Jeden z najbardziej liczących się na Wyspach Brytyjskich think tanków - Institute for Public Policy Research (IPPR) przygotował raport, w którym stwierdza, że przyszedł czas, aby ogłosić, iż Anglia nie jest już krajem chrześcijańskim. O raporcie, przed jego oficjalną publikacją, doniósł „Cybercast News Service”.
Autorzy opracowania, dowodząc swej tezy, powołują się na niską frekwencję na nabożeństwach niedzielnych, upadek Imperium Brytyjskiego, niską pozycję monarchii oraz fakt, że zaciera się coraz bardziej pamięć o II wojnie światowej. Postulują, aby budować nową tożsamość brytyjską oraz bardziej docenić wielokulturowość społeczeństwa na Wyspach. Ustanawianiem nowej, „świeckiej religii” pachnie pomysł, aby wprowadzić święto „brytyjskości” i nowych rytuałów wiążących bardziej ludzi z rządem. Raport zachęca polityków do zmiany konstytucji, tak by lepiej gwarantowała wolność wyznania. Według zawartych w nim tez, biskupi anglikańscy nie powinni zasiadać dłużej w Izbie Lordów, a święto Bożego Narodzenia powinno stać się tylko jednym z wielu świąt religijnych.
IPPR jest organizacją o charakterze liberalnym, związaną z rządzącą Partią Pracy i premierem Gordonem Brownem. Konserwatyści skrytykowali pomysły liberałów, podkreślając, że raport nie bierze pod uwagę fundamentalnej roli, jaką chrześcijaństwo odegrało i odgrywa w Wielkiej Brytanii.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu