Reklama

Prosto i jasno

Pan jest zerem, panie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli ktoś sądził, że byli komuniści przyznają się kiedykolwiek do którejś z afer w III Rzeczypospolitej, to bardzo się mylił. Kolejni zeznający przed sejmową komisją śledczą odpowiadają tak, aby niczego nie wyjaśnić. Premier Leszek Miller nie tylko trzymał się obranej wcześniej linii obrony, ale na dodatek odpowiadał cynicznie, arogancko i, jak to ujęła ulica: wyszła mu słoma z butów. Poseł Zbigniew Ziobro może zbyt natarczywie, ale konsekwentnie dociekał kluczowej kontrowersji w sprawie korupcyjnej propozycji Lwa Rywina, pytał mianowicie: Kiedy rząd zawarł kompromis z mediami prywatnymi w sprawie kształtu ustawy radiowo-telewizyjnej? Premier twierdził, że stało się to 26 czerwca 2002 r., dlatego, według niego, propozycja Rywina z lipca była pozbawiona sensu. Jednak to stwierdzenie premiera jest sprzeczne z tym, co przed komisją zeznała Wanda Rapaczyńska. Prezes "Agory" mówiła, że przed jej wyjazdem do Ameryki, czyli przed 19 lipca, nadal nie było zgody co do tego, jak ma wyglądać prawo medialne. I tak było. Lew Rywin, chcąc wyłudzić z "Agory" 17,5 mln dolarów za załatwienie ustawy w Sejmie, chciał to uczynić, jak powiedział: z pomocą premiera i SLD.
- Pan jest zerem, panie pośle Ziobro - skwitował premier jedno z ostatnich pytań przesłuchującego go posła z PiS-u na temat powiązań SLD ze sprawą polonijnego biznesmena Edwarda M., podejrzewanego o zlecenie morderstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały. Leszek Miller określił to pytanie jako "podłość", choć przypomnę, że wszystkie gazety pisały, iż Edward M. powoływał się na znajomość z L. Millerem, oraz o tym, że na pewno dzięki SLD został on zwolniony z aresztu, a następnie uciekł za granicę.
Kiedy wcześniej poseł Zbigniew Ziobro pytał premiera, dlaczego ten nie chce przekazać komisji śledczej billingów rozmów telefonicznych, skoro deklarował, że ma zamiar "ustalić prawdę za pomocą wszelkich środków", usłyszał: - Pana apele w tej sprawie nie mają żadnego dla mnie większego znaczenia, bo pan nie jest partnerem dla mnie w tej sprawie. Jest pan zdartą płytą, która obraca się nieustannie, ślepcem z białą laską...
Żaden ze świadków, którzy stanęli dotąd przed komisją śledczą, nie pozwalał sobie na tak lekceważące i aroganckie zachowanie. Premier Miller przepytywany przez opozycyjnego posła albo sięgał po zdawkowe odpowiedzi, albo po kpiny i żarty, albo po obraźliwe epitety. Nie wyszedł poza przyjętą taktykę unikania odpowiedzi. Można było nawet zauważyć, że czerpie czystą przyjemność z agresji i arogancji, kpi sobie z przesłuchującego go posła. Z powodu takiego zachowania premiera śledztwo utknęło w martwym punkcie, a kolejne przesłuchanie premiera ma nastąpić dopiero po referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE. Czy ktoś jeszcze wierzy, że ta korupcyjna afera, dotycząca kupna ustawy w Sejmie, zostanie kiedykolwiek wyjaśniona? Tłumaczenie L. Millera, że nie zawiadomił prokuratury, ponieważ całą historię uznał za absurdalną, jest niewiarygodne. Ci, którzy podejrzewali, że premier mógł być zaangażowany w sprawę lub o niej wcześniej wiedzieć, jeszcze bardziej się w tym utwierdzili. Dlatego, tak myślę, to przesłuchanie powinno uzmysłowić wielu Polakom, kto właściwie u nas rządzi, jaką mentalność ma premier i jego współpracownicy. Chociaż bowiem sposób zadawania pytań przez posła z PIS-u pozostawiał wiele do życzenia, to premier posunął się stanowczo za daleko. Wyszedł z niego były pierwszy sekretarz KC PZPR i gdyby to przesłuchanie z jakichś względów odbywało się 20 lat temu, poseł Ziobro nie wróciłby cały do domu.
Jakie wnioski można wyciągnąć z dotychczasowych przesłuchań polskich polityków w aferze Rywina przez sejmową komisję śledczą? Myślę, że jedno jest zatrważające: nie mamy przywódców politycznych na miarę epoki, a w konsekwencji Rzecząpospolitą rządzą towarzystwa i powiązania, partyjne układy i sitwy. Zapewne jest to zgniły owoc porozumień okrągłostołowych, efekt nierozliczenia dawnych aparatczyków i ich następców, zdolnych do utrzymywania władzy, ale nie do rzeczywistego kierowania państwem.
Co dalej? Naród się budzi, działalność rządu akceptuje jedynie 10 % badanych przez OBOP. Takiej degrengolady rządzących jeszcze nie było w ostatnich 12 latach. Co jednak najgorsze: ten niechciany rząd jest na tyle silny, że zanim odejdzie, pociągnie za sobą w przepaść inne urzędy oraz instytucje polskiej demokracji: Sejm, Senat, policję, wojsko, sądownictwo, oświatę... Niestety, im dłużej Leszek Miller będzie u władzy, tym większy będzie dramat naszego państwa. Jeśli bowiem tego rządu szybko nie odwoła Sejm, potem uczyni to ulica. I nie ma co liczyć na to, że referendum unijne coś zmieni. Unia Europejska nie zażegna kryzysu politycznego naszych elit, partyjniactwa, korupcji i afer. Zapewne liderzy SLD liczą na polskie "tak" w referendum, aby potem powiedzieć: naród wybrał, naród ma. Być może L. Miller rozumuje tak: jeśli już trzeba będzie władzę oddać, to zróbmy wszystko, aby wygrali ci, co tylko najbardziej gardłują, np. "Samoobrona". Tych mamy w ręku. Gorzej, gdyby wygrała zjednoczona prawica. Niestety, takie myślenie i tym podobne rachuby obnażają prywatę polityków lewicy, zgubną dla Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Opium dla europosłanki

2024-06-22 10:25

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Był rok 2006, może 2007. Byłem z delegacją SEDE, czyli Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego w Bośni i Hercegowinie. Naszym mikrobusem dojeżdżaliśmy właśnie ze stolicy czyli Sarajewa do Mostaru. O ile to pierwsze miasto jest w zasadzie niemal całkowicie zamieszkane przez muzułmanów, o tyle w Mostarze katolików – Chorwatów jest nawet trochę więcej niż wyznawców islamu – Bośniaków.

Gdy przed nami pojawiło się wzgórze zwiastujące Mostar, zobaczyliśmy wielki krzyż górujący nad całym miastem . I wtedy socjalistka z Portugalii Ana Maria Gomes, widząc ów symbol męki Chrystusa, powiedziała z poważną miną: „Tak, religia to opium dla ludu”. Spojrzeliśmy po sobie z brytyjskim generałem Geoffreyem van Orderem, który, zanim został politykiem Partii Konserwatywnej (czyli Torysów) był szefem placówki wywiadu wojskowego Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w Berlinie Zachodnim, a później robił tą samą dyskretną robotę na terenie dawnej, właśnie się rozpadającej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Jugosławii. Myśleliśmy, że Portugalka żartuje z tym cytatem dla ubogich z Karola Marksa, ale ona, profesor uniwersytetu, wykładowczyni akademicka była śmiertelnie poważna.

CZYTAJ DALEJ

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w USA. Zobacz wideo

2024-06-22 07:01

[ TEMATY ]

Najświętsze Serce Pana Jezusa

YouTube

Bavarian Waste, rodzinna firma z Kentucky w Stanach Zjednoczonych Ameryki twierdzi, że jej główną misją jest promowanie panowania Chrystusa Króla w społeczeństwie. Film przedstawiający flagę, którą wywiesili, podbija internet.

Wideo przedstawiające największą flagę Najświętszego Serca Pana Jezusa na świecie stało się już wiralem w mediach społecznościowych. A jest o czym mówić. W końcu niecodziennie ktoś wywiesza płótno o wymiarach ponad 9 metrów wysokości na 15 metrów szerokości. Swoją drogą - ciekawe, w jaki sposób został wykonany maszt, który wytrzyma ciężar takiego materiału targanego wiatrem.

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz obecności Jezusa

2024-06-23 00:39

Marzena Cyfert

Jubileusz 25-lecia parafii św. Wawrzyńca w Wołowie i posłanie na misje ks. Michała Olko

Jubileusz 25-lecia parafii św. Wawrzyńca w Wołowie i posłanie na misje ks. Michała Olko

Parafia św. Wawrzyńca w Wołowie obchodzi 25. rocznicę powstania. Na zakończenie Roku Jubileuszowego abp Józef Kupny, metropolita wrocławski przewodniczył uroczystej Eucharystii.

Ksiądz arcybiskup mówił o obecności Jezusa w Eucharystii i o radości, jaka płynie ze świętowania jubileuszu, który jest jubileuszem obecności Jezusa w tej wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję