Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolejny wybryk antychrześcijański

Mamy do czynienia z kolejnym obrzydliwym paszkwilem antychrześcijańskim pt. Moralny rozrachunek. Jego autor - żydowski pseudonaukowiec Daniel Jonah Goldhagen poszedł dosłownie "na całość" w szkalowaniu Kościoła katolickiego i generalnie chrześcijaństwa. Jak pisze Szymon Hołownia w polskiej wersji Newsweeku (z 20 października) pt. Skandalista Goldhagen: "Moralny rozrachunek to książka absurdów. Autor twierdzi, że Kościół jest odpowiedzialny za holocaust, a chrześcijaństwo legło u podstaw nazizmu". W dalszym ciągu omówienia książki Goldhagena Hołownia pisze: "Czytając jego (Goldhagena - J.R.N.) książkę, można dojść do wniosku, że zagłada Żydów, jaka dokonała się w Europie ponad pół wieku temu, była po prostu wojną religijną chrześcijaństwa z judaizmem. Była erupcją tego, co pod powierzchnią europejskiej kultury gotowało się od dawna za sprawą chrześcijaństwa, tej - jak autor ją nazywa - religii miłości, która jednocześnie przyjęła za jeden ze swych fundamentów nienawiść do Żydów.
Aby tego dowieść, Goldhagen nie poprzestaje na reprodukowaniu antysemickich średniowiecznych rycin. W poszukiwaniu korzeni zjawiska dociera do źródeł - pierwszych kilkudziesięciu lat po śmierci Chrystusa, gdy narastał antagonizm między uczniami Jezusa a tymi, którzy zostali przy starej wierze. W samej tylko Ewangelii świętego Jana naliczył 130 antysemickich wersetów, a we wszystkich Ewangeliach i w Dziejach Apostolskich - 450 (średnio dwa na stronę). Cytuje nawet zapisane w Ewangeliach słowa Jezusa: O plemię żmijowe!. Komentatorzy Biblii uznawali je dotąd za ostre upomnienie duchowej dwulicowości słuchaczy Chrystusa, ale dla Goldhagena te słowa są smakowitym przykładem chrześcijańskiego antysemityzmu. Skąd wziął się chrześcijański antysemityzm u Jezusa, który był przecież Żydem i nie mógł się go nauczyć od chrześcijan, bo nie miał szansy spotkać nikogo tej wiary, póki sam chrześcijaństwa nie założył - tego Goldhagen już nie wyjaśnia.
W książce znajdujemy zresztą całą gamę absurdów, treściowych i formalnych. Wiele rozdziałów zbudowanych jest w podobny, przypominający afektywne wyładowanie, sposób. Najpierw bardzo ostro zarysowana teza (Kościół, papieże i księża pozwalali Niemcom mordować Żydów, nie robiąc nic, by ich powstrzymać). Następnie - lawina bardzo emocjonalnych retorycznych pytań (Dlaczego Kościół nie współczuł Żydom, którzy ginęli z rąk inspirowanych przez Kościół antysemitów?!), nierzadko zakończona zdaniami natury ogólnej, które przeczą tezie danego rozdziału lub całej książki (Chrześcijanie to ludzie o dobrych sercach. Wielka siła tkwi w tym, że chrześcijaństwo jest religią miłości). (...) Autor pisze: Wysiłki wielu księży i chrześcijan, by ocalić Żydów, były naprawdę heroiczne, ale nie ma żadnych dowodów, że rękę do nich przykładał papież. Po kilkudziesięciu stronach kwestionuje już fakt udzielania pomocy Żydom przez chrześcijan, bo wystawiali im oni fałszywe świadectwa chrztu, a więc pomagali nie Żydom, ale świeżo ochrzczonym katolikom.
Goldhagen jest kiepskim publicystą i kiepskim historykiem. (...) Nawet autorzy nie będący entuzjastami papiestwa, jak niemiecki historyk Guido Knopp, przyznają przecież, że Pius XII rezygnował z antynazistowskich orędzi, przewidując, że skutkiem ich publikacji będą kolejne wywózki Żydów. Cytuje słowa papieża: Być może uroczysty, głośny protest zapewniłby mi pochwałę cywilizowanego świata, ale biednym Żydom przyniósłby z pewnością jeszcze okrutniejsze prześladowanie niż to, które muszą cierpieć teraz. Cytuje też Hitlera: Pius XII to jedyny człowiek, który nigdy nie był mi posłuszny. (...) jeśli chce się uczciwie bronić tezy, że papież milczał podczas Shoah z nienawiści do Żydów, trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w klasztorach, na papieskich uniwersytetach, a nawet w rezydencji w Castel Gandolfo znalazło schronienie ogółem kilkadziesiąt tysięcy z nich? Izraelski dyplomata Pinchas Lapide liczbę swoich rodaków, którym udało się przeżyć dzięki pomocy kościelnych instytucji, szacował na 800 tys.
Goldhagen jest nieobiektywny również wtedy, gdy kreśli mapę współczesnego antysemityzmu. Polskę umieszcza na czele listy. Do czołowych antysemitów zalicza prymasa Glempa (powtarzał stare antysemickie kłamstwa podczas sporu o oświęcimski Karmel), wytyka brak reakcji Kościoła na sprawę Jedwabnego. Wypatruje śladów antysemityzmu w zachowaniach papieża i polskich biskupów".
Nader skrajne są również cele, jakie wytycza autor antychrześcijańskiego paszkwilu. Według S. Hołowni, Goldhagen "stawia Kościołowi za przykład Niemcy. I tak jak Niemcy zakazali Mein Kampf, Kościół winien skrócić Biblię, rozesłać do diecezji okólnik, gdzie powiedziano by, że Jezusa zabili nie Żydzi, ale Rzymianie, i zapewniono, że Żydzi też mają prawo do zbawienia. Stolica Apostolska winna zrezygnować ze statusu podmiotu prawa międzynarodowego. A i odszkodowania byłyby nie od rzeczy, gdyż, jak sugeruje autor, Watykan przechowywał złoto zrabowane Żydom chorwackim, choć - być może - nie tylko im".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

"Dziwni" dyplomaci

Autor Przeglądu (z 14 października) podpisujący się "Attaché" w kolejnym Notesie dyplomatycznym opisuje dość szczególny casus obecnego dyplomaty, a w latach 1990-98 prezydenta Poznania z ramienia Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności - Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka. Po zastąpieniu go na stanowisku prezydenta Poznania w 1998 r. Kaczmarek został konsulem w Lyonie, a później - o stopień wyżej - konsulem generalnym w Paryżu. A teraz ze swego dyplomatycznego stanowiska zgłosił kandydaturę na prezydenta Poznania. Autor Przeglądu tak komentuje to zgłoszenie: "Co to oznacza dla MSZ? Po pierwsze, oznacza, że konsul, który jest opłacany z naszych podatków, nie oddaje się swoim obowiązkom całkowicie. Bo zajmują go sprawy walki o fotel włodarza Poznania. Po drugie, że w wypadku wygranej podziękuje za pracę, powie: miło było, ale wiecie, rozumiecie, i sobie pójdzie. Zaś w przypadku przegranej, wróci, jak gdyby nigdy nic, na tę niechcianą posadę w Paryżu.
I co z tym fantem zrobić? A może lepiej by było, jeśliby zanim zgłosił swą kandydaturę na prezydenta, Szczęsny Kaczmarek podziękował MSZ za pracę, powiedział: nie jestem urzędnikiem, to nie dla mnie, jestem politykiem, samorządowcem. A tak mamy skrzyżowanie owcy z kogutem".

Reklama

"Cywilizacja śmierci"

Ogłoszony w ostatnim czasie raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przynosi przerażające dane. W ciągu ostatnich 45 lat równolegle do postępu cywilizacyjnego bardzo znacząco wzrosła na całym świecie liczba samobójstw - aż o blisko 60% (Według Piotra Kościelniaka: Nieusłyszany krzyk o pomoc, Rzeczpospolita z 15 października). Według danych WHO, w niektórych krajach samobójstwo stało się jedną z trzech głównych przyczyn śmierci wśród osób w wieku 15-44 lat. Jak pisze P. Kościelniak: "Według danych zebranych przez WHO, najwyższy współczynnik samobójstw występuje w Europie, szczególnie w naszej części kontynentu. Na czarnej liście znalazły się m.in. Estonia, Łotwa, Litwa, Finlandia, Węgry i Rosja. Wśród krajów Azji - Japonia, Chiny i Indie".

Reklama

Sondaż o rządzie Millera

W Rzeczpospolitej z 15 i 16 października kolejne autorskie oceny dziennikarzy Rzeczpospolitej ministrów rządu Millera. Jak dotąd, najbardziej negatywnie oceniono ministrów: zdrowia - M. Łapińskiego (2-), minister edukacji narodowej i sportu K. Łybacką (2) i ministra infrastruktury M. Pola (2+). Min. Łybackiej zarzuca się, że "praktycznie zaprzepaściła reformę edukacji". Min. Polowi, że jego program jest "daleki od rzeczywistości". Min. Łapińskiemu, że jego decyzje "pogłębiły chaos w służbie zdrowia". Tej ostatniej ocenie wtóruje dłuższy tekst Marka Winnickiego o Łapińskim w Naszym Dzienniku z 1 października pt. Minister bez sukcesów.

Żydzi walczą o majątek

W Polityce z 19 października w tekście pt. Dajcie nam zgodnego rabina Piotr Pytlakowski ujawnia kulisy zajadłych sporów w środowiskach żydowskich w Polsce o to, do kogo w różnych miejscowościach będzie należeć zwracane Żydom mienie. Jak pisze Pytlakowski: "Zwrot mienia przedwojennych gmin żydowskich miał rozwiązać bolesny problem z przeszłości. Nieopatrznie wywołał całkiem nowy: w środowisku żydowskim rozpoczęła się bezpardonowa walka o majątek, pełna emocji i wzajemnych oskarżeń (...). W latach 1998-1999 trwały trudne rokowania między Światową Żydowską Organizacją Restytucji a działaczami Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Debatowano nad powołaniem wspólnej fundacji zajmującej się odzyskiwaniem mienia i gospodarowaniem nim. Jak wynika ze stenogramów, rozmowy zdominowały sprawy finansowe.
Polscy Żydzi wyliczyli, że na początek WJRO musi wnieść 800 tys. dol. (jako nieoprocentowaną pożyczkę). Oszacowali, że takie będą koszty przygotowania formalnych wniosków o restytucję mienia. Nie ukrywano, że chodzi o dobry interes. Światowi Żydzi targowali się, próbowali przekonywać, że na początek wystarczy 500 tys. dol., ale negocjatorzy ZGWŻ byli nieustępliwi. Nieżyjący już Feliks Lipmann, przewodniczący gminy w Katowicach (niedawno popełnił samobójstwo, nadal nie wyjaśniono dlaczego, nie wiadomo też, co stało się z pieniędzmi katowickiej gminy, którymi zarządzał właśnie Lipmann), bez ogródek tłumaczył, dlaczego Żydzi światowi powinni dać dużo i szybko: Mówimy tu o wielkich zyskach, ale ja tych pieniędzy nie widzę. Zanim dotrą do nas pieniądze tylko na wydatki, to człowiek zdąży osiwieć. Jeden z polskich Żydów przekonywał: Gmina krakowska jest o krok od odzyskania 1700 m w centrum Krakowa. O jakich pieniądzach mówimy? To są niewyobrażalne sumy. Dyskutanci używali określeń na wspólne zamierzenia: interes, przedsiębiorstwo, zyski. Nikt nie wspominał natomiast o podstawowym celu powołania fundacji, ujętym w statucie: działaniu na rzecz ochrony i zachowania materialnego i duchowego dziedzictwa Żydów w Polsce, a w szczególności zabytków architektury - synagog, łaźni rytualnych, a także cmentarzy żydowskich. (...) W tej atmosferze wyścigu do synagog, cmentarzy i rytualnych łaźni zwykli członkowie gmin żydowskich czują się zagubieni i zniesmaczeni. Marta Banaszyńska, członkini Gminy Warszawskiej, latem zwiedzała podkrakowskie Krzeszowice. Tam dowiedziała się, że gmina w Krakowie właśnie sprzedała świeżo odzyskany Dom Modlitwy i mykwę (łaźnię rytualną). - Rozmawiałam z kobietą, która to kupiła. Zamierza otworzyć w Domu Modlitwy sklep mięsny, chce zamurować piękne łukowate okna i zerwać babiniec (specjalna loża dla kobiet - przyp. autora) - opowiada. - To mnie zbulwersowało i przeraziło. (...) Kłótniom między działaczami żydowskimi towarzyszy podejrzliwość. Kto jest z kim, kto przeciw komu. Najgorszą obelgą, jaką można obrzucić przeciwnika, jest zarzucenie mu, że podszywa się pod żydowskie pochodzenie".

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję