Na zakończenie koszalińskich uroczystości ingresu bpa Zbigniewa Zielińskiego, zabrał głos jego poprzednik, bp Edward Dajczak. Zacytował słowa rektora swego seminarium duchownego, księdza Wojciecha Wójtowicza, który powtarzał często, że miłość na śmierć nie umiera. „Tym bardziej nie umiera na emeryturę. Więc je wam jeszcze raz powtarzam, kocham was diecezjo koszalińsko kołobrzeska, moja diecezjo, bo tutaj zostaję!” – zapewnił bp Dajczak.
Emerytowany ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej podziękował nuncjuszowi apostolskiemu, abp. Salvatore Pennacchio za zrozumienie motywów, którymi się kierował prosząc o zwolnienie z obowiązków przed ukończeniem 75 roku życia. Na ręce przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Stanisława Gądeckiego wyraził wdzięczność za braterstwo w posłudze biskupiej. Szczególne słowa wdzięczności skierował do swego „pierwszego nauczyciela”, abp. Józefa Michalika i swego wychowawcy, bpa Pawła Sochy. Słowa nadziei na przyszłą współpracę skierował do bpa Zbigniewa Zielińskiego. „Idziemy dalej. Mamy przewodnika, a ja w tej diecezji zostaję. Będę posłuszny biskupowi diecezjalnemu. Powtórzę, miłość nie umiera ani na śmierć, ani na emeryturę. Bóg zapłać za wszystko. Na koniec chcę jeszcze powiedzieć: Drodzy bracia w kapłaństwie, nie było dnia, żeby o poranku nie było mojej modlitwy za was. Chcę was też przeprosić za moje niedostatki, bo pewnie niejednego z was coś zabolało, bardziej czy mniej. Teraz za to wszystko przepraszam. Idziemy dalej, Bóg zapłacić” – powiedział bp Edward Dajczak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu