Głos dla Życia nr 3/2004 szczególnie poświęcony jest godności dziecka. W numerze proponujemy:
Skrócony kurs embriologii i nauki o rozwoju człowieka. Autorzy artykułu pt. Dziecko - też człowiek..., znani w całym świecie dr John i Barbara Willke, odpowiadają na kilka najbardziej typowych
pytań: Kiedy naprawdę zaczyna się ludzkie życie? Czy każde ludzkie życie powinno być w równym stopniu chronione prawnie?„Krzywda wyrządzona dzieciom budzi naturalny sprzeciw. Ale kiedy mamy do czynienia z wykorzystaniem seksualnym najmłodszych, np. w pornografii czy przez pedofilów, bardzo trudno nie wołać o
pomstę do nieba. W 2002 r. dziennikarze gazety Wprost i telewizji Polsat prowadzili śledztwo w sprawie funkcjonującej w naszym kraju europejskiej siatki pedofilskiej. Niestety, dochodzenie, już na
szczeblu wymiaru sprawiedliwości, zostało zastopowane... Tak jak dzieje się to w innych częściach Europy, wpływowi mocodawcy mieli pozostać na wolności...”. Więcej na ten temat przeczytamy w artykule
Dariusza Hybla pt. Widmo pedofilii krąży...O politycznej działalności ruchów pro-life w Unii Europejskiej możemy dowiedzieć się z rozmowy z Daną Rosemary Scallon z Irlandii - słynną deputowaną do Parlamentu Europejskiego, zaangażowaną
w obronę życia, oraz Jonathanem Evansem - liderem konserwatystów w Parlamencie Europejskim, przeprowadzonej podczas międzynarodowej konferencji obrońców życia w Londynie.W dziale świadectw polecamy refleksje nt. wychowania, macierzyństwa i ojcostwa, nadesłane przez naszych czytelników. Oto, co pisze na temat adopcji Krzysztof: „Dziś, po kilku latach, patrzę
na adopcję jako na coś zupełnie normalnego. Może zaskoczyło mnie tylko trochę to, że po przyjęciu do naszego domu Bartka (z czego nigdy nie robiliśmy żadnej tajemnicy), nagle po kolei okazywało się, jak
wielu pośród ludzi nam znanych adoptowało dzieci lub sami są dziećmi adoptowanymi. Gorące serca małych społeczników - to niezwykle przejmujące świadectwo o tym, jak można wciągnąć w pracę społeczną
nawet siedmioletnie dzieci.Jak wychowywać swoich rodziców? Tym razem - specjalnie dla dzieci - zabawny kącik porad autorstwa ks. Marka Dziewieckiego.
W „Rozmaitościach” m.in.: Czy ustawa o świadczeniach rodzinnych, która weszła w życie 1 maja br., będzie chronić rodzinę? Jak sprawdzać kandydatów do europarlamentu? Czy prawo do dziecka
za wszelką cenę?
Prenumeratę można zamawiać drogą pocztową i elektroniczną: Fundacja „Głos dla Życia”, ul. Forteczna 3, 61-362 Poznań, tel. (0-61) 653-03-91, fax (0-61) 653-03-94, e-mail: glos@prolife.com.pl
„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.
Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?
Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.
Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.