Reklama

Dla Boga nie ma nic niemożliwego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To najbardziej skomplikowana z dotychczasowych zagranicznych pielgrzymek Benedykta XVI - powiedział na konferencji prasowej kilka dni przed wylotem Benedykta XVI do Ziemi Świętej dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardi. Nie przesadził ani trochę. Sytuacja polityczna całego regionu, skomplikowana przecież już wcześniej, w ostatnim czasie zasupłała się niemal w gordyjski węzeł, tak że trzeba bardzo mocnej wiary, aby w tym ciemnym tunelu zobaczyć nadzieję. Benedykt XVI jak nikt na świecie może ją wskazać. I nie tylko ludziom mieszkającym na terenach, które odwiedzi. Pielgrzymka ma znaczenie wykraczające daleko poza granice Bliskiego Wschodu.

Znaki zapytania

Reklama

W kontekście wizyty obecnego Papieża w Ziemi Świętej myśli biegną do pielgrzymki Jana Pawła II; do przejmujących obrazów i historycznych wydarzeń, które namalowały jej obraz i pozostawiły w zbiorowej pamięci. Modlitwa pod Murem Płaczu, zdaniem samych Żydów, uczyniła więcej dobrego w relacjach chrześcijańsko-żydowskich niż wszystkie międzyreligijne konferencje razem wzięte. Znaki zapytania, jakie stały jeszcze przed rozpoczęciem pielgrzymki obecnego Następcy św. Piotra, są jednak większe niż dziewięć lat temu. Wtedy nikt jeszcze nie tracił nadziei na ostateczną realizację pokojowego porozumienia z Oslo z 1993 r. Dziś tamta konstrukcja polityczna należy już do historii, a nowej nie widać. Pojawiły się za to kolejne zagrożenia, a wraz z nimi jeszcze większa potrzeba autentycznego świadectwa pokoju i pojednania.
Strona kościelna podkreśla na każdym kroku duszpasterski charakter wizyty, choć zdaje sobie doskonale sprawę, że politycznego wymiaru nie da się uniknąć. - Nie czarujmy się. Wszystko w tym kraju jest polityczne - podkreślają sami chrześcijanie w Izraelu. Jakie są więc nadzieje poszczególnych grup społecznych, z którymi spotka się Benedykt XVI?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dajcie nam żyć!

Reklama

Nadzieja chrześcijan, których uważa się za najlepiej wykształconą grupę społeczną, sprowadza się do prostego w istocie pragnienia, aby pozwolono im godnie żyć i nieskrępowanie wyznawać swoją wiarę na Ziemi Jezusa. Chrześcijan jest tam bowiem coraz mniej. Z dwóch powodów. Pierwszy to emigracja. Drugi - chrześcijańskie rodziny decydują się na mniej dzieci niż Żydzi czy muzułmanie. Megapesymiści już od jakiegoś czasu wieszczą, w perspektywie dwóch, trzech dekad, koniec obecności chrześcijańskiej na tych terenach. Realiści podkreślają, że sytuacja jest trudna, ale nie zakładają tak czarnych scenariuszy. Wszyscy chrześcijanie wierzą - choć część z nich była niedawno przeciwna wizycie ze względu na zewnętrzną sytuację - że Benedykt XVI doda im sił, aby zmagać się z trudami codzienności, przede wszystkim z dokuczającym mocno islamskim fundamentalizmem, niepewnością jutra, poczuciem wrogości i wyobcowania.
Sytuacja chrześcijan w Ziemi Świętej jest bardzo specyficzna. Można powiedzieć, że żyją między młotem a kowadłem. Jako Arabowie są odrzucani przez arabskich wyznawców islamu, dla Żydów są z kolei podejrzani politycznie, bo są Arabami. Ich nieszczęście polega na tym, że kojarzeni są z obydwoma stronami konfliktu. Kulturowo, językowo i narodowo związani z muzułmanami, jeśli zaś chodzi o przywiązanie do Biblii i zachodnią orientację samego chrześcijaństwa - z Izraelem. Chrześcijanie liczą więc, że muzułmanie dadzą im więcej spokoju i że złagodnieje polityka państwa izraelskiego, choćby w sprawie wiz dla duchownych i praw wspólnoty kościelnej, i że negocjacje Watykanu i Izraela w sprawie statusu prawnego Kościoła ruszą wreszcie z miejsca.
Żeby tego było mało, dochodzą jeszcze podziały wewnątrz chrześcijan. Stąd dla katolików ważny jest ekumeniczny wymiar pielgrzymki. Mają nadzieję, że Papież da nowy impuls do dialogu, dzięki któremu łatwiej uda się porozumieć z braćmi z innych wyznań, co nieraz, jak pokazywało życie, w Ziemi Jezusa jest szczególnie trudne, chociaż wszyscy wiedzą, że jednym z warunków utrzymania chrześcijańskiej obecności w Betlejem, Nazarecie czy Jerozolimie jest jedność między rozłączonymi braćmi.

Odkryć korzenie

Razem z Benedyktem XVI do Ziemi Świętej udało się trzech kardynałów: kard. Leonardo Sandri - prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, kard. Walter Kasper - przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan oraz kard. Jean-Louis Tauran - przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, co wskazuje, na jakich polach będzie musiał jeszcze stanąć Benedykt XVI. Rysuje się więc przed Ojcem Świętym problem dialogu z wielkimi religiami monoteistycznymi. Mają one przecież wiele wspólnego, a jednocześnie niewolne są od wywoływanych zwykle politycznymi racjami aktów niechęci i nienawiści. Czy uda się Papieżowi w rozmowach z przedstawicielami wspólnoty żydowskiej lub świata islamu przerzucić mosty między nimi. Ojciec Święty ma na pewno taką nadzieję.

Papież jak saper

Bardzo często pojawia się określenie, że ta pielgrzymka jest polem minowym, po którym Benedykt XVI porusza się niczym bardzo wytrawny saper. Pewne jest, że obydwie skonfliktowane strony - żydowska i palestyńska - chcą osiągnąć przez tę wizytę jak najwięcej politycznych korzyści. A gra w Izraelu toczy się na całego. Ostatnie wybory parlamentarne wyniosły do władzy jastrzębi. Na czele rządu stanął Beniamin Netanjahu. Trudno określić go mianem człowieka dialogu. Naprzeciw stoi osłabiony styczniową ofensywą wojsk izraelskich, ale ciągle groźny Hamas, który odmawia prawa do istnienia Izraelowi. I jedni, i drudzy będą robić wszystko, aby wykazać, że Papież przybył z poparciem dla ich stanowiska. To dlatego program pielgrzymki jest precyzyjnie zbalansowany, żeby nikt nie mógł posądzać Stolicy Apostolskiej o stronniczość.
Do tego dochodzi kwestia irańska. W niedawno przeprowadzonym sondażu dwóch na trzech Izraelczyków popiera ewentualny atak zbrojny na przygotowujący się do wyprodukowania własnej bomby atomowej Iran. Kilka tygodni temu zachodnia prasa donosiła, że lotnictwo izraelskie jest już gotowe do ataku, który jeśli nawet nie zniweczy irańskich wysiłków, to odsunie zagrożenie na jakiś czas.
Po ludzku rzecz biorąc, pielgrzymka do Ziemi Świętej w tym trudnym czasie, do wyczulonych ponad miarę, skonfliktowanych grup, wydaje się „mission impossible”. Na szczęście, Papież nie jest sam.
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!” (Flp 4,13).

„Niedziela” wysłała do Ziemi Świętej swojego korespondenta - ks. Mariusza Frukacza. Codzienne relacje z papieskiej pielgrzymki na: www.niedziela.pl.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

6 grudnia: wspomnienie biskupa Mikołaja - świętego Zachodu i Wschodu

2024-12-05 16:21

[ TEMATY ]

biskup

św. Mikołaj

Wikipedia

Św. Mikołaj

Św. Mikołaj

Przez wiele lat św. Mikołaj należał do najbardziej znanych i czczonych świętych. Jest otaczany wielką czcią przez wiernych zarówno Kościoła katolickiego, jak i prawosławnego. To przy jego grobie odbył się w 1098 r. zwołany przez papieża Urbana II synod, na którym szukano dróg zniesienia podziałów w chrześcijaństwie. Do dziś Mikołaj jest ukochanym świętym dzieci, kojarzonym z wymarzonymi prezentami pod choinką. Jego wspomnienie przypada według kalendarza gregoriańskiego 6 grudnia, natomiast według kalendarza juliańskiego - 19 grudnia.

Greckie imię Mikołaj oznacza „zwycięzca ludu”. Ma ono wiele odmian: Nikolas, Niklas, Nicolo, Klaus, Mikulasz, Miklos, Nichol, Noel Baba, a dzień 6 grudnia - „Natalis S. Nicolai”: Nicolai hiemals, Niclastag, Nielsdag, Clawsdach.
CZYTAJ DALEJ

Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów, bo NFZ nie płaci

2024-12-05 07:50

[ TEMATY ]

szpital

NFZ

Karol Porwich/Niedziela

Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów, bo NFZ nie płaci; dyrektorzy grożą, że pójdą do sądów - informuje "Rzeczpospolita”.

"Nie możemy odmówić leczenia onkologicznego czy nie przyjąć na SOR, ale tam, gdzie się da, przesuwamy planowane zabiegi na przyszły rok. Zastanawiamy się trzy razy, czy na pewno wdrożyć kosztowne leczenie, bo kontrahenci coraz częściej tracą cierpliwość z uwagi na zwłokę w płaceniu" – powiedział gazecie dyrektor dużego szpitala w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

20 grudnia losowanie drzewek w 17. Konkursie na Wieczernikową Choinkę

2024-12-05 20:38

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Boże Narodzenie

Konkurs na Wieczernikową Choinkę

pixabay.com

Choinka... najczęściej zielony, pachnący świerk, jest rozpoznawalnym znakiem świąt Bożego Narodzenia. Tak jest i na Jasnej Górze. A za sprawą dzieci, uczestników 17. edycji Konkursu na Wieczernikową Choinkę, i w tym roku stanie tutaj kolorowy las.

20 grudnia o 9.30 odbędzie się losowanie drzewek przez zakwalifikowane do konkursu szkoły i placówki szkolno-wychowawcze regionu częstochowskiego. Od Bożego Narodzenia w kaplicy-namiocie nazywanym „Wieczernikiem” paulini i jasnogórscy pielgrzymi podziwiać będą prawdziwe dziecięce dzieła sztuki. Wybiorą też to ich zdaniem najpiękniejsze drzewko.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję