Reklama

Zdaniem plebana

Co jest najważniejsze w życiu?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie stawiają sobie różne cele w życiu. Chyba nie ma nikogo przy zdrowych zmysłach, kto nie starałby się dążyć do zrealizowania planów, które w jego zamyśle dadzą mu szczęście. Nie tak dawno rozmawiałem z jednym z ojców, z niewielkim małżeńskim stażem. Zapytałem: - Jak tam dzidziuś? - Dziękuję, dobrze - szybko odpowiedział. Po chwili zastanowienia zaś dodał: - Teraz to już wszystko w porządku. Jak położy się go spać po 22, to nawet całą noc potrafi przespać. Na początku było różnie. Ciężko było się przyzwyczaić. A teraz? Niech ksiądz patrzy! - wskazał na kilkunastoletnie, sporych rozmiarów combi. - Tam mam miejsce na co najmniej jeszcze dwoje dzieci - uśmiechnął się. - Tylko żona musi trochę odpocząć - teraz to już śmiał się na całego. - Mówię, księdzu, mam fajne życie. Każdemu polecam! - ja też się śmiałem. - Ja jednak już nie skorzystam - odpowiedziałem. - Mam inne priorytety - dodałem. - Rozumiem - odpowiedział mój rozmówca i rozstaliśmy się.
Dlaczego przytaczam ten zwyczajny dialog? Z prostego powodu. Otóż, bardzo często wielu ludziom wydaje się, że muszą w życiu osiągnąć nie wiadomo co, by tak naprawdę poczuć się spełnionymi czy też szczęśliwymi. Gonią a to za jednym, za drugim. W tym pośpiechu nie liczą dni, tygodni, miesięcy i lat. Już niby wszystko mają (domy, auta itp., itd.), a okazuje się, że ciągle im czegoś brakuje.
Przed wielu laty, kiedyś już o tym wspominałem na naszych łamach, jedna z moich mądrych znajomych powiedziała coś, co zapamiętam chyba do końca moich dni. Na tytułowe bowiem pytanie odpowiedziała mniej więcej w taki sposób: - Najważniejsze w życiu jest, by kochać i prosto żyć.
Właściwie w tym miejscu felieton mógłby się już zakończyć. Dopiszę jednak jeszcze parę zdań. Staram się bowiem, na miarę moich możliwości, rozmawiać z ludźmi nt. ich egzystencjalnych problemów i, o ile to możliwe, służyć im pomocą. Niekiedy potrzebują oni tylko jednego, a mianowicie - niejako wyrzucenia z siebie tego, co leży im na sercu. Niestety, dosyć często dochodzą oni do wniosku, że np. zmarnowali kawał swojego życia wyłącznie na własne życzenie. Taka smutna konkluzja nie musi jednak jeszcze bardziej dołować, pisząc kolokwialnie. Może ona stać się punktem wyjścia do odpowiadania dalszym sposobem postępowania na kluczowe pytanie: Co jest dla mnie w życiu najważniejsze? Może warto dziś odpowiedzieć sobie na tę kwestię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jarosław Kaczyński przebywa w szpitalu

2025-02-21 08:23

[ TEMATY ]

Jarosław Kaczyński

PAP/Szymon Pulcyn

Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest hospitalizowany w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie - wynika z informacji PAP. Przebywa na badaniach kontrolnych - powiedziała w piątek rano posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko.

W czwartek wieczorem rzecznik PiS Rafał Bochenek powiedział Onetowi, że Kaczyński przebywa w szpitalu na rutynowych, wcześniej zaplanowanych badaniach.
CZYTAJ DALEJ

Być skałą

Niedziela Ogólnopolska 8/2016, str. 22-23

[ TEMATY ]

święto

katedra

Włodzimierz Rędzioch

Katedra jest znakiem ciągłości. Nie jest ważne, kto na niej zasiądzie. Piotr nie stał się skałą ze względu na osobiste przymioty, lecz z mocy ustanowienia Bożego, czyli stał się tym, czym nie był według krwi i ciała

Święto Katedry św. Piotra w Rzymie obchodzone było już w III wieku. Z przekazów późniejszych, dotyczących lat trzydziestych IV stulecia, dowiedzieć się możemy, że obchodzone było 22 lutego. Kościół skupiał się w nim na szczególnej więzi, jaka łączyła Piotra z Chrystusem, będącej źródłem prymatu Apostoła i jego następców. Treści obchodów nie wiązano jeszcze z żadnym materialnym atrybutem tej władzy. Ważny był sens obchodów, który wyrażał powszechne przekonanie, że Stolica Piotrowa jest znakiem jedności Kościoła. Papież św. Damazy polecił zawrzeć to w słowach umieszczonych na watykańskiej chrzcielnicy: „Una Petri sedes, unum verumque lavacrum”.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz też jest zagrożony uzależnieniem od sieci

2025-02-22 14:07

[ TEMATY ]

internet

uzależnienie

Formacja Stała Księży

Adobe Stock

Kapłani także mogą uzależnić się od internetu

Kapłani także mogą uzależnić się od internetu

Także duchowni mogą być uzależnieni od internetu. Dyskutowali o tym uczestnicy Formacji Stałej Księży, które odbyło się w dniach 21-22 lutego w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Wykład do księży skierowała dr hab. Monika Przybysz, medioznawczyni z Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa Wydziału Teologicznego UKSW.

- Ksiądz, jak każdy z nas, jest narażony na różne mechanizmy manipulacyjne obecne w sieci. Każdy z duchownych musi sam wypracować w pewne nawyki, które będą przypominały o tym, że jest już późno, że przed zaśnięciem nie warto korzystać z urządzeń elektronicznych, że lepiej jest korzystać z tradycyjnego papierowego brewiarza niż odmawiać modlitwy za pomocą smartfona - przekonywała Monika Przybysz.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję