Reklama

Kościół

Lednica: Stowarzyszenie im. O. Jana Góry nt. konfliktu z dominikanami

- Nie jest możliwy dalszy twórczy rozwój dzieła Lednicy bez wspólnej zgody i współodpowiedzialności wszystkich osób duchownych i świeckich, w tym Ojców Dominikanów i członków naszego Stowarzyszenia, którym leżą na sercu dalsze losy Lednicy – czytamy w przesłanym KAI oświadczeniu zarządu Stowarzyszenia Lednica 2000 im. O. Jana Góry OP w sprawie przyszłości dzieła realizowanego od lat na Polach Lednickich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Brakuje zaniechanej wskutek wyżej opisanej sytuacji opieki duszpasterskiej nad osobami, które od wielu lat tworzyły wielopokoleniową Wspólnotę Lednicką i Ruch Lednicki, a które wskutek powyższych zdarzeń, zgorszone i zniechęcone, uległy rozproszeniu i wycofały się z aktywnego uczestnictwa, nie będąc zaproszone przez duszpasterzy lednickich i Przeora poznańskiego Klasztoru do wąskiego kręgu jedynie młodych osób, z którymi podobno przygotowywane jest przyszłoroczne lednickie Spotkanie Młodych.

Taka sytuacja niestety nie niesie optymizmu co do przyszłości Lednicy i spuścizny Ojca Jana W. Góry. Nie jest możliwy dalszy twórczy rozwój dzieła Lednicy bez wspólnej zgody i współodpowiedzialności wszystkich osób duchownych i świeckich, w tym Ojców Dominikanów i członków naszego Stowarzyszenia, którym leżą na sercu dalsze losy Lednicy oraz twórcza (zgodnie z duchem nowych czasów) kontynuacja i rozwój dzieła Ojca Jana Góry, tego, co zostawił nam w duchowym, moralnym i materialnym spadku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nasze Stowarzyszenie, powołane w roku 2002 przez Ojca Jana W. Górę, zarejestrowane w sądzie jako organizacja pożytku publicznego, jest użytkownikiem i formalnym gospodarzem Ośrodka Duszpasterskiego na Polach Lednickich, który powstał z inicjatywy Ojca Jana i staraniem osób świeckich, by służył szczególnie młodym jako dom, w którym mają oni swoje miejsce i za który czują się współodpowiedzialni. Członkami Stowarzyszenia są osoby aktywnie uczestniczące w tworzeniu dzieła lednickiego od samego początku, czyli od 25 lat, przedsiębiorcy, fundatorzy Ośrodka na Polach Lednickich, członkowie zespołu muzycznego Siewcy Lednicy oraz wychowankowie duszpasterstwa akademickiego prowadzonego przez o. Jana W. Górę OP.

Istotą dzieła Lednicy jest kształtowanie człowieka świadomego swej wiary, osoby integralnej, dojrzałego chrześcijanina – wynika to z twórczego podjęcia przez o. Jana Górę nauczania św. Jana Pawła II, który dziełu Lednicy błogosławił.

Pola Lednickie i wszystkie podejmowane tu działania rozwijają się przez lata dzięki dużej aktywności ludzi świeckich, hojnym wsparciu fundatorów, licznych darczyńców i zaangażowaniu tysięcy wolontariuszy. Cieszymy się z doceniania tego dzieła przez wielu ludzi Kościoła w Polsce i na świecie (w tym wszystkich Prymasów Polski oraz arcybiskupów i biskupów), przez osoby konsekrowane, katechetów, pielgrzymów, czy też osoby poszukujące swej wiary albo chcące ją umocnić w miejscu chrztu Polski bądź pod symboliczną Bramą Rybą tzw. Bramą Trzeciego Tysiąclecia.

Jesteśmy głęboko poruszeni, zaniepokojeni, zasmuceni i zgorszeni decyzjami aktualnej Rady poznańskiego Klasztoru Dominikanów i duszpasterzy lednickich, które odbieramy jako porzucenie Dzieła Lednickiego w jego zasadniczym kształcie nadanym mu przez Ojca Jana Górę z naszym udziałem przez okres ostatniego ćwierćwiecza. W ocenie naszej i wielu innych osób zaangażowanych w ww. dzieło, w zaistniałej sytuacji zagraża mu odejście od dotychczasowych koncepcji duszpasterskich ojca Jana Góry oraz dobrze sprawdzonych, nadal aktualnych i skutecznych sposobów ich realizacji.

Reklama

Dotychczas istniejąca szeroka wieloosobowa i wielopokoleniowa Wspólnota Lednicka i Ruchy Lednickie bez opieki duszpasterskiej ulegają rozproszeniu i zniechęceniu. Niestety, nie zastąpi ich jedynie wąska grupa kilku czy kilkunastu osób wybranych i zaproszonych do współpracy.

Reklama

Dotychczas Dzieło Lednicy – tak jak i Pola Lednickie – miało charakter otwarty, było stałym współdziałaniem między wieloma osobami i wspólnotami ludzi świeckich oraz duchownych z całej Polski. To współdziałanie opierało się zasadniczo na aktywności świeckich, którzy byli i są nosicielami różnych pożytecznych dobrych idei i moralnymi właścicielami Pól Lednickich, niezależnie od faktu, że ich formalnym nominalnym właścicielem jest poznański Klasztor Dominikanów, który powierniczo otrzymał z dobroczynności osób świeckich na nominalną własność nieruchomości na Polach Lednickich, bez żadnego ze swej strony istotnego wkładu finansowego czy materialnego, z przeznaczeniem dla tworzenia i rozwijania ww. dzieła lednickiego, pozwalając w ten sposób wziąć osobom świeckim odpowiedzialność za przyszłość i rozwój Kościoła katolickiego w Polsce. Jest to szczególnie istotne dla współczesnego Kościoła, który przeżywa trudny czas i potrzebuje otwarcia na zaangażowanie ludzi świeckich, by budować wzajemne zaufanie i powstrzymać sytuacje odchodzenia ich od wspólnoty Kościoła. Z tą wizją o. Jan Góra stworzył Lednicę. Celem jego posługi duszpasterskiej było to, by wybór Chrystusa dokonywany na Polach Lednickich owocował postawą bycia darem dla drugich i twórczą, zaangażowaną obecnością świeckich w Kościele. Jako wielki wizjoner Ojciec Jan bronił podmiotowości świeckich, nie pozwalając na sprowadzanie ich jedynie do roli biernych „konsumentów usług religijnych”, zarządzanych przez duchowieństwo, bez prawa do istotnego głosu i brania wspólnej odpowiedzialności za losy ww. dzieła.

Opisane wyżej decyzje duszpasterzy lednickich i władz poznańskich Dominikanów z ogromnym smutkiem i przykrością odbieramy jako przejaw próby zawłaszczenia Lednicy, w tym Spotkań Lednickich, jedynie dla poznańskiego Klasztoru i nielicznych osób wybranych do współpracy przez jego władze, przy eliminacji większości świeckich, w tym należących do naszego Stowarzyszenia, dotychczas świadomie, odpowiedzialnie, aktywnie z pełnym poświęceniem zaangażowanych w realizację dzieła Lednicy i jej misję. W naszej ocenie działania aktualnych władz poznańskiego Klasztoru Dominikanów stawiają pod znakiem zapytania realną możliwość dalszego szerokiego i pozytywnego oddziaływania Lednicy w sferze duszpasterstwa młodych w Polsce i na świecie.

Reklama

Za dyskryminujące uznajemy wszelkie podejmowane próby marginalizacji lub wykluczenia jakiejkolwiek części laikatu z Kościoła powszechnego, w tym naszego Stowarzyszenia, Wspólnoty Lednickiej i Ruchów Lednickich.

Podziel się cytatem

Nie akceptujemy dzielenia nas przez nikogo z jakichkolwiek przyczyn, marginalizowania lub wykluczania kogokolwiek z ww. Dzieła.

Wierzymy, że Pola Lednickie mogą być i będą dalej polami dialogu, porozumienia i wspólnotowej radości, w przyjaźni i miłości do Boga i wszystkich ludzi, a nie miejscem jakiegokolwiek odrzucenia, presji, niechęci czy nienawiści.

Jako świeccy wyrażamy jednoznacznie naszą wolę współpracy ze wszystkimi życzliwymi Lednicy dominikanami i duszpasterzami, chcącymi w pełni swoich możliwości zaangażować się w jej dalszy rozwój, zasadniczo zgodny z wolą Ojca Jana Góry jako jej twórcy, którzy szanować będą jej istotę, korzenie, tradycję i dorobek oraz wszystkich ludzi, którzy dotychczas ją tworzyli i nadal ją budują, którzy chcieliby prowadzić intensywną pracę formacyjną i duszpasterską, korzystając z potencjału, którego pokłady stale odnajdujemy w spuściźnie Ojca Jana, ewolucyjnie zmieniając jej oblicze, wsłuchując się w nowe wyzwania obecnych czasów.

Reklama

Licząc na szybkie przywrócenie Eucharystii na Lednicy, chcemy nadal z Ojcami Dominikanami kontynuować i rozwijać wszystkie nasze dotychczasowe działania związane z organizacją corocznych Spotkań Lednickich. Chcemy i będziemy nadal opiekować się Ośrodkiem im. św. Jana Pawła II na Polach Lednickich i gospodarzyć nim razem ze wszystkimi ludźmi, którzy chcą nadal budować Dzieło Lednicy, by Pola Lednickie wciąż stanowiły miejsce przyjazne i otwarte dla modlitwy oraz rekolekcji, warsztatów, seminariów, debat, koncertów i obecności każdego szukającego domu i Kościoła oraz wybierającego Chrystusa. Nikogo z tego dzieła nie wykluczamy i wszystkich do niego zapraszamy, zachęcając do współpracy z nami.

Jesteśmy poważnymi i odpowiedzialnymi ludźmi, szczerze szukającymi porozumienia i współpracy przy Dziele Lednicy ze wszystkimi osobami dobrej woli – tak duchownymi, jak i świeckimi, szukającymi partnerskiego kompromisu i zgody. Cały czas mamy nadzieję, że takie osoby znajdą się i pozwolą Lednicy nie tylko pokonać zaistniałe trudności i przetrwać, ale i dalej rozwijać się na Bożą chwałę.

W imieniu Zarządu i Komisji Rewizyjnej

dr Andrzej Ranke

Sekretarz Stowarzyszenia

2022-01-12 16:57

Oceń: +5 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Usłysz!

Na Polach Lednickich odbyło się jubileuszowe XXV Ogólnopolskie Spotkanie Młodych LEDNICA 2000.

Wtym roku spotkanie miało charakter hybrydowy – najważniejsze wydarzenia odbyły się bezpośrednio nad Jeziorem Lednickim pod Bramą Rybą, a część spotkania stanowiły nagrania i filmy przygotowane przez organizatorów oraz uczestników z całej Polski. Całość transmitowana była na żywo w internecie.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Gdzie jest pochowany Franciszek?

2025-04-29 11:30

[ TEMATY ]

Rzym

Bazylika Matki Bożej Większej

Vatican News

Bazylika Matki Bożej Większej

Bazylika Matki Bożej Większej

Bazylika Matki Bożej Większej zajmuje szczególne miejsce na sakralnej mapie Rzymu. Jest najstarszą świątynią maryjną w Wiecznym Mieście. Do dziś można w niej zobaczyć mozaiki z V wieku oraz relikwię kołyski Jezusa. To właśnie tam przed obrazem Salus Populi Romani szukali rzymianie ratunku w najbardziej dramatycznych chwilach swych dziejów. Franciszek wybrał tę świątynię na miejsce swego pochówku.

Dla Papieża Franciszka Bazylika Matki Bożej Większej była najczęściej odwiedzanym miejscem poza Watykanem. Przed obrazem Salus Populi Romani, Ocalenia Ludu Rzymskiego, Franciszek modlił się na początku i na końcu wszystkich podróży zagranicznych oraz przy innych okazjach. W 2022 r. wybrał na miejsce swojego pochówku niszę w lewej nawie bocznej Bazyliki, między kaplicą paulińską, w której znajduje się wizerunek Maryi z Dzieciątkiem, zgodnie z tradycją związany z Ewangelistą Łukaszem, a kaplicą rodziny Sforzów, arcydziełem Michała Anioła, pełnym architektonicznych innowacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję