Wydaje się, że przypadek włoskiego abp. Angelo Bagnasco, przewodniczącego włoskiego Episkopatu i metropolity Genui, który po tym, jak ośmielił się ostro skrytykować homoseksualne lobby, zaczął otrzymywać listy z pogróżkami, nie jest wcale wyjątkiem. Prawdopodobnie każdy, kto odważy się sprzeciwić homoseksualistom, może spodziewać się gróźb z ich strony.
Mniej znana jest sprawa ugandyjskiego ministra etyki i prawości Nsaba Buturo. Jego przypadek opisuje ugandyjski dziennik „The New Vision”. Ugandyjskie prawo zabrania związków homoseksualnych, a minister stwierdził, że media bez złych intencji, ale jednak promują ruch gejowski. Po tej krytyce rozpętała się burza. Buturo znalazł się na internetowych listach głównych oponentów homoseksualizmu i gejów. Stał się też celem bezpardonowych ataków. Codziennie dostaje dziesiątki listów elektronicznych z groźbami. Ich nadawcy używają „plugawego języka, co pokazuje, że nie są normalnymi ludźmi. Potrzebują pomocy” - mówił dziennikowi ugandyjski minister. E-maile pochodzą najczęściej ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu