Reklama

Dyplomacja wg Kwaśniewskiego: infantylizm czy szkodnictwo?

Niedziela Ogólnopolska 41/2007, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W debacie telewizyjnej z premierem Jarosławem Kaczyńskim były prezydent Aleksander Kwaśniewski („kochana morda nasza” wg słów jego kolegi, Marka Borowskiego) zaprezentował pogląd, jakoby „polityka zagraniczna polegała na dialogu”. Być może tak naprawdę rozumiana jest polityka zagraniczna w kręgach postkomunistycznej lewicy: pogadać, wypić i zakąsić, a przy okazji ustalić, komu ze swoich dać zarobić na imporcie ropy, a komu, powiedzmy, na eksporcie broni...
Może dlatego jeden z najważniejszych problemów tej polityki - stosunki z Niemcami na tle niemieckich żądań kierowanych wobec polskich Ziem Zachodnich - kolejni ministrowie spraw zagranicznych (Skubiszewski, Geremek, Bartoszewski, Cimoszewicz) doprowadzili do obecnego, krytycznego stanu. Sam Kwaśniewski, i to jako urzędujący jeszcze wówczas prezydent, w swej słynnej deklaracji gdańskiej uznał nawet ten problem za... ciągle „otwarty”. Jakże więc dziwić się, że w jakiś czas później zachęcał już Niemców do zaostrzania kursu wobec własnego kraju, wobec Polski... Warto o tym przypomnieć, bo ten polityczny serwilizm, ta uniżoność i uległość wobec najbezczelniejszych nawet zagranicznych żądań pokazuje dobrze, do czego prowadzi rozumienie polityki zagranicznej li tylko jako „dialogu”... Prowadzi do padania na kolana: najpierw przed Moskwą, teraz przed Berlinem lub Brukselą.
Można różnie oceniać dotychczasową politykę gospodarczą PiS, można podzielać wiele zarzutów kierowanych pod adresem rządów PiS ze strony Ligi Prawicy Rzeczypospolitej, ale akurat w dziedzinie polityki zagranicznej to właśnie dyplomacja PiS-owska, pod kierunkiem premiera i minister Anny Fotygi, przedstawiła wreszcie w Unii Europejskiej najważniejsze polskie interesy narodowe w należytym im wymiarze i randze. Dyplomacja minister Anny Fotygi nie dała się „zagadać” wygadanym „mądralom” w brukselskim „dialogu”, pełnym banałów i ogólników, ale wniosła na unijne forum kilka najważniejszych polskich problemów: bezpieczeństwa energetycznego, równego traktowania państw unijnych przez rosyjskiego partnera Unii (sprawa rosyjskiej blokady eksportu polskich produktów rolnych), a w stosunkach polsko-niemieckich postawiła w sposób jasny i nie do „zamiecenia pod dywan” sprawę skandalicznych roszczeń niemieckiego Powiernictwa Pruskiego. Warto zderzyć ze sobą te dwie postawy: Kwaśniewskiego, który jako urzędujący prezydent uznał kwestię tych roszczeń za „otwartą”, a następnie podjudzał niemiecki rząd do utwardzenia swej postawy wobec Polski - i postawę premiera Kaczyńskiego, który oświadczył publicznie, także przedstawicielom Unii Europejskiej, że podtrzymywanie tej kwestii przez Niemców może zrujnować stosunki polsko-niemieckie. Teraz Trybunał w Strasburgu będzie się musiał dobrze zastanowić, bo uznanie choćby jednego z 22 niemieckich pozwów Powiernictwa Pruskiego może zrujnować nie tylko stosunki polsko-niemieckie, ale i wiele kruchych kompromisów, pozawieranych w Unii Europejskiej...
Tymczasem 18 października przedstawiciele unijnych rządów spotkają się, by ostatecznie zatwierdzić projekt tzw. Traktatu Reformującego, czyli eurokonstytucji. Chcielibyśmy jednak poznać najpierw stanowisko Trybunału ze Strasburga w sprawie tych 22 przyjętych pozwów Powiernictwa Pruskiego, bo gdyby było ono dla Polski niekorzystne (tak jak w skandalicznej sprawie roszczeń Alicji Tysiąc!), to o żadnym przyjmowaniu eurokonstytucji nie ma co nawet rozmawiać. Są bowiem granice dialogu, który nie wyczerpuje wcale dyplomacji, zwłaszcza gdy jedna ze stron udaje, że nie słyszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła Ojciec Święty nałożył paliusze trzem metropolitom z Polski

Papież Leon XIV powiedział w niedzielę, że Kościół potrzebuje braterstwa i łączenia odmienności. Podczas mszy z okazji uroczystości świętych Piotra i Pawła, patronów Rzymu i jego diecezji, papież wezwał: bądźmy "laboratorium jedności i wspólnoty, braterstwa i pojednania".

W czasie mszy w bazylice Świętego Piotra papież nałożył paliusze z białej wełny, symbol więzi ze Stolicą Apostolską, ponad 50 nowym arcybiskupom metropolitom mianowanym w ciągu minionego roku. Było wśród nich trzech Polaków: metropolita warszawski arcybiskup Adrian Galbas, metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel i metropolita poznański abp Zbigniew Zieliński.
CZYTAJ DALEJ

Święci od grzybów? Piotr i Paweł, jakich mniej znamy

[ TEMATY ]

Św. Piotr i Paweł

Family News Service

Adobe.Stock

Św. Piotr - Urodził się na przełomie er. zmarł między rokiem 64 a 67. Św. Paweł - Urodził się między rokiem 5 a 10. zmarł między rokiem 64 a 67.

Św. Piotr - Urodził się na przełomie er.
zmarł między rokiem 64 a 67.
Św. Paweł - Urodził się między rokiem 5 a 10.
zmarł między rokiem 64 a 67.

Wykazy hagiograficzne wymieniają pod imieniem Piotr: 91 świętych i 31 błogosławionych, pod imieniem Paweł: 56 świętych i 20 błogosławionych. Ku czci Apostołów św. Piotra i św. Pawła wystawiono w Polsce ponad 300 kościołów. Dlaczego ich święto obchodzimy 29 czerwca? Kiedy pierwszy raz się spotkali? Co mają wspólnego z grzybami? Oto 10 ciekawostek o Świętych Apostołach.

29 czerwca Kościół powszechny obchodzi uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Jeden z nich został nazwany przez Jezusa „Opoką”, drugi zaś powołany na „Apostoła Narodów”. Zarówno jeden, jak i drugi ponieśli śmierć męczeńską w Rzymie, podczas prześladowania chrześcijan przez cesarza Nerona. W Rzymie, przed watykańską bazyliką znajdują się ich dwa posągi. Św. Piotr trzyma w rękach klucze, św. Paweł - miecz. Tradycja chrześcijańska wspomina, że byli zupełnie różni, ale łączyło ich jedno – miłość do Chrystusa i Jego Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: nie ma takiego zła, które może nas zamknąć w swoich bramach!

2025-06-29 13:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Łukasz Burchard

- Jezus mówi do was, abyście otwierali się na Kościół, który ma klucze do zniszczenia każdej bramy zła. To jest słowo i doświadczenie łaski, innych kluczy nie mamy. Jest też obietnica zrealizowana w dwóch wielkich apostołach, na nich stoi Kościół - powiedział kard. Grzegorz Ryś do rodziców po starcie dziecka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję