Każdego dnia na świecie obchodzimy jakieś święto. Mamy międzynarodowy dzień pizzy, dzień dresa czy dzień bigosu. Wtedy chętnie jemy daną potrawę, ubieramy strój adekwatny do danego święta czy wstawiamy selfie na Instagrama, a nawet nagrywamy filmik na TikToka jak świętujemy.
A gdyby tak ustanowić w kalendarzu dzień katolika? Czy byłby to czas radości z przyznawania się do wiary, czy dzień gnębienia i wyśmiewania wierzących? To zależałoby pewnie od wielu czynników m.in. od silnej woli czy naszej odwagi przyznawania się do Jezusa. Ale na pewno znalazłoby się wielu śmiałków, którzy chętnie świętowaliby ten dzień i szerzyli radość z bycia wierzącą osobą.
Może w styczniu, bo to początek roku, a więc idealny czas, by mieć siłę na kolejne miesiące bycia świadkiem Jezusa. A może w maju, bo to miesiąc maryjny i wtedy pojawiamy się w kościele częściej ze względu na nabożeństwa majowe....Myślę, że każdy miesiąc, czas i rok jest doskonały do tego, by świadczyć o Zmartwychwstałym.
Jak świętować ten wyjątkowy dzień?
A gdyby tak zebrać parafian na wspólnego grilla? Albo zrobić wieczór filmowy we wspólnocie lub wyjść ze znajomymi po prostu na spacer w koszulce z elementami religijnymi. A dla odważnych zorganizować rekolekcje lub całonocną adorację. Tego dnia na pewno nie zabrakłoby pomysłów na świętowanie, a najważniejsze jest to, że to JEZUS byłby w centrum tych wszystkich eventów.
Zaryzykujesz?
Jeśli lubisz ryzyko, masz ochotę "stracić" trochę czasu dla Jezusa i lubisz współpracować z Duchem Świętym to może warto obchodzić ten dzień katolika, bez względu na to czy ma on swoją konkretną datę w kalendarzu. Pamiętaj, że jeśli kogoś kochasz to można mu zawsze robić niespodzianki i zawsze jest powód do świętowania.
A skoro Jezus kocha Cię bezwarunkowo i nie musisz zasługiwać na Jego miłość, to czy to święto powinieneś obchodzić tylko raz w roku, a nie przez całe życie?
Podopieczni ośrodka
Leczenia Uzależnień
od Środków Psychoaktywnych
„San Damiano” w Chęcinach
Śmierć człowieka to wielkie cierpienie, szczególnie dla jego bliskich, którzy bardzo często nie potrafią się pogodzić z odejściem ukochanej osoby. Każda śmierć boli, ale ta samobójcza chyba najbardziej. Najgorsze w beznadziei i pustce jest bycie samemu, perspektywa, że cierpiąca wewnętrznie osoba nie ma na kogo liczyć. Czy osoby w kryzysach mogą liczyć w Kościele na pomocną dłoń?
Niestety, wskaźnik osób, które podejmują próby samobójcze, z roku na rok rośnie. Polska znajduje się w czołówce krajów, w których odnotowuje się najwyższy odsetek samobójstw wśród młodych osób. Według policyjnych statystyk, w zeszłym roku próbowało targnąć się na swoje życie 746 osób w wieku 13-18 lat oraz 1143 osoby w wieku 19-24 lat. W Polsce z powodu samobójstw ginie obecnie więcej ludzi niż w wypadkach drogowych; w ubiegłym roku było to ponad 5,2 tys. osób, z czego 80 proc. stanowili mężczyźni.
Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.
Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
W Niedzielę Palmową abp Stanisław Budzik podkreślił, że „wiara w bóstwo i człowieczeństwo Jezusa to serce naszej wiary, to także najgłębszy fundament godności osoby ludzkiej”.
Rozpoczynając obchody Wielkiego Tygodnia, abp Stanisław Budzik w archikatedrze lubelskiej poświęcił przyniesione przez wiernych palmy. W gronie uczestników Liturgii wyróżniali się siostry i bracia z Drogi Neokatechumenalnej (IV i V wspólnota z ul. Królewskiej w Lublinie), którzy złożyli publiczne, uroczyste wyznanie wiary.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.