Reklama

Sport

Historyczny dzień dla Polski w Soczi

[ TEMATY ]

Soczi

Olimpiada

Igrzyska

djtomdog / Foter / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Przedostatni dzień olimpiady w Soczi przeszedł do historii. Polacy startowali dziś niemal we wszystkich dyscyplinach – począwszy od narciarstwa alpejskiego, przez biathlon, biegi narciarskie, snowboarding, bobsleje i łyżwiarstwo szybkie. Do 4 złotych medali biało-czerwoni dołożyli dwa (a właściwie siedem): srebrny i złoty.

Narciarze alpejscy stanęli dziś na starcie slalomu. Do zawodów zgłoszonych było 117 zawodników. Pierwszego przejazdu nie ukończyło 38 z nich (w tym jeden z trzech biało-czerwonych, Maciej Bydliński), 2 w ogóle nie przystąpiło do rywalizacji. Na półmetku zawodów najlepszy był 34-letni Austriak Mario Matt, który ostatecznie triumfował w całych zawodach. Srebrny medal wywalczył jego rodak Hirscher, aktualny mistrz świata w tej konkurencji (Matt zajął w nich 3. miejsce), który po pierwszym przejeździe zajmował dopiero 9. pozycję, ale znakomicie zaprezentował się w swoim drugim starcie. Trzecie miejsce na podium zajął Norweg Henrik Kristoffersen. W drugim przejeździe zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Słowak Adam Zampa, jednak ponieważ pierwszy start dał mu dopiero 26. miejsce, ostatecznie został sklasyfikowany jako 6. Najlepszy z Polaków, Michał Jasiczek, zakończył slalom na 23 pozycji (na półmetku był 44.). Mateuszowi Garniewiczowi nie udało się dotrzeć do mety w drugim przejeździe, podobnie jak 29 innym alpejczykom (wśród nich znaleźli się m.in obrońca tytułu z Vancouver Giuliano Razzoli i brązowy medalista, André Myhrer). 5 zostało zdyskwalifikowanych.

Biathloniści, podobnie jak panie wczoraj, rywalizowali dziś w biegu sztafetowym (4 x 7,5 km). Za największych faworytów do zwycięstwa uchodzili Norwegowie, mistrzowie świata. Dobrego wyniku spodziewano się również po drużynie gospodarzy, Rosjanie bowiem byli najlepsi w Soczi w próbie przedolimpijskiej przed rokiem. Na starcie biegu stanęło 19 drużyn, w tym Polacy – kolejno: Krzysztof Pływaczyk (najstarszy), Łukasz Szczurek, Łukasz Słonina i Rafał Lepel. Nasi reprezentanci nie będą jednak zbyt dobrze wspominać tych zawodów, bo zostali zdublowani i z jednym z najgorszych wyników strzeleckich (12 dobranych nabojów, 2 karne rundy – gorzej strzelali tylko Amerykanie i Estończycy) zajęli ostatnie miejsce. Za największych pechowców sztafety mogą uważać się bez wątpienia Norwegowie, którzy prowadzili przez większość zawodów, a swoje szanse na medal zaprzepaścili – a w zasadzie zrobił to biegnący na ostatniej zmianie Emil Hegle Svendsen – gdy przyszło im biec karną rundę. Triumfatorami zawodów zostali Rosjanie (0 karnych rund, 8 dobranych nabojów), przed Niemcami (0+2) i Austriakami (0+7).

Na półmetku konkursu czwórek bobslejowych (po 1. i 2. ślizgu, pozostałe dwa – jutro) na prowadzeniu są Rosjanie (Alexander Zubkov, Alexey Negodaylo, Dimitry Trunenkov, Alexey Voevoda), przed czwórką Łotyszy (ich strata wynosi zaledwie 4 setne sekundy) i Niemców. Czas Polaków (Dawid Kupczyk, Daniel Zalewski, Michał Kasperowicz i Paweł Mróz) po dwóch ślizgach dał im dopiero 27. pozycję (wyprzedzili tylko Brazylijczyków, drugą czwórkę Korei Południowej i trzecią Kanady).

Biegaczkom narciarskim przyszło dziś walczyć w ostatniej konkurencji – biegu na 30 km. Do rywalizacji przystąpiło 57 zawodniczek, w tym cztery Polki: Justyna Kowalczyk, Paulina Maciuszek, Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Kubińska. Pierwszej z nich, obrończyni tytułu z Vancouver, nie udało się powalczyć o drugi medal w Soczi – przegrała z doskwierającym jej urazem stopy i musiała zejść z trasy po ok. 12 kilometrach.

O ile z początku zawodów duża część zawodniczek biegła w grupie, o tyle z czasem zaczęły wyłaniać się z niej wyraźne liderki: Marit Bjoergen, Therese Johaug i Kristin Stoermer Steira. Norweżki wypracowały sobie ogromną przewagę nad resztą stawki i między sobą rozstrzygnęły, do kogo powędrują medale. Niedługo przed metą słabnąć zaczęła Steira, a Bjoergen zdołała wyprzedzić prowadzącą Johaug i pewnie pobiegła po złoty medal – trzeci w Soczi, szósty w ogóle (oprócz tego Norweżka ma jeszcze 4 inne krążki olimpijskie). Druga na mecie Johaug na złoty medal w konkursie indywidualnym będzie zatem musiała poczekać kolejne cztery lata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najlepsza z Polek, Sylwia Jaśkowiec zakończyła maraton na 33. pozycji (była lepsza m.in. od Szwedki Charlotte Kalli), Paulina Maciuszek była 41., a Kornelia Kubińska 43.

Mecz hokejowy pomiędzy drużynami z Finlandii i USA wyłonił brązowych medalistów Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi (przed czterema laty drużyny te spotkały się w półfinale i wówczas górą byli Amerykanie, którzy wygrali 6:1). Na trzecim stopniu podium staną Finowie, złotych i srebrnych medalistów poznamy jutro.

Reklama

Finowie, obrońcy trzeciego miejsca z Vancouver, nie dali swoim rywalom żadnych szans, choć mecz nie zaczął się dla nich zbyt pomyślnie – w 14. minucie sędziowie odgwizdali strzał karny dla Amerykanów, jednak Patrick Kane nie zdołał wykorzystać szansy i na tablicy wyników wciąż widniał remis 0:0. Sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać, gdy w drugiej tercji, w ciągu zaledwie 11 sekund meczu Finowie – Teemu Selanne i Jussi Jokinen – strzelili dwie bramki. W trzeciej tercji dołożyli jeszcze trzy (bramki zdobywali kolejno: Juuso Hietanen, znów Teemu Selanne i Olli Maatta) i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0. Finowie tym samym po raz czwarty w historii zimowych igrzysk staną na 3. stopniu podium.

Ostatnią konkurencją w snowboardingu w Soczi były slalomy równoległe kobiet i mężczyzn, rozgrywane na zimowych igrzyskach po raz pierwszy w historii. Wśród pań triumfowała Austriaczka Julia Dujmovits (aktualna wicemistrzyni świata w slalomie gigancie, 29. w tej konkurencji w Soczi) przed dwiema Niemkami: Anke Karstens i Amelie Kober. W zawodach wystartowały dwie Polki, Aleksandra Król, Karolina Sztokfisz, jednak nie udało im się przebrnąć przez kwalifikacje.

Zwycięzcą konkursu mężczyzn okazał się Rosjanin (a w zasadzie Amerykanin z rosyjskim paszportem) Vic Wild, dla którego to już drugi złoty medal w Soczi – pierwszy wywalczył w slalomie gigancie. Drugi był Słoweniec Zan Kosir (brązowy medalista giganta), trzeci – Austriak Benjamin Karl (wicemistrz olimpijski w gigancie równoległym z Vanocuver). W zawodach nie startowali Polacy.

Najwięcej emocji bez wątpienia przyniosło dziś Polakom łyżwiarstwo szybkie – zarówno drużyna żeńska jak i męska miały szanse na zdobycie medali.

Paniom pozostały dziś do rozegrania półfinały oraz finał. Polskie zawodniczki w drodze do finału musiały pokonać Rosjanki i udało im się to – Katarzyna Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska były szybsze od reprezentantek gospodarzy o 1.49 s. W decydującym wyścigu, w którym Natalię Czerwonkę zmieniła Katarzyna Woźniak, biało-czerwone nie dały jednak rady Holenderkom (te pobiły rekord olimpijski – swój rekord, bo po raz pierwszy dokonały tego w półfinale, jadąc z Koreankami) i ostatecznie zajęły drugie miejsce, poprawiając wynik sprzed czterech lat, w Vancouver zdobyły bowiem brązowe medale.

Panczeniści rywalizowali dziś w ostatnich biegach finałowych. Polacy – po raz pierwszy na zimowych igrzyskach w drużynie – w składzie Konrad Niedźwiecki, Jan Szymański i Zbigniew Bródka walczyli o brązowe medale z drużyną z Kanady. Biało-czerwoni zaczęli swój bieg spokojnie, tracąc na każdym okrążeniu do rywali. W końcówce ślizgu wyraźnie przyspieszyli, aby na 3 okrążenia przed metą osiągnąć prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Złotymi medalistami w tej konkurencji zostali Holendrzy, którzy podobnie jak koleżanki z reprezentacji pobili rekord olimpijski. Srebrne medale powędrowały do Koreańczyków, którzy w finale nie byli w stanie dotrzymać kroku Holendrom.

2014-02-22 22:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Soczi - dzień 12.

W dwunastym dniu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi wyłoniono medalistów w ośmiu konkurencjach. Polacy wystartowali w pięciu z nich, jednak nie udało im się wywalczyć żadnego krążka. Najbliżej tego celu była para biegaczek, Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec, które zajęły 5. miejsce w sprincie sztafetowym. W klasyfikacji medalowej Niemców na prowadzeniu zmienili Norwegowie, którzy mają na swoim koncie już 9 złotych krążków, a poza tym 4 srebrne i 7 brązowych. Drugie miejsce zajmują dotychczasowi liderzy z 15 medalami (8-3-4), trzecie – Amerykanie (7-5-11). Na liście startowej slalomu giganta mężczyzn było aż 109 nazwisk. Pierwszego przejazdu nie ukończyło aż 26 alpejczyków, drugiego kolejnych 6 (w tym dwukrotny medalista z Soczi, obrońca wicemistrzostwa olimpijskiego w tej konkurencji z Vancouver Norweg Kjetil Jansrud), do tego 2 zawodników w ogóle nie pojawiło się na starcie i 3 zdyskwalifikowano. Wcześniej było wiadomo że w gigancie nie wystąpi Aksel Lund Svindal (brązowy medalista z Kanady), Norweg bowiem w ostatnich dniach nie czuje się najlepiej. Z podobnego powodu do giganta nie planował przystąpić również Maciej Bydliński. Po pierwszym przejeździe najbliżej złotego medalu był Amerykanin Ted Ligety, który mimo że zanotował dopiero 14. czas drugiego przejazdu, zachował na tyle bezpieczną przewagę nad rywalami, że ostatecznie triumfował w całych zawodach z czasem 2.45.29. Na drugim i trzecim stopniu podium stanęli dwaj Francuzi – 10. po pierwszym przejeździe i najszybszy w drugim Steve Missillier oraz Alexis Pinturault. Obrońca tytułu sprzed czterech lat, Szwajcar Carlo Janka zakończył zawody na 27. pozycji. Po raz pierwszy w historii biathlonu na zimowych igrzyskach olimpijskich odbyła się sztafeta mieszana na dystansie 2x 6km i 2x 7,5 km (jako pierwsze na trasę wybiegły dwie panie, a następnie dwóch panów; zawodnicy strzelali dwukrotnie, w pozycji leżącej i stojącej, mając do dyspozycji 8 nabojów – jeżeli po wykorzystaniu wszystkich nabojów przez biathlonistę któraś z tarcz wciąż pozostawała odkryta, skutkowało to wizytą „w ogródku”, czyli liczącą 150 m karną rundą). Do rywalizacji przystąpiło 16 drużyn. Najlepsi okazali się główni pretendenci do zwycięstwa, Norwegowie, którzy w swoim składzie mieli samych medalistów olimpijskich z Soczi – Torę Berger, zdobywczynię srebrnego medalu w biegu pościgowym, Tiril Eckhoff – trzecią w biegu masowym, Ole Einara Bjoerndalena, mistrza sprintu i Emila Hegle Svendsena, zwycięzcę biegu masowego. Faworyci nad drugimi na mecie Czechami mieli przeszło 30 sekund przewagi. Na trzecim stopniu podium stanęli Włosi. Reprezentacja Polski, w składzie Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk zajęła odległą, 14. pozycję ze stratą 4 minut i 19 sekund, choć biegnąca na drugiej zmianie Gwizdoń „pałeczkę” Szczurkowi przekazywała jako 4. zawodniczka na trasie. Ćwierćfinały hokeistów wyłoniły dziś pary półfinałowe. Szwedzi rozgromili Słoweńców 5:0 i w półfinale zmierzą się z Finami (obrońcami brązowych medali z Kanady), którzy poradzili sobie z reprezentacją gospodarzy, zapisując na swoim koncie 3 bramki wobec tylko jednego trafienia Rosjan. W drugim półfinale zmierzą się wicemistrzowie z Vancouver Amerykanie (pokonali Czechów 5:2) i triumfatorzy turnieju sprzed czterech – Kanadyjczycy, którzy spotkanie z reprezentacją Łotwy zakończyli dziś wynikiem 2:1. 3. i 4. ślizg dwójek bobslejowych kobiet wyłoniły medalistki w tej konkurencji. Złote krążki powędrowały zatem do obrończyń tytułu, Kanadyjek Kaillie Humphries i Heather Moyse (czas: 3:50.61). podium uzupełniły dwie pary reprezentantek USA – srebro wywalczyły prowadzące na półmetku zawodów Elana Mayers i Lauryn Williams (3:50.71), brąz natomiast Jamie Greubel/ Aja Evans (3:51.61), które zachowały pozycję zajmowaną po dwóch ślizgach. W biegach narciarskich rywalizowali dziś zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Na starcie sprintu drużynowego stanęło 16 par biegaczek, podzielonych na dwa półfinały, z których do finału awansowało 10 drużyn. Reprezentacja Polski, w składzie Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec zajęły 2. miejsce w swoim półfinale, przybiegając do mety za plecami Finek. Norweżki, faworytki finału sprintu, nie zawiodły swoich kibiców – Ingvild Flugstad Oestberg i Marit Bjoergen prowadziły niemal od początku biegu i nikt nie zdołał im go już odebrać. Wicemistrzyniami olimpijskimi zostały Finki – Aino-Kaisa Saarinen i Kerttu Niskanen, brąz wywalczyła para Szwedek: Ida Ingemarsdotter i Stina Nilsson. Polki zakończyły zawody na piątej pozycji. Wśród mężczyzn triumfowali Finowie (Sami Jauhojaervi i Iivo Niskanen), przed parą Rosjan – Nikitą Kriukovem i Maximem Vylegzhaninem, który do samej mety dzielnie walczył o zwycięstwo z Finem, oraz reprezentantami Szwecji – Emilem Joenssonem i Teodorem Petersonem. Polacy, Maciej Kreczmer i Maciej Staręga nie zdołali awansować do finału. W hali Ice Cube swój dzień mieli dziś półfinaliści zmagań curlerów. W rywalizacji kobiet Brytyjki uległy 4:6 Kanadyjkom, które zmierzą się w finale ze Szwedkami (pokonały reprezentację Szwajcarii 7:5). Najważniejsze spotkanie turnieju odbędzie się więc w takim samym składzie jak przed czterema laty w Vancouver – tytułu bronią Szwedki, reprezentantki Kanady zajęły w swojej ojczyźnie drugie miejsce na podium. W pierwszym męskim półfinale Szwedzi, czwarta drużyna poprzednich igrzysk, ulegli Brytyjczykom 5:6 (mimo że w początkowej fazie turnieju wygrali 8:4), Kanadyjczycy (obrońcy złota z Vancouver) wygrali z reprezentacją Chin 10:6, w finale zmierzą się więc drużyny Wielkiej Brytanii i Kanady (w meczu dziewiątej sesji górą byli ci drudzy – spotkanie zakończyło się wynikiem 7:5). Zarówno mężczyźni, jak i kobiety (wśród nich dwie Polki, jednak z marnym skutkiem) walczyli dziś również w snowboardowym slalomie gigancie równoległym. Triumfatorem zmagań w konkursie męskim został reprezentant gospodarzy Vic Wild (2. w kwalifikacjach), srebrny medal zdobył Szwajcar Nevin Galmarini, brązowy – Słoweniec Zan Kosir. Zwycięzca kwalifikacji, Andrey Sobolev, zakończył rywalizację na 9. pozycji, obrońca tytułu z Kanady – Jasey Jay Anderson był 14. W rywalizacji kobiet, do której przystąpiły 32 zawodniczki, najlepsza okazała się Szwajcarka Patrizia Kummer, przed Japonką Tamoką Takeuchi i Aleną Zavarziną z Rosji. Polki swój udział w zawodach zakończyły na poziomie kwalifikacji – Karolinę Sztokfisz sklasyfikowano ostatecznie na 28. pozycji, Aleksandra Król m.in. z powodu upadku i ominięcia jednej z bramek została zdyskwalifikowana. Kolejne medale do bogatej holenderskiej kolekcji dołożyły dziś łyżwiarki szybkie – w biegu na 5000 m najlepsza, i to wyraźnie, w czasie 6:51.54, okazała się wprawdzie obrończyni tytułu w tej konkurencji z Kanady, Czeszka Martina Sablikova, jednak pozostałe miejsca na podium zajęły reprezentantki Pomarańczowych (warto nadmienić, że przed czterema laty na tym samym dystansie najlepsza z Holenderek uplasowała się na 10. pozycji): druga była Ireen Wust (to jej 4. krążek w Soczi, 7. w ogóle), trzecia – Carien Kleibeuker. Jedyna Polka w stawce, Katarzyna Woźniak, zakończyła zawody na przedostatniej, 15. pozycji ze statą blisko 37 sekund do zwyciężczyni. Łyżwiarki figurowe walczyły dziś w programie krótkim – po jutrzejszym, dowolnym, zostaną wyłonione medalistki. Na półmetku rywalizacji pierwsze miejsce w klasyfikacji zajmuje Koreanka Kim Yuna (obrończyni złotego medalu z Vancouver), przed Adeliną Sotnikovą z Rosji i Włoszką Caroliną Kostner. Zawodniczki z czołowej trójki mają wyraźną, oscylującą wokół 5-6 punktów przewagę nad pozostałą częścią stawki. W programie krótkim zaprezentowało się 30 zawodniczek, spośród których 24 dostały przepustkę do dalszej rywalizacji.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Biffi i realistyczne podejście do imigracji

2025-09-16 10:43

[ TEMATY ]

imigranci

Adobe.Stock

Dziesięć lat temu, 11 lipca 2015 roku, zmarł kard. Giacomo Biffi, jedna z najwybitniejszych postaci Kościoła we Włoszech, która pozostawiła po sobie głęboki i niezatarty ślad. Urodzony w Mediolanie w 1928 r., Biffi był arcybiskupem Bolonii w latach 1984–2003. Wyrafinowany teolog, głęboki myśliciel i otwarty duszpasterz, Biffi łączył w sobie doktrynalną głębię i rozbrajającą ironię. Potrafił łączyć teologię z codziennym życiem i znany był z prowokacyjnych wypowiedzi i bezpośredniego stylu.

Przypomniałem sobie postać kardynała właśnie teraz, gdy w Polsce dyskutuje się na temat masowej i niekontrolowanej imigracji i działalności obywatelskiego Ruchu Obrony Granic. Kard. Biffi zajmował się tym problemem już ponad ćwierć wieku temu, gdy nie miała ona tak masowego charakteru i gdy nie było widać jeszcze jej wszystkich negatywnych i dramatycznych skutków. 12 września 2000 r. wydał notę duszpasterskiej zatytułowaną „Miasto św. Petroniusza w trzecim tysiącleciu” (san Petronio, czyli św. Petroniusz jest patronem Bolonii).
CZYTAJ DALEJ

Reset pamięci? Cena zapomnienia

2025-09-17 07:06

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Radosław Sikorski znów pręży muskuły i grzmi na Putina, zapowiadając klęskę rosyjskiego imperializmu. Dobrze, że dziś minister spraw zagranicznych mówi twardo – ale jeszcze lepiej byłoby, gdyby potrafił rozliczyć własną przeszłość.

Bo to właśnie on, razem z Donaldem Tuskiem, był architektem polityki resetu z Moskwą. To on w 2010 roku wyśmiewał ostrzeżenia Jarosława Kaczyńskiego przed rosyjskim imperializmem, a jeszcze w 2020 roku uspokajał opinię publiczną, że „Rosja nie jest naszym wrogiem”. Historia pokazała, jak bardzo te słowa były błędne. Dziś Sikorski bije w Putina z całą mocą, ale czy bije się też w piersi? Tego wciąż nie usłyszeliśmy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję