W Poranek Wielkanocny Jan Paweł II śpiewał Jezusowi i Kościołowi - śpiewał milcząco. A mimo to każdy słyszał to Alleluja wyśpiewane z ojcowską mocą. Na Placu św. Piotra panowała atmosfera wielkiego wzruszenia, bliskości i rodzinności. Różnokolorowi pielgrzymi patrzyli i płakali. A On tak bardzo był Piotrem... Nie wypuszczał z rąk steru. Serca biły nam mocno, bo każdy czuł się objęty Jego opieką. Był w tym oknie Ojcem wszystkich kontynentów, mieszkańców państw, które odwiedził, gdzie całował ziemię, gdzie upominał się o prawo do życia, do chleba, do Eucharystii. Tak wiele dał całej ludzkości, wołając: „Nie lękajcie się!”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu