Franciszkanin rozpoczął homilię od cytatu sługi Bożego ks. Henriego Caffarela, założyciela wspólnoty: „Dzisiaj po 40. latach, widząc rozwój ekip, myślę: w 1939 roku, z 4 pierwszymi małżeństwami, to było coś więcej niż tylko dobry pomysł, coś więcej niż entuzjazm; że to spotkanie nie było spotkaniem przypadkowym, że Opatrzność i Duch Święty miały tu coś do powiedzenia i Bogu za to dziękuję. - Założeniem ruchu małżeńskiego było Bożym dziełem. Możemy to odnieść do fragmentu Pisma Świętego o proroku Samuelu, który w swojej młodości usłyszał głos Boga. Samuel na ten głos odpowiada. W ramach tego posłuszeństwa udał się do Betlejem do Jessego, aby namaścić Dawida na króla. Słuchał, ale nie widział, dlatego jego pierwsze spojrzenie było zewnętrzne - zaznaczył zakonnik, dodając: - Bóg chce nauczyć go, aby patrzył po Bożemu, dlatego mówi, aby nie patrzył na to, co zewnętrzne, ale spojrzał tak, jak widzi Bóg.
Powołując się na ten fragment, o. Banaś przywołał osobę ks. Caffarela, który rozeznając wolę Bożą, spojrzał w serce małżeństw i pomógł im odkryć to, co najtrudniejsze. - Kapłan ten jest nazywany prorokiem małżeństw, bo na wiele lat przed Soborem Watykańskim II ukazał piękno sakramentu małżeństwa, aby inni mogli zobaczyć Boży zamysł wobec małżeństw - mówił franciszkanin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W dalszej części o. Dominik mówił o drodze wiary, którą każdy z nas musi przejść. Kapłan zobrazował to historią biblijną o człowieku niewidomym, uzdrowionym przez Chrystusa. Podobną drogę odkrywał ks. Caffarel podejmując formację małżeństw. Chcąc ukazać to na podstawie początków wspólnoty małżeństw, zacytowane zostały słowa ks. Henriego: Tak więc miałem przed sobą małżeństwa napełnione dwiema miłościami: miłością do współmałżonka i miłością do Chrystusa. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że zarówno miłość małżeńska, jak i miłość do Chrystusa, są miłościami absolutnymi, wyłącznymi, bezkompromisowymi. Małżeństwa te przeżywały jednak interesujące doświadczenie, a mianowicie, że te dwie miłości absolutne, jednoczą się doskonale w życiu duchowym. - Bóg dał im możliwość ujrzenia, że nie trzeba dążyć do świętości samemu, ale można to czynić we dwoje. Miłość ludzka połączona z miłością do Boga pozwala osiągnąć to, co jest naszym celem, czyli świętość - wskazał o. Banaś.
Skupiając się na sakramencie małżeństwa, franciszkanin zwrócił uwagę, że wymaga ono także ludzkiego działania. - Moc sakramentu małżeństwa płynie od Boga, ale wymaga ona także ludzkiego działania i wyruszenia w drogę wiary. Każdy z nas to czyni indywidualnie, ale piękno i wspaniałość jest większa, gdy czynią to dwoje kochających się ludzi. I to staje się ich wspólnym celem - mówił o. Dominik Banaś.
Kaznodzieja zachęcał także, aby stawać się świadkiem wiary. - Każdy z nas jest posłany, aby iść i dzięki łasce Bożej, rozlewać w świecie miłość Bożą. To świadectwo małżeństw jest potrzebne dzisiaj. Potrzeba pięknych przykładów, jak żyć, aby miłość ludzka nie prowadziła do upadku i wygasała, ale mogła wzrastać - podkreślił franciszkanin, uzupełniając myśl o słowa ks. Caffarela: - Sakrament małżeństwa to nie formalność, ale źródło nadzwyczajnej łaski. Chrystus przychodzi zbawić chorą miłość, zatrutą przez grzech pierworodny, przynosząc jej ratunek i olbrzymie łaski.
Na zakończenie Eucharystii małżonkowie Bernadetta i Krzysztof Frankowie powiedzieli świadectwo. Dalsza część dnia skupienia odbywa się na auli PWT we Wrocławiu. W programie m.in. konferencja p. Jacka Pulikowskiego.