Reklama

Szczerze aż do bólu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczęść Boże, Pani Aleksandro!
Napisała do mnie piękny list pani Zofia znad morza. Bardzo prosiła, abym jej odpisała, ale zamiast adresu zaznaczyła: "adres znany redakcji". Jeżeli to nieduży kłopot, to proszę przekazać mój list i kartkę pani Zofii.
Przy okazji chciałabym podzielić się swoją opinią na temat rubryki "Chcą korespondować". Całkowicie zgadzam się ze "Stałą Czytelniczką" - autorką listu "Lekcja czytania i pisania". Ta rubryka jest bardzo potrzebna, ale nieuczciwi ludzie sprawiają, że nie do końca spełnia swoją rolę. Chociaż jestem osobą rozwiedzioną, to jestem dobrą katoliczką, praktykującą. Nie szukam męża. Przeczytałam, że "Niedziela" nie prowadzi ogłoszeń matrymonialnych, więc postanowiłam napisać, znaleźć przyjaciół, samotnych ludzi, którzy też nie mają nikogo bliskiego. Chyba osiągnęłam swój cel, otrzymałam ponad 40 listów i może pozyskam dwie przyjaciółki, z którymi będę mogła wymieniać listy, wzajemnie dodawać sobie otuchy.
Znaczna część listów jest od mężczyzn (katolików oczywiście), którzy w różny sposób proponują mi wspólne mieszkanie. Odpisałam na wiele listów, z których wynikało, że ci ludzie potrzebują pociechy i dobrego słowa. Napisałam adres zwrotny i teraz jestem zasypywana listami od panów w wieku 40-60 lat, bez pracy, mieszkania, pieniędzy, którzy już dziś chcą do mnie zjeżdżać. Piszą do mnie matki, które wierzą, że mają dla mnie dobrych kawalerów, też dobrych katolików, wiedząc że jestem rozwódką. Wielu ludzi podstępnie mnie podeszło, pisząc rozpaczliwe listy o samotności, a gdy odpisałam, ofiarowując swoją przyjaźń, znów otrzymuję oferty matrymonialne, zdjęcia. Pisze też bardzo dużo mężczyzn w wieku 24-60 lat, z więzień. Oni nawet nie pytają, jak wyglądam i jaka jestem, często w następnym liście są wulgarni. Nie przeszkadza im, że jestem kaleką z I grupą inwalidzką. Oni szukają naiwnych, dobrych ludzi, którzy zapewnią im opiekę i utrzymanie.
To przerażające - gdzie męska, ludzka godność? Kobiety też są takie. Odpisałam na kilka ogłoszeń i dowiedziałam się, że szukają one kogoś do życia, a nie do pisania. Jak mam nie bać się ludzi i ufać im, jeśli w gazecie katolickiej, "gazecie duszy", prowadzą takie gry, jeśli jest tyle fałszu i kłamstwa? Kto wie, czy nie narobiłam sobie kłopotów, jak zaczną mi zjeżdżać panowie do domu.
Nie mam żadnych pretensji do Redakcji czy Pani Aleksandry, ale też nie dziwię się, że coraz bardziej opluwa się naszą wiarę. Jakie świadectwo dajemy my sami?
Dużo mężczyzn pisze, nie podając, że przebywają w więzieniu, co jest przecież czasem ważne. Nie potępiam ich wszystkich, ale wielu z nich kłamie i oszukuje aż do momentu, gdy uzyska adres zwrotny. Ja nigdy nie kłamię i zajęło mi trochę czasu, zanim się w tym wszystkim zorientowałam. Jak nas chronić?
Serdecznie pozdrawiam
Ewa

Na początek od razu kilka słów na temat wymienionej w liście pani Zofii korespondencji z nią. Niestety, nie jesteśmy w stanie - co podkreślam po raz kolejny - pośredniczyć w podobnej korespondencji. Mamy tylko adresy osób, które się konkretnie ogłaszają w Niedzieli lub których listy drukujemy, i na te adresy przesyłamy korespondencję, jeśli taka nadejdzie. Być może jest też gdzieś list pani Zofii, lecz pewnie został zaklasyfikowany do oddzielnej grupy, po czym spokojnie spoczął w archiwum, a teraz nie możemy przerzucać całej redakcyjnej poczty, aby go poszukiwać wśród setek innych. Przepraszamy, ale jest to niemożliwe! Dotyczy to także wszelkich innych przypadków - piszą Państwo do kogoś z imienia, ale nie podają ani numeru kolejnego ogłoszenia, ani nawet, z którego numeru Niedzieli ma być ten adresat. Ludzie potem czekają na listy, a kontakt się urywa.
Na pytanie, "jak nas chronić" - odpowiem krótko: jeśli ktoś podejrzewa, że niektóre listy pochodzą od więźniów i nie chce odpisywać na nie, to w wątpliwych przypadkach adresy zakładów karnych może znaleźć w Internecie. Są one ogólnodostępne i można to sprawdzić (np. www.czsw.gov.pl). Oczywiście, mam sygnały, że sporo osób podjęło taką korespondencję, niektórzy nawet chcą specjalnie pisać do więzień, by ludzi tam przebywających podtrzymywać na duchu. Lecz nie każdy ma takie powołanie, a także - jak można mieć zaufanie, jeśli dana osoba nie pisze szczerze, gdzie się obecnie znajduje. Takie osoby same są sobie winne, że ktoś nie chce z nimi utrzymywać dalszego kontaktu. Ja sama również już kilka razy się zraziłam, bo próbowano mnie oszukiwać, a nikt tego nie lubi. Tym bardziej że - jak wiadomo - adres taki można sprawdzić.
I jeszcze jedna uwaga. Czasem oczekiwania korespondentów bardzo się różnią i warto o tym pamiętać, przystępując do korespondencji. Już choćby zgłaszając swoją ofertę do druku, trzeba sobie samemu szczerze odpowiedzieć na pytanie - czego ja sam oczekuję. To nie może być "ostatnia deska ratunku", bo takich "desek" tak naprawdę nie ma. Jako osoby wierzące wszyscy mamy jeden punkt odniesienia. Jest nim Jezus Chrystus - nasz Obrońca, Pocieszyciel i Wybawiciel. A ludzie? Na pewno są nam potrzebni, tak jak my im, ale raczej - aby się wzajemnie wspierać i aby sobie pomagać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież na szczycie G7: żadna maszyna nie powinna decydować o odebraniu życia człowiekowi

2024-06-14 15:51

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Papież na szczycie G7

Vatican Media

Franciszek przemawia na szczycie w Borgo Egnazia w Apulii. Podczas wspólnej sesji ze światowymi przywódcami wskazuje na możliwości, zagrożenia i skutki sztucznej inteligencji: skazalibyśmy ludzkość na przyszłość bez nadziei, gdybyśmy pozbawili ludzi zdolności do decydowania o sobie i swoim życiu, skazując ich na zależność od wyborów dokonywanych przez maszyny.

„Żadna maszyna nie powinna nigdy decydować, czy odebrać życie istocie ludzkiej” – podkreśla Franciszek na szczycie G7 we Włoszech. Jest on pierwszym papieżem, który bierze udział w takim wydarzeniu. Po przybyciu o godzinie 12:10 helikopterem Papież wziął udział w czterech dwustronnych rozmowach z dyrektor generalną Międzynarodowego Funuduszu Walutowego Kristaliną Georgievą, prezeydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, prezeydentem Francji Emmanuelem Macronem i premierem Kanady Justinem Trudeau, a następnie, w towarzystwie włoskiej premier Giorgii Meloni, udał się do hali Arena, gdzie został powitany oklaskami przez przywódców na wspólnej sesji.

CZYTAJ DALEJ

Ukrzyżuj, Jezu, moją słabość i udziel mi łaski

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Bożena Sztajner/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 27-32.

Piątek, 14 czerwca. Wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do LSO: bądźcie sługami słowa Bożego

– Ministrant, nie tylko lektor, ma być sługą słowa Bożego – powiedział bp Andrzej Przybylski. Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Mszy św. podczas XI Pielgrzymki Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej do sanktuarium Matki Bożej Mrzygłodzkiej w Myszkowie-Mrzygłodzie.

W homilii podkreślił, że Maryja „przychodzi jako wielka nauczycielka służby ołtarza”. – Matka Boża chce przypomnieć: w czymkolwiek bierzecie udział, cokolwiek robicie, nie zapomnijcie, że jesteście przede wszystkim ministrantami Boga. Nie jesteście tylko sługami ampułek, gongu, dzwonków, wody, wina, takich czy innych czynności, chociaż one są niesłychanie ważnymi znakami. Jeśli jednak będzie służyć tylko znakom, a zapomnicie, że tam jest Pan Bóg, wasza służba będzie bezużyteczna – wyjaśnił bp Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję