Reklama

Wiara

Czym jest ten tajemniczy czyściec?

Miejsce tajemnicy. Z jednej strony ból, cierpienie, z drugiej – jedyna perspektywa: niebo. O co tak naprawdę chodzi w czyśćcu i czy my także się tam znajdziemy?

[ TEMATY ]

czyściec

Karol Porwich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To może być zaskakujące, ale przez pierwsze 19 lat swojego życia tak naprawdęnie zastanawiałem się nad tym, co będzie po śmierci. Raczej przyjmowałem postawę myślenia zgodną z dużą częścią „niedzielnych” katolików. Śmierć to koniec i później nie ma już nic. Sen, cisza, pustka. Odejście bliskiej osoby to zawsze ogromny ból, ale nie potrafię sobie wyobrazić, jak wielki dla kogoś, kto myśli, że po śmierci nie ma już żadnej nadziei. W takim przeświadczeniu przeżyłem większość swojego młodego życia. Dopiero za pomocą...rapowych płyt Bóg pomógł mi to pojąć. świat widziany oczami to nie wszystko! Wsiadaj na pokład, a postaram się pokazać ci kilka interesujących miejsc.

Stacja 1: Wierz w duchy!

Na początek naszej duchowej podróży trochę o samych... duchach. Tak, tak – to nie świat horrorów, to świat Kościoła najpełniej ukazuje tę rzeczywistość. Duchy istnieją. Ba! My też po części nimi jesteśmy. Każdy z nas ma ducha i duszę. Czym one są? To temat na osobny artykuł. W skrócie: chodzi o to, że nasze ciała to nie wszystko – istnieje rzeczywistość, której nie widzimy. I to właśnie jest punkt wyjścia do zrozumienia kolejnych stacji widzianych z okien naszego wygodnego i ciepłego pociągu życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Stacja 2: Śmierć to etap przejścia.

Śmierć nie kończy życia – ona je zmienia. Niektórzy święci zwykli mówić, że śmierć to dopiero początek prawdziwego życia. „Ja nie umieram, ja wchodzę w życie” – mawiała św. Teresa. Kiedy zrozumiałem, że śmierć nie oznacza końca, a jedynie zmianę perspektywy życia, zacząłem pojmować naszą wiarę. Nie da się zrozumieć Boga bez zrozumienia siebie. Nie da się też pojąć siebie bez szukania Boga. Dusza człowieka po oddzieleniu się od ciała żyje dalej. Pytanie tylko... gdzie?

Stacja 3: Trzy możliwości.

Wjeżdżamy w nową, często budzącą grozę rzeczywistość. Zawsze czymś niepojętym będzie dla nas perspektywa „po śmierci”. Ograniczający nas rozum nigdy do końca jej nie zrozumie. I właśnie tutaj pojawia się wiara. Jak naucza nas Kościół i pokazuje Pismo Święte – po śmierci nasza dusza trafi do jednej z trzech rzeczywistości: nieba, piekła lub... czyśćca. Wiadomo, niebo to nieustanne przebywanie z Bogiem, radość, pokój i wesele. Piekło – zupełne przeciwieństwo: nienawiść, ból oderwania od Boga, niepokój. A czym jest ten tajemniczy czyściec?

Stacja 4: Oczyszczanie.

czyściec, jak sama nazwa wskazuje, to stan oczyszczania naszej duszy. O co chodzi? Czy to boli? Zapewne tak, zresztą wiele wizji świętych o tym mówi. Oczyszczanie zawsze boli. To tak jak w życiu tu, na ziemi – rezygnacja z przyjemności i przeciwstawienie się swoim pragnieniom, żądzom zawsze rodzą ból i cierpienie. Sednem czyśćca nie są jednak bóle i czasowe niedostatki. Chodzi o to, by dojść do nieba. Jeśli trafimy do czyśćca, tak naprawdę możemy poczuć ulgę i radość. Droga stąd jest tylko jedna – po czasie poprowadzi do Boga. Czyściec ma nas przygotować nas na spotkanie z Jezusem. Gdy za życia nam się to nie udało, ta rzeczywistość jest właśnie po to. To tak, jakbyś zabrudzony i przemoknięty chciał wejść na wesele do najlepszych przyjaciół. Czyściec to czas zmiany „ubrania” na to godne, królewskie. W listopadzie szczególnie żarliwie modlimy się za naszych bliskich zmarłych. Wypominki, Różaniec – to wszystko dla dusz czyśćcowych jest szczególnie istotne. Więcej o tym mówią święci, którym Bóg już za ich życia uchylił rąbka tajemnicy przez ukazanie w wizjach tego, co niewidzialne. Oddaję głos św. Faustynie. „Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie. I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję «Gwiazdą Morza». Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe” (Dz. 20). Najlepsze, co możemy zrobić dla naszych bliskich, którzy odeszli, to modlitwa, zamówione za nich Msze św. Oni potrzebują tego o wiele bardziej niż naszych łez i wspomnień. Oni żyją, tyle że w innej rzeczywistości, której my teraz, ograniczeni ciałami, nie widzimy i nie rozumiemy. Docieramy do końca naszej podróży i musimy zadać sobie pytanie: czy moje życie na ziemi jest zgodne z nauczaniem Jezusa? Śmierć nie powinna budzić w nas lęku – bardziej motywację. Gdy staramy się być blisko Boga, przyjmujemy sakramenty, modlimy się, czytamy Jego słowa w Biblii – stajemy się coraz bardziej podobni do Niego. Żywa relacja z Bogiem przygotowuje nas na to, co nastanie po śmierci. Możemy iść do czyśćca, ale czy nie lepiej od razu trafić do nieba? To nie żadna katolicka ściema. To prawdziwe życie, stworzone przez Boga, i każdy będzie musiał wziąć w tym udział. Niewierzący i walczący z Kościołem także. Niech to będzie najlepszy motywator do dobrego i pełnego życia z Jezusem. Abyśmy jadąc pociągiem, nie musieli zajeżdżać do stacji czyściec czy nie daj Boże piekło, ale mogli się spokojnie zatrzymać na stacji końcowej z napisem: NIEBO.

Artykuł pochodzi z Niedzieli Młodych nr 6/2021: Zobacz PDF

2021-11-01 21:31

Oceń: +16 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy każdego czeka czyściec?

[ TEMATY ]

czyściec

Karol Porwich/Niedziela

Nie, nie każdego. Przykładem Matka Boża i „kilka” innych osób, patrząc na życie których Kościół miał odwagę stwierdzić, że z pewnością poszli prosto do nieba. Zwyczajowo mówimy o nich „święci” i „błogosławieni”. Zasadniczo dobrze by było, gdybyśmy wszyscy tak żyli, by czyśćca uniknąć i wejść prosto do królestwa, przygotowanego nam od założenia świata (por. Mt 25,34). Wyznaczenie sobie celu na poziomie: „byle na ostatniego dostać się do czyśćca”, to nie jest bodajże najszczęśliwsza miara życia chrześcijańskiego.

Wierzymy, że każde z nas „w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym” (KKK 1022). Są trzy możliwe warianty tej zapłaty: „dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki” (KKK 1022). Naukę tę Kościół sformułował ostatecznie na soborach we Florencji i w Trydencie (XVI w.), opierając się na słowach Pisma Świętego. Kluczowymi tekstami są tu fragmenty obu Testamentów, dokumentujące praktykę modlitwy za zmarłych, a także słowa Jezusa o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu: „Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym” (Mt 12,32). Z tej wypowiedzi Pana wynika, że pewne grzechy mogą być odpuszczone w przyszłym życiu, czyli po śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o zawieszenie broni i poszanowanie prawa humanitarnego w Strefie Gazy

2025-07-27 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o pokój, pozdrawiał starszych i młodzież, a także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Świętowali jubileusz

2025-07-27 20:19

Biuro Prasowe AK

- Historia Marii Magdaleny wpisuje się w treść tego, co przeżywamy podczas każdej Eucharystii, ale to jest także treść życia, wiary, miłości tej ziemi, nadziei upadków i powstań, tych wszystkich ludzi, którzy tutaj żyli i których życie duchowe od 200 lat związane jest z tą parafią i z tą świątynią poświęconą św. Marii Magdaleny – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie odpustu w Odrowążu Podhalańskim, gdzie świętowano 200-lecie powstania parafii.

Na początku uroczystości przedstawiciele czterech wsi tworzących parafię — Odrawąża, Zaucznego, Pieniążkowic i Działu — powitali abp. Marka Jędraszewskiego. Jeden z sołtysów przypomniał, że historia parafii rozpoczęła się 200 lat temu w Pieniążkowicach, skąd wyszła procesja, by położyć kamień węgielny pod budowę kościoła w Odrowążu. – Polska nie istniała. Trudne czasy. Nasi pradziadkowie wybudowali tę świątynię, która do dzisiejszego dnia trwa – mówił. – Jeżeli będziemy kierować się słowami, które są na sztandarach — Bóg, honor, ojczyzna — i tak postępować, to na pewno będziemy i przetrwamy — dodawał mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję