Reklama

Gdy czuję gniew, złość, nienawiść

Niedziela Ogólnopolska 49/2007, str. 15

Archiwum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - Czuję złość, gniew i nienawiść. Czy mam się z tego spowiadać?

O. Tadeusz Florek OCD: - Nie.

- Dlaczego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Bo same uczucia nie podlegają ocenie moralnej.

- A jak moja nienawiść doprowadzi na przykład do zabójstwa?

- To wszystko zmienia. Bo ważne jest to, co zrobimy z naszymi uczuciami, jak nimi pokierujemy. Gdy pokierujemy źle, robiąc komuś - albo sobie - krzywdę, wtedy trzeba się z tego wyspowiadać. Podobnie, jeżeli ktoś świadomie, dobrowolnie, z pełną premedytacją chciałby podtrzymywać w sobie niektóre uczucia, jak np. złość czy nienawiść, wtedy należałoby to wyznać w konfesjonale.

Reklama

- Uczucia zatem odgrywają ważną rolę w życiu duchowym...

- Bardzo ważną. Nic ich nie zastąpi. W relację z Bogiem wchodzi cały człowiek, we wszystkich wymiarach. Ludzie rzadko o tym pamiętają. Pewnie dlatego, że w życiu Kościoła często rola uczuć nie była wystarczająco doceniana, całymi latami akcentowało się raczej wymiar rozumu, skupienia się na doświadczaniu Boga w wymiarze intelektualnym, a to nie jest pełne doświadczanie Boga. Uczucia bywają pomijane, ponieważ pokazują to, co nieuporządkowane, ale też i to, co dobre.

- Jeżeli więc uczucia nie są uporządkowane, nie można mówić o prawidłowo rozwijającym się życiu duchowym?

- To zależy. Różne są stopnie nieuporządkowania. Osoba z patologią, np. z silnym lękiem, będzie przeżywać wielką trudność w każdej relacji, również w odniesieniu do Boga. Natomiast osoby w normie właśnie dopiero dzięki życiu duchowemu widzą swoje nieuporządkowane uczucia. Dodałbym jeszcze, że nieuporządkowane uczucia mogą pojawiać się do końca życia. Człowiek dzięki życiu duchowemu poznaje je i nieustannie wprowadza w nie jasność i porządek. Jednak praca nad uczuciami nie ma końca. Widzę to na przykładzie psychoterapii, którą prowadzę. Ludzie, którzy żyją głębią życia duchowego, znają lepiej siebie, mają szeroką gamę uczuć: od smutku, cierpienia, żalu, przez złość i nienawiść do radości czy satysfakcji. Kiedy natomiast ktoś prowadzi „powierzchowne” życie, to znaczy jest bardziej obserwatorem niż uczestnikiem, nie podejmuje również trudu kierowania uczuciami. Wtedy może łatwo pójść za tym, co nieuporządkowane, ulegać nastrojom, smutkom, żalom, lękom, rozdrażnieniu, i co więcej - w pośpiechu może nie uświadamiać sobie swoich uczuć. I wtedy człowiek, próbując się modlić, może się zniechęcać, gdyż na modlitwie wszystkie uczucia dają znać o sobie.

- Ale przecież nie chodzi o to, by na modlitwie czuć się dobrze.

- Oczywiście, że nie. Ważne jest jednak, by na modlitwie wypłynęły wszystkie uczucia, jakie człowiek przeżywa. Bo to jest konieczne do nawiązania prawdziwej i głębokiej relacji z Bogiem. Zresztą podobnie jest w relacjach między ludźmi: gdy nie mówimy o uczuciach, jesteśmy sobie bardziej obcy.

- I Pan Bóg się nie obrazi, jak pokażemy Mu naszą złość, gniew, nienawiść?

- Nie, bo chce żebyśmy zaistnieli przed Nim prawdziwi i autentyczni! Z naszą złością, gniewem bólem… Jeszcze raz podkreślę, to bardzo ważne, by wszystkie uczucia pokazać Bogu. Po to, by On je oczyszczał, leczył, uzdrawiał i porządkował. Jeżeli chcemy rozwijać się duchowo, trzeba nam wejść w świat uczuć, pragnień, we wszystko, co ludzkie.

- Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że „uczucia są naturalnymi składnikami psychiki ludzkiej i zapewniają więź między życiem zmysłowym a życiem ducha”. Co to znaczy?

- Całościowe ujęcie człowieka obejmuje wymiar duchowy, cielesny i psychiczny, w tym uczuciowy. Nie można wyłączać żadnego z tych wymiarów, skoro chce się mówić o człowieku jako o całości. Trzeba też pamiętać, że sfera duchowa nie jest „nad” człowiekiem, tylko „w nim”, razem z wymiarem psychicznym i fizycznym.

- Uczucia miał też Chrystus...

- Tak, bo był On prawdziwym człowiekiem. Ewangelia objawia całą gamę Jego uczuć. Pojawiały się one również w Jego relacji z Ojcem. Zwracał się do Niego w sposób bardzo czuły: „Abba” - Tatusiu, i przy tym wzruszał się głęboko.

- Ale też wyrażał gniew, kiedy na przykład powywracał stoły w świątyni i wyrzucił z niej handlujących.

- To prawda. Jednak gniew Jezusa nie był wyrazem nieuporządkowanych uczuć, lecz reakcją na zakłamanie i naruszenie godności domu Jego Ojca. Jezus wyrażał swoje uczucia nawet za cenę narażenia się innym, a w ostateczności nawet za cenę odrzucenia. Uporządkowane uczucia pozwalają bardziej dostrzegać prawdę i dają siłę, aby jej bronić.

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: bp Turzyński do Polonii: bądźcie dumni, że jesteście Polakami

2024-05-02 16:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Polonia

bp Piotr Turzyński

Bartkiewicz / Episkopat.pl

bp Piotr Turzyński

bp Piotr Turzyński

- Bycie Polakiem i uczniem Maryi i Chrystusa to wielkie zadanie trwajcie w nim dobrze. Bądźcie dumni ze swojej polskości i trzymajcie wiarę mocno w sercu - mówił bp Piotr Turzyński. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej przewodniczył Mszy św. na Jasnej Górze w obchodzonym dziś Dniu Polonii i Polaków Za Granicą.

Bp Turzyński w homilii zwrócił uwagę, że urodziliśmy się w określonym środowisku, na określonej ziemi oraz w określonej kulturze i my tego sami nie wybieraliśmy, dał nam to Bóg, który daje dobre dary, więc i polskość musi być dobrym darem i choć czasem boli, przysparza cierpień, to jest naszym darem. Dodał, że jako Polacy już w momencie chrztu otrzymaliśmy dar wiary, a dzięki niemu razem z Chrystusem przyszła Maryja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję