom i braciom stać się duchowo zintegrowanymi, niewymiennymi, wpatrzonymi w prawdę, podążającymi ku dobru!
Niestety, czasami wydaje się, że wśród nas jest coraz więcej ludzi wymiennych "jak pieniądz", dla których własna godność i odpowiedzialność, troska o wychowanie nowych pokoleń - przestają mieć większe znaczenie. A uzależnienie alkoholowe właśnie do tego prowadzi.
Nie tłumaczmy się trudnymi czasami. Gdzie bowiem więcej kłopotów, tam powinno być więcej trzeźwości. Inaczej grzech będziemy dodawać do grzechu, a zło będzie rodziło następne zło. Przypatrzmy się królowi Salomonowi, który otrzymał szczególną łaskę u Pana, ponieważ mógł prosić o cokolwiek. Okazuje się, że Pan Bóg znał dobrze jego wnętrze. Wiedział, komu zaufał. Salomon prosi o mądrość, mówiąc: " Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do (...) rozróżniania dobra i zła". I dar ten otrzymał, podobnie jak my. O tym nam przypomina św. Paweł w Liście do Rzymian: "Bracia: Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra..." (por. Rz 8, 28). Jeżeli nam nie dostaje czegoś, to znak, że albo nie wiemy o tym, czyli zapominamy, albo nie miłujemy Pana Boga. Rozważmy to w naszych sercach, żeby nie marnować tak wielkich darów Bożych.
Bądźmy podobni do tych ludzi, o których mówi dzisiejsza Ewangelia. Oni nie wahali się, kiedy znaleźli coś cennego. Do takich ludzi jest podobne Królestwo niebieskie. Do nich wreszcie i my będziemy mogli się upodobnić, gdy będziemy miłowali Pana Boga, odróżniali dobro od zła i opowiadali się za dobrem.
Niech zachowanie abstynencji sierpniowej będzie swego rodzaju sprawdzianem tego, w jakiej mierze przyczyniamy się do odnowy moralnej naszego społeczeństwa, i odpowiedzią na pytanie o to, jakimi jesteśmy ludźmi: wymiennymi jak pieniądz czy niewymiennymi i odpowiedzialnymi.
Nasze dobre postanowienia na cały miesiąc sierpień powtarzajmy w codziennym pacierzu, pamiętajmy o nich w czasie świąt i niedziel. Niech się utrwalą poprzez słowa dzisiejszej modlitwy, już na początku Mszy św. odmówionej, którą obecnie z większym duchowym przeżyciem powtórzmy: "Boże, Obrońco ufających Tobie, bez Ciebie nic nie jest mocne ani święte, okaż nam swoje wielkie miłosierdzie i spraw, abyśmy pod Twymi rządami i Twoim przewodnictwem dobrze używali rzeczy przemijających, nieustannie ubiegając się o dobra wieczne". Amen.
Oddany w Panu

Przewodniczący Zespołu Apostolstwa Trzeźwości przy KEP - Drohiczyn, 17 lipca 2002 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jaka jest moja wiara w obecność Aniołów Stróżów?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Aniołowie

Aniołowie

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 1-5. 10.

Czwartek, 2 pażdziernika. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: sztuczna inteligencja pomaga, ale nie zastąpi lekarza

2025-10-02 12:59

[ TEMATY ]

lekarz

sztuczna inteligencja

Papież Leon XIV

Adobe Stock

Algorytm nigdy nie zastąpi lekarza, jego bliskości i pocieszającego słowa - powiedział Papież, przyjmując przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Zrzesza ona ponad dwa miliony latynoskich lekarzy.

Ważny jest osobisty kontakt
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję