Tygodnik „Time” przyznał, że zamieszczone 43 lata temu proroctwo, iż w związku z procesami sekularyzacyjnymi, urbanizacją oraz postępem edukacji religia przestanie być potrzebna amerykańskiemu społeczeństwu, a pozostaną przy niej tylko zwykli nieudacznicy, nie spełniło się. Amerykanie nadal są ludźmi religijnymi, choć religia odgrywa inną rolę w społeczeństwie USA niż w jakimkolwiek innym kraju. Bierze się to stąd, że USA nie miało żadnego historycznie uprzywilejowanego wyznania, jak choćby kraje europejskie. Ameryka jest dziś wielkim areopagiem religii, a sami Amerykanie wybierają wśród nich tę, która im pasuje i to z najróżniejszych, czasem nawet bardzo prozaicznych przyczyn. Racje stojące za wyborami mają często bardzo niewiele wspólnego z teologią - podkreślają socjologowie za oceanem.
Wyjątkowe jest też w USA zjawisko zmiany wyznania. Amerykanie decydują się na ten krok nieraz nawet kilka razy w życiu. Innym, coraz bardziej dostrzegalnym fenomenem krajobrazu religijnego USA jest bezwyznaniowość. Od 1990 r. o 100 proc. wzrosła liczba Amerykanów, którzy na pytanie ankietera o religijną afiliację odpowiadają, że z żadną grupą wyznaniową się nie utożsamiają. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że stąd już tylko krok do ateizmu. 40 proc. tej grupy twierdzi, że religia nadal odgrywa ważną rolę w ich życiu, a wielu jest przekonanych, że jeszcze znajdzie swój religijny dom. To, że jest to prawdopodobne, pokazuje przykład tych, którzy od dzieciństwa wzrastali w środowisku bezwyznaniowym. Zdecydowana większość z nich w życiu dorosłym przyłączyła się do konkretnej wspólnoty religijnej. Dlaczego? Bo poszukiwali wspólnoty albo nie chcieli stracić czegoś, co ważne dla życia.
Zdecydowana większość państw Unii Europejskiej naukę religii traktuje jako niezbędny element szkolnego systemu edukacji i finansują ją, gdyż wychodzą z przekonania, że bez tej formy edukacji obywatele będą mieć poważny kłopot z rozumieniem europejskiego „kodu kulturowego”. W związku z rozmowami na ten temat, jakie toczą się pomiędzy MEN a najważniejszymi Kościołami w Polsce, przypominamy materiał ukazujący, że nauka religii w szkole należy do standardów europejskich. Zazwyczaj udział w niej jest dobrowolny, choć w niektórych są to zajęcia obowiązkowe. W większości państw jej programy są ustalane przez Kościoły i związki wyznaniowe, gdzie indziej religia w szkole nie ma wymiaru konfesyjnego i przybiera formę religioznawstwa.
W większości państw europejskich - za wyjątkiem Białorusi, Bułgarii, Francji, Luxemburga, Słowenii i Rosji - nauczanie religii odbywa się w ramach systemu oświaty publicznej. Religia w szkole publicznej nie jest obecna we Francji i Słowenii, gdyż mają one zapisaną konstytucyjną „świeckość” rozumianą w ten sposób, że żadne elementy religijne, w tym jej nauczanie, nie powinny mieć miejsca w przestrzeni publicznej. Z kolei w Bułgarii religia dotąd nie powróciła do szkół po okresie komunizmu, mimo, że upomina się o to Kościół prawosławny. Od 2015 r. nie ma też nauczania religii w szkołach publicznych w Luxemburgu.
Niegdyś święty biskup z Myry był jednym z ważniejszych świętych chrześcijaństwa. Dziś stał się „świętym komercji”. Współczesność odarła go z ornatu, z głowy zdjęła mitrę i zabrała pastorał. „Świętego krasnala” - jak nietrudno zgadnąć - wymyślili amerykańscy specjaliści od reklamy. Dziś byśmy powiedzieli, że to taki święty po obróbce w McDonald’s.
Jeszcze nawet nie zaczął się Adwent, a już w pierwszych dniach listopada na sklepowe witryny i półki wmaszerowała armia mikołajów. Mikołaje zachęcają nas do zakupu nowego telefonu komórkowego, DVD, komputera i tysięcy zabawek. Są wszędzie. Widać je w telewizji, gazetach, ulotkach reklamowych. Wizerunek mikołaja jest wszechobecny. W jego kształcie produkowane są bombki choinkowe, pluszaki, balony dmuchane, a nawet lizaki i czekoladki. Niestrudzenie co roku św. Mikołaj jest komercyjnym hitem. Większość świętych mogłaby mu tylko pozazdrościć takiej popularności. Problem jednak tkwi w tym, że w przypadku św. Mikołaja mamy do czynienia chyba z największą podróbką wszech czasów. Pewnie dziś św. Mikołaj z Myry patrzy na to wszystko z Nieba i łapie się za głowę, bowiem jego popularność to iluzja.
Premiera filmu o Matce Bożej "Ja jestem Niepokalane poczęcie" - 12 grudnia w USA
2024-12-07 07:36
PAP
12 grudnia br. w Stanach Zjednoczonych odbędzie się premiera filmu w reżyserii Michała Kondrata "Ja jestem Niepokalane poczęcie", ukazującego "niezwykłą rolę Maryi w Boskim planie zbawienia świata".
W Kościele katolickim 8 grudnia obchodzona jest uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Dogmat o Niepokalanym Poczęciu ogłosił papież Pius IX w 1854 r. Dotyczy on ustrzeżenia Maryi od grzechu pierworodnego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.