Reklama

Franciszek

Papież: ofiarni kapłani to żywy znak obecności Jezusa w świecie

Kościół potrzebuje kapłańskiej ofiarności, aby ludzie widzieli, że Bóg jest zawsze z nimi – mówił Papież do przyszłych kapłanów ze Stanów Zjednoczonych. Franciszek przyjął na audiencji wspólnotę wyższego seminarium duchownego Saint Mary w Cleveland.

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Ks. Tomasz Podlewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przemówieniu Ojciec Święty odniósł się do trwającego obecnie procesu synodalnego. Zauważył, że to co stanowi o istocie tego procesu, a zatem słuchanie, trwanie we wspólnocie i świadectwo, to postawy, które ważne są również dla przyszłych kapłanów. Najważniejsze jest jednak słuchanie Pana Boga.

„Słuchanie - zwłaszcza Pana. Wiemy, że sami nic nie możemy zrobić, bo „jeśli Pan nie zbuduje domu, na próżno trudzą się budowniczowie” (Ps 127, 1). Ta świadomość wzywa nas, byśmy każdego dnia naszego życia robili miejsce dla Pana, byśmy rozważali Jego Słowo, byśmy znajdowali światło na naszą drogę dzięki pomocy kierownika duchowego, a przede wszystkim, byśmy spędzali z Nim czas na modlitwie, słuchając Go w ciszy przed tabernakulum. Nigdy nie zapominaj o tym, jak ważne jest stać przed Panem, aby słuchać tego, co On chce ci powiedzieć. Rzeczywiście, słuchanie głosu Boga w głębi naszego serca i rozeznawanie Jego woli jest niezbędne dla naszego wewnętrznego rozwoju, zwłaszcza gdy stoimy przed pilnymi i trudnymi zadaniami. Pod tym względem już życie seminaryjne daje wam możliwość pielęgnowania nawyku modlitwy, który będzie wam służył w przyszłej posłudze. Jednocześnie słuchanie Pana polega także na odpowiadaniu z wiarą na to wszystko, co On objawił i co przekazuje Kościół, abyście mogli autentycznie i z radością nauczać i głosić innym prawdę i piękno Ewangelii“ - stwierdził papież.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W przemówieniu Franciszek położył szczególny akcent na wymiar wspólnotowy. Podkreślił, że czas seminaryjnej formacji ma pomóc w kształtowaniu relacji z biskupem, kapłanami i świeckimi zaangażowanymi w duszpasterstwo w danej diecezji. Ojciec Święty zauważył, że dobry duszpasterz zawsze musi podążać ze swą owczarnią i nigdy się od niej nie oddzielać. W ten sposób stają się żywym znakiem obecności Jezusa w świecie.

Podziel się cytatem

„Niech lata spędzone w seminarium przygotują was do całkowitego oddania się Bogu i Jego świętemu ludowi, w miłości przeżywanej w celibacie i z niepodzielnym sercem. Kościół potrzebuje waszego entuzjazmu, potrzebuje waszej ofiarności i gorliwości, aby pokazać wszystkim, że Bóg jest zawsze z nami, w każdej okoliczności życia. Modlę się, abyście w różnych formach apostolstwa wychowawczego i charytatywnego, w które już jesteście zaangażowani, byli zawsze znakiem Kościoła wychodzącego, świadczącego i dzielącego się miłosierną miłością Jezusa ze wszystkimi członkami rodziny ludzkiej, zwłaszcza z ubogimi i potrzebującymi“ - powiedział Franciszek.

2023-03-06 15:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek na Wielki Post: zachęta do ascezy, wysiłku i ofiarności

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Do budowania synodalności w zwyczajnym życiu wspólnot ludzi wierzących zachęcił Ojciec Święty w swoim Orędziu na tegoroczny Wielki Post. Jest ono zatytułowane: Asceza wielkopostna, itinerarium synodalne.

Papież wyszedł od czytanej w II niedzielę Wielkiego Postu Ewangelii o Przemienieniu Pańskim (Mt 17, 1-9) i zauważył, że w tym okresie liturgicznym Pan bierze nas ze sobą i prowadzi na miejsce odosobnione. Wraz z Jezusem i ze świętym ludem Bożym mamy przeżyć szczególne doświadczenie ascezy. Zaznaczył, że wyraża ona nasze usiłowanie, zawsze ożywiane łaską, do przezwyciężenia naszego braku wiary i oporów, żeby pójść za Jezusem drogą krzyżową. Dodał, że aby pogłębić naszą znajomość Nauczyciela, by w pełni zrozumieć i przyjąć tajemnicę boskiego zbawienia, musimy pozwolić, by zaprowadził nas na miejsca odosobnione i w górę. Jest to droga wymagająca wysiłku, ofiarności i koncentracji. Franciszek zaznaczył, że wymagania te są ważne także dla procesu synodalnego, w realizację którego zaangażowaliśmy się jako Kościół i zachęcił do refleksji nad powiązaniem między ascezą wielkopostną a doświadczeniem synodalnym.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję