Reklama

„Przyjazne państwo” Tuska i Palikota

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ekonomia nie jest nauką ścisłą, jak matematyka, fizyka czy chemia, bo odnosi się do działalności ludzkiej, niepodlegającej determinizmowi materii. To i przewidywania przyszłości gospodarczej nie da się ująć w matematyczne wzory i formułki: znacznie więcej, gdy w grę wchodzą prognozy gospodarcze, zależy od doświadczenia, wiedzy praktycznej i historycznej, pomocnych w interpretacji bieżących informacji gospodarczych. Takiej wiedzy wymagamy od polityków i kandydatów na polityków.
W końcu ubiegłego roku rząd Tuska, planując budżet państwa na 2009 r., zakładał wzrost produktu krajowego brutto w wysokości 3,7 procenta. Kraj zatem miał się rozwijać... Minister finansów w rządzie PO i PSL „nie wykluczał” rozwoju 4-procentowego. Działo się to równolegle z ujawniającym się w Ameryce „kryzysem” (chociaż właściwsze jest określenie: gigantyczne oszustwo bankowe), promieniującym już na cały świat finansów. Jednak uzasadnione słowa krytyki i pełne niepokojów pytania, kierowane pod adresem rządu, o ile nie były zbywane wyniosłym milczeniem jego ministrów i „ekspertów”, to tonęły w zgiełku propagandowej walki z „Prawem i Sprawiedliwością”, z której to walki rząd Tuska uczynił sobie główny cel swej politycznej egzystencji.
Z początkiem stycznia rząd Tuska spuścił nieco z tonu, ale ciągle łudził opinię publiczną „rozwojem kraju”, tym razem jednak „wzrostem gospodarczym” zmniejszonym do 1,7 procenta produktu krajowego brutto.
Także w styczniu br. sama Komisja Europejska prognozowała dla Polski wzrost 2-procentowy.
Życie biegnie przecież nieubłaganie naprzód, a doświadczenie, wiedza praktyczna i historyczna podpowiada, że przy długu publicznym rzędu 650 miliardów i sięgającym blisko 200 miliardów zadłużeniu zagranicznym, przy zaniechanych reformach podatkowych, przy postępującym ograniczaniu swobody gospodarczej i coraz bardziej kosztownej „czapie” biurokratycznej - nie trzeba nawet światowego kryzysu gospodarczego, by gospodarka najpierw stanęła, a potem zaczęła się kurczyć... Kryzys co najwyżej przyspiesza ten trend.
Według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej, nie da się już nawet utrzymać stagnacji polskiej gospodarki, ale skurczy się ona o 1,4 procent. To bardzo uprzejme i nadal hurraoptymistyczne założenie. Jeśli w ciągu niespełna pół roku rozmaitej proweniencji „eksperci” brukselscy i rządowi przeszli od dodatniego - 4-procentowego wzrostu gospodarczego do ujemnego - 1,4 procentowego regresu (a więc kurczenia się polskiej gospodarki) - to tempo zmienności tych prognoz budzi coraz większy niepokój. Zwłaszcza że z enuncjacji przedstawicieli kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego dowiadujemy się, że rząd Tuska nie informuje należycie nawet prezydenta o faktycznym stanie polskiej gospodarki! Niepokoju nie uśmierzają już propagandowe tricki, odwołujące się do mitycznych „unijnych środków”, przeznaczanych dla Polski, skonfrontowane zwłaszcza z maleńkim stopniem ich realnego wykorzystania (wyśrubowane, „zaporowe” warunki ich udzielania) i z faktem, że od 2006 r. wpłacamy do kasy unijnej 11 miliardów zł rocznie. „Bilans musi wyjść na zero”?... - czy może, gorzej, na minus?
Czy zatem rząd Tuska skrywa przed opinią publiczną kompromitującą prawdę, iż zmarnował kompletnie dwa minione lata, a w miejsce „przyjaznego państwa” podstawia nam państwo bankrutujące?
W 2009 r. - prognozują ostatnio eksperci Komisji Europejskiej - deficyt budżetowy sięgnie w Polsce 6,6 procent PKB, ponad dwa razy więcej niż dopuszcza członkostwo w Unii Europejskiej... Jej komisarz ds. polityki gospodarczej i walutowej zapowiada bezwzględne zastosowanie wobec Polski „procedur nadmiernego deficytu”. Na kim więc będzie oszczędzał rząd Tuska, o ile w ogóle odczeka tego „wszczęcia procedur”? Bo w czerwcu, a najpóźniej wczesną jesienią, spodziewany jest kolejny „krok wstecz”, kolejne „tąpnięcie” naszej gospodarki: wzrost bezrobocia, drożyzny, spadek konsumpcji.
Z programu „przyjaznego państwa” zostało, jak widać, państwo oszczędzające na stoczniach, ale nie na swej pazernej biurokracji. „Przyjazne państwo”... - jeszcze się nie zaczęło, a już się skończyło?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W kwestii nauczania religii: Kościół nie chce niczego więcej niż tego, by respektowano prawo

2024-12-09 12:11

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

- Strona kościelna chce rozmawiać, jest otwarta na ustępstwa, przedstawia konkretne kompromisowe rozwiązania. Niestety ze strony MEN brakuje chęci wysłuchania jakichkolwiek innych opinii. Jest forsowanie swojego programu, z pominięciem prawa - mówi prof. Aneta Rayzacher-Majewska, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP. W rozmowie z KAI prof. Rayzacher-Majewska wskazuje na przyczyny impasu w rozmowach miedzy stroną kościelną a rządową w ramach Podkomisji ds. religii w szkole. Zwraca również uwagę na problemy i trudności, które w związku z polityką MEN mogą dotknąć katechetów.

Maria Czerska (KAI): Rozmowy między stroną rządową i kościelną w ramach Podkomisji ds. religii w szkole znalazły się w impasie. Z czego, Pani zdaniem, to wynika?
CZYTAJ DALEJ

Karol Gnat: Gdy walił się mój świat, ocalił mnie Chrystus Król!

2024-12-09 21:34

[ TEMATY ]

świadectwo

"Któż jak Bóg" YT

Karol Gnat

Karol Gnat

Karol Gnat - dziennikarz, gospodarz programów telewizyjnych i radiowych, producent, reżyser i scenarzysta. Kilka lat temu, chociaż piął się coraz wyżej po szczeblach kariery, jego serce wypełniała ogromna pustka. Gdy nadszedł „najgorszy dzień jego życia”, Bóg zaczął do niego mówić. Bardzo konkretnie. I w bardzo zaskakujący, nie tylko dla niego, sposób.

Dziś Karol Gnat prowadzi na YouTube kanał Odbudowani (‪@odbudowani‬), a misją swojego życia uczynił głoszenie Bożej chwały. Zapraszamy do wysłuchania tego niezwykle inspirującego świadectwa.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: Siedmioro Polaków pośmiertnie odznaczonych medalami „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”

2024-12-09 17:34

[ TEMATY ]

nagroda

Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata

Archiwum autora

Medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”

Medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”

Siedmioro Polaków, którzy w czasie II wojny światowej, ratowali Żydów udzielając im schronienia, zostało w poniedziałek pośmiertnie odznaczonych medalami „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Uroczystość odbyła się w Synagodze pod Białym Bocianem we Wrocławiu.

„Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” to najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne przyznawane obywatelom innej narodowości niż żydowska przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Vashem w Jerozolimie. Przyznawane jest tym, którzy narażając własne życie lub swoich bliskich ratowali Żydów podczas II wojny światowej. Do tej pory odznaczenie to przyznano 28 486 osobom z całego świata, w tym 7280 Polakom (stan na 1 stycznia 2024 r.).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję