Reklama

Pięta Achillesa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Doherty, rosyjska emigrantka, katoliczka, opisując swoje wrażenia z rewolucyjnej Hiszpanii, dokąd trafiła jako dziennikarka, mówi, że najstraszniejszy był dla niej widok ruin pewnego kościoła ze zniszczonym tabernakulum i rozsypanymi hostiami, powtykanymi w ludzki kał. Ci, którzy się tego dopuścili, znali wagę Eucharystii, zrobili to z premedytacją, by poniżyć ludzi wierzących.
Katolicka mniejszość w Rosji spotyka się z podobnym traktowaniem. Ci, którzy wydalają nas, księży, są ludźmi wykształconymi, dobrze wiedzą, kim są kapłani i jak niewiele mogą zdziałać. Udają jednak, głosząc, że stanowimy wielkie zagrożenie dla suwerenności i bezpieczeństwa Rosji. Wypędza się nas w gangsterskim stylu z lat 30. czy 50. Płatna horda dziennikarzy, specjalistów od podsłuchu, układa legendy o Karafuto i prozelityzmie. Obok kapłanów wydalanych z hukiem, Rosję muszą opuszczać księża z powodu udręk psychicznych, z przyczyn materialnych. Za tymi księżmi nikt się nie wstawia. Mam na myśli dwóch Amerykanów z Chabarowska.
Rosyjskie władze nie mówią wprost, o co chodzi, ale wydalając poszczególnych księży, rozprawiają się z katolikami. Znaleziono sposób, by w ciągu jednego roku, tzn. maksymalnego terminu trwania wizy, postawić sprawę funkcjonowania wielu parafii - a może nawet wszystkich diecezji - pod znakiem zapytania. W tym czasie spikerzy Kremla i Patriarchy prześcigają się w produkowaniu oficjalnych wystąpień, rozkładając ręce, mówią, że wydalenie pięciu księży nie świadczy o jakimkolwiek prześladowaniu.
Mogłoby tak być, gdyby nie niszczenie psychiczne wielu księży. Pracują nad tym sztaby ludzi, całe zespoły. Mogę się mylić, ale ten eksperyment ma pewnie rangę ogólnorosyjską, bo stu ludzi głowi się nad tym, jak wykończyć po cichu starych kapłanów. Będąc na Mszy św. w Chabarowsku, zawsze odnosiłem wrażenie, że tam rozgrywa się dramat, a raczej tragikomedia. Myślałem: ilu z obecnych przyszło z potrzeby wiary, a ilu po prostu pracuje dla wiadomych struktur. Tłumacze, stróże, kierowcy, katecheci, zupełnie inna niż gdzie indziej w Rosji struktura, i za każdą usługę rachunek. Bogu dzięki, pieniędzy nie brakowało, władze zakonne sowicie opłacały trud wiekowych księży. A oni hojnie się dzielili. Ostatnio przyszło się "dzielić" z milicją podatkową. Z powodu otrzymanych rachunków do zapłacenia dwaj kapłani wpadli w bezsenność i depresję. Choć prasa o tym milczała, jeden z nich wyjechał na miesiąc przed wydaleniem bp. Jerzego Mazura, a drugi - na tydzień przed moim wydaleniem. Inna metoda - skutek ten sam. Zrujnowani psychicznie i materialnie księża Reiley i Schoellman zasłużyli sobie na lepszy los. Obaj spędzili po 30 lat na misjach. Pierwszy w Japonii, drugi w Afryce. To, że trwali tam tak długo, a w Rosji tylko kilka lat, mówi samo za siebie. Nie zdarzyło się tym dobrym kapłanom ani w Afryce, ani w Japonii stanąć przed sądem. W Rosji męczono ich miesiącami według starannie opracowanej metody przesłuchań, pogróżek i mandatów. Powód był jeden: chcieli zbudować kościół. Urzędnicy dobrze wiedzieli, o co im chodzi, ale grozili kryminałem za uprawianie polityki. Wysługując się płatnymi dziennikarzami, wmówiono mieszkańcom Chabarowska taki właśnie scenariusz.
Rok wcześniej z takim samym marzeniem budowy kościoła w Chabarowsku zmarł w Nowym Jorku obłożnie chory ks. Benedykt Zweber. To prawda, że zachorował na raka, ale stało się to zaraz po obejrzeniu proponowanych miejsc pod kościół w tym mieście. A także pod wpływem sachalińskiej biurokracji. Na moich oczach rozgrywały się te tragiczne sceny. Stary kapłan, który spędził 30 lat w Korei, zbudował tam cztery kościoły i sześć kaplic, w Rosji był histerycznie wypytywany: po co mu kościół?
Dlaczego w Korei można było budować kościoły, a w Rosji nie? Dlaczego na każdym miejscu w Rosji domagają się łapówek?
Dlaczego prawosławni mieszają się w sprawy naszego Kościoła, a urzędnicy zamiast pomagać - przeszkadzają? Dlaczego milicja zamiast ścigać przestępców - śledzi księży?
Niejaka pani Nowak (może jakiś milicjant ukrywa się za tym nazwiskiem), korzystając z przymusowego wygnania księży z diecezji św. Józefa, ośmiesza ich, a nawet ironizuje na temat faktu, że kościół w Chabarowsku zamieniono na szpital weneryczny. Wyraźnie ją to cieszy. Swój artykuł zatytułowała: Niepokalana w wenerycznym szpitalu. Aluzja do wezwania parafii. Cieszy się, że i w Czicie trzeba będzie wkrótce zburzyć kościół, ponieważ powstał jakoby na zgliszczach jakiegoś pomnika kultury i architektury. Autorka przypisuje bp. Mazurowi, a także mojej osobie, polityczne intencje w nazywaniu Sachalinu japońskim tytułem Karafuto.
Kiedy zakończy się ta psychologiczna wojna? Tylko tak można zrozumieć przypadek ks. Edwarda z Rostowa, któremu na granicy powiedziano: "Twój kościół został zburzony, a parafia zlikwidowana, wracaj do Polski, do domu". Taki też jest cel wypisywania różnych oszczerstw pod naszym adresem. Chodzi o to, aby wszyscy misjonarze wrócili do swoich krajów albo wyjechali na misje do Afryki, Japonii, lecz nie do Rosji.

Autor przebywa tymczasowo w Kawasaki w Japonii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Dzieci przywitały obraz Matki Bożej w Praszce

2024-05-01 15:12

[ TEMATY ]

peregrynacja

Praszka

parafia Wniebowzięcia NMP

nawiedzenie Obrazu Matki Bożej

Karol Porwich / Niedziela

Matka Boża Jasnogórska na szlaku peregrynacji 30 kwietnia nawiedziła parafię Wniebowzięcia NMP w Praszce. Księża i wierni powitali obraz na rynku pod klasztorem sióstr Felicjanek.

Specjalny program, przygotowany przez dzieci z Niepublicznego Przedszkola prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Felicjanek w Praszce, uświetnił przyjazd jasnogórskiej ikony. Po uroczystym powitaniu, w procesji, uczestnicy udali się do kościoła, gdzie Mszę św. koncelebrowaną odprawił bp Andrzej Przybylski. Biskup w rozmowie z Niedzielą podkreślił, że Maryja chce doglądać swoje dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie przyjaciół

2024-05-02 09:15

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

– Razem ze Wspólnotą seminaryjną dziękuję wam moi drodzy za ogromną życzliwość. „Dzień otwartej furty” jest znakiem tej wdzięczności – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.

Po raz XXII sandomierskie seminarium otwarło swoje podwoje dla starszych i młodszych, którzy przybyli z różnych parafii z diecezji wraz ze swoimi duszpasterzami. Seminarium odwiedziły osoby działające w parafialnych kołach przyjaciół, mieszkańcy miasta oraz turyści. W seminaryjnych ogrodach dla każdego przygotowano moc niespodzianek, zaś w gmachu uczelni można było obejrzeć wystawę misyjną.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję