Reklama

Z Jasnogórskiej Księgi Cudów i Łask

Niedziela Ogólnopolska 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Źródła historyczne

Najstarszymi przekazami historycznymi, stwierdzającymi ogólnie sam fakt istnienia cudów za pośrednictwem Obrazu Jasnogórskiego, są następujące pozycje:
1. List króla Władysława Jagiełły pisany po 1424 r. do papieża Marcina V, popierający prośbę paulinów o udzielenie specjalnych odpustów pielgrzymom, których „mnóstwo przybywa na Jasną Górę”.
2. Mniej więcej 50 lat później, kronikarz polski Jan Długosz, opisując rabunkowy napad na Jasną Górę w 1430 r., podaje motyw szeroko rozwiniętego ruchu pielgrzymkowego, mianowicie: „... zbierał się lud pobożny z powodu zdumiewających cudów, jakich tu chorzy doznawali za przyczyną Najświętszej Panny i Orędowniczki naszej” (Liber beneficiorum, Opera omnia T. V., s. 369).
3. Zachowany w archiwum jasnogórskim (AJG sygn. 81) rękopis papieskiego brewe Aleksandra VI z 1493 r., na mocy którego papież nadaje przywileje odpustowe Jasnej Górze, wspomina o „mnóstwie cudów”, które przyciągają rzesze pielgrzymów.
4. Najstarszy rękopis dziejów Cudownego Obrazu Translatio tabulae Beatae Mariae Virginis quam sanctus Lucas depinxit propiis manibus sequitur z 1474 r. (AJG II 19), aczkolwiek nie posiada historycznej siły dowodowej ze względu na niemożność odróżnienia prawdy od legendy, to jednak, podając, iż Obraz już w Konstantynopolu zasłynął cudami, potwierdza nasze wnioskowanie o nadzwyczajnych zjawiskach, jako bezpośredniej przyczynie powstania legendy o pochodzeniu Obrazu.

Źródła faktograficzne

Powyższe dokumenty stwierdzają jedynie ogólny fakt istnienia cudów zdziałanych za pośrednictwem Obrazu Jasnogórskiego. Ale w dalszym ciągu nurtuje nas pytanie, czy istnieje dokumentacja poszczególnych, konkretnych faktów nadzwyczajnych, które potwierdzałyby ogólnie wyrażane opinie.
Bardzo wcześnie, a może i od samego początku, spisywano cuda i łaski zdziałane za pośrednictwem Jasnogórskiego Obrazu. W ten sposób powstał obszerny zbiór, zwany kodeksem, który przed rokiem 1523 nazwano starym i bardzo zniszczonym (dosłownie: poszarpanym). Niestety, kodeks ten nie ocalał. Z mnóstwa faktów zamieszczonych w tymże kodeksie, Petrus Risinius (albo Piotr Rozprza) wybrał 72 wydarzenia cudowne i zamieścił w dziele pt. Historia pulchra et stupendis miraculis referta Imaginibus Mariae..., wydrukowanym w Krakowie w 1523 r.
Od XVII-wiecznego autora dzieła Diva Claromontana... (1642 r.) - o. Andrzeja Gołdonowskiego dowiadujemy się o istnieniu jeszcze innego, być może starszego kodeksu, który również nie ocalał. O. Gołdonowski przytacza najwcześniejszy cud, jaki spotykamy w literaturze od chwili umieszczenia Obrazu na Jasnej Górze, a mianowicie przywrócenie wzroku malarzowi z Litwy - Jakubowi Wężykowi w 1392 r. Po przytoczeniu tego faktu o. Gołdonowski czyni adnotację, iż cud ten wzięty jest ex antiquo Rutheno codice - ze starego rusińskiego (czy białoruskiego) kodeksu. Nie wiemy, co to był za kodeks i gdzie się znajdował. Czyżby przywieziono go razem z Obrazem? Trudno powiedzieć.
Najstarszym dokumentem przechowywanym w archiwum jasnogórskim jest wspomniany papierowy rękopis dwutomowy, zatytułowany Liber miraculorum Beatae Virginis Monasterii Czenstochoviensis, zapoczątkowany w końcu XV wieku, a kontynuowany przez różnych skryptorów prawie do końca XIX wieku (AJG 2096, 2174). Obydwa tomy zawierają w sumie 1070 cudów i łask, obejmujących lata 1402-1885.
Pod koniec XVIII stulecia, oprócz spisywania cudów i łask w Liber miraculorum, zaczęto zbierać i zachowywać uwierzytelniającą dokumentację. Od połowy 1885 r. poprzestano już tylko na tym ostatnim systemie, który właściwie stosuje się aż dotąd.
Tak powstały trzy zbiory (teczki), zawierające chronologicznie ułożoną dokumentację, obejmującą okres od 1900 r. do chwili obecnej, a dotyczącą 322 cudów i łask. Całościowo więc jasnogórski Liber miraculorum zawiera 1400 cudów i łask, które upewniają nas, iż słusznie Obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest nazywany cudownym - czy cudotwórczym Imago Thaumaturga czy Miraculosa.
Jeżeli chodzi o pozycje drukowane dotyczące naszego zagadnienia, to są one zdumiewająco wczesne. Pierwsza stała drukarnia Unglera w Krakowie powstała w 1505 r., a już w 1514 r. mamy drukowaną pozycję w formie listu biskupa krakowskiego Jana Konarskiego, poświęconego królowi Zygmuntowi I.
Następną pozycją jest wspomniana już Historia pulchra... Piotra Rozprzy (Risiniusa), drukowana w 1523 r.
Podsumowując literaturę dotyczącą naszego zagadnienia, wypada podać, iż na przestrzeni od XVI do pierwszej połowy XX wieku ukazało się drukiem ponad 30 dzieł, w tym 6 zagranicznych (przeważnie we Włoszech), nie licząc wielu ponawianych edycji (np. O. Nieszporkowicza: Odrobiny Stołu Królewskiego - aż 14 wydań), pomijając także bogatą literaturę dewocyjną XVII i XVIII wieku, gęsto usianą faktami z Jasnej Góry w formie budujących przykładów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP: Niech modlitwa różańcowa wprowadza w nasze serca pokój

2025-09-29 07:43

[ TEMATY ]

pokój

przewodniczący KEP

modlitwa różańcowa

nasze serca

Biuro Prasowe KEP

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC

Niech modlitwa różańcowa, odmawiana indywidualnie czy wspólnotowo, pomnaża naszą miłość oraz wprowadza w nasze serca prawdziwy pokój Chrystusa – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC na rozpoczynający się wkrótce miesiąc październik – miesiąc modlitwy różańcowej.

Październik jest miesiącem szczególnie poświęconym modlitwie różańcowej. Przewodniczący Episkopatu podkreślił, że „wielu świętych wskazywało na niezwykłą wartość tej modlitwy, wypraszając dzięki niej potrzebne łaski”. Dodał, że dla św. Jana Pawła II była to modlitwa, którą szczególnie ukochał.
CZYTAJ DALEJ

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz

2025-09-23 12:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

youtube.com

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję