Reklama

Sudan

Ludobójstwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Największy kraj afrykański, bogaty w złoża ropy naftowej, miedzi i złota, to zarazem jeden z najbardziej doświadczonych krajów afrykańskich. W czasie trwającej prawie dwadzieścia lat wojny domowej, według obliczeń ONZ i organizacji charytatywnych, zginęło ponad dwa miliony ludzi, ponad pięć milionów wyemigrowało, dwieście tysięcy natomiast dostało się do niewoli.

Sytuacja Sudanu

Reklama

Niewolnikami w swoim kraju są czarni chrześcijanie, mieszkańcy południa, zdominowani przez islamską większość zamieszkującą północ. W Sudanie jego południowi obywatele, wbrew swoim przekonaniom, są przyporządkowani radykalnemu prawu islamskiemu - szariatowi - które za przynależność do innej religii karze śmiercią. Dziś, mimo zawarcia w 2005 r. pokoju między islamską północą a chrześcijańskim czarnym południem, czarni Sudańczycy są wyłapywani przez napadającą na ich ziemie ugandyjską Armię Oporu Pana (LRA), a następnie sprzedawani bogatym Arabom z Północy. Tam siłą się ich islamizuje i wykorzystuje jako niewolników. Dziś już nie jest tajemnicą ani dla ONZ, ani dla działających w Sudanie organizacji pomocowych, że powstała w 1988 r. w Ugandzie Armia Oporu Pana jest wspierana finansowo przez rząd północnego Sudanu.
W myśl zawartego porozumienia pokojowego, za dwa lata ma się odbyć referendum w sprawie statusu terytorialnego Sudanu. Sudańczycy mają zdecydować, czy chcą wspólnoty północy z południem, czy też Sudan Południowy ma stanowić odrębne państwo. Jak mówią eksperci od spraw afrykańskich, rząd północnego Sudanu chce przedwcześnie wygrać wybory i ustanowić państwo islamskie - metodą faktów dokonanych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzyżowanie chrześcijan

Według międzynarodowych ekspertów, od czasu zawarcia porozumienia pokojowego w 2005 r. Armia Oporu Pana wymordowała bądź uprowadziła około stu tysięcy czarnych Sudańczyków. Niemal każdego dnia w miastach i wsiach Sudanu Południowego dochodzi do masowych mordów na mieszkańcach tych terenów, którzy w 90 proc. są chrześcijanami lub wyznawcami religii animistycznych. Niszczone i bezczeszczone są świątynie. Zdarza się nawet krzyżowanie wiernych. Sytuację w Sudanie Południowym obszernie wyjaśniał niedawno przebywający w Polsce bp Eduardo Hiiboro Kussala. Mówił o wydarzeniach, których sam był pośrednim bądź bezpośrednim świadkiem. Bp Kussala wybrał się do Europy z prośbą o interwencję. Odwiedził zarówno Brukselę, jak i Hagę. W Polsce spotkał się m.in. z sekretarzem generalnym Episkopatu. Podczas konferencji prasowej ksiądz biskup podkreślał, że LRA została sprowadzona przez władze w Chartumie, by walczyć z obecnością chrześcijan w Sudanie Południowym. - Od 1992 r. jej żołnierze przebywają na terenie Sudanu Południowego i popełniają wiele okrucieństw - mówił. - Przede wszystkim uprowadzają młodych mężczyzn i młode kobiety. Gwałcą je. Następnie kobiety te są sprzedawane, stając się na ogół niewolnicami seksualnymi. Młodzi chłopcy natomiast są szkoleni w oddziałach wojskowych i wykorzystywani do ataków na swoich braci. Podczas napadów Armia rabuje, co się da, i zabija w okrutny sposób. W ostatnich latach 250 tys. ludzi opuściło swoje wioski z obawy o własne bezpieczeństwo. Z tego samego powodu tereny te opuszczają organizacje międzynarodowe. Jedynie przedstawiciele Kościoła katolickiego pozostają na miejscu.

Wołanie o pomoc

Ksiądz biskup zwrócił się więc z apelem o pomoc. Najpierw żywnościową, mówiąc, że w Sudanie codziennie umiera z głodu kilka tysięcy ludzi. - Kiedyś po Mszy św. przyszła jedna kobieta - opowiadał ksiądz biskup - i powiedziała: „Bardzo piękne było to kazanie, ale moje dzieci umierają z głodu”... Przybywam więc do Polski prosić o niezbędną w tej chwili pomoc. Bo już nie dociera do nas pomoc międzynarodowa. Kiedy byłem w Hadze czy Brukseli, słyszałem najczęściej, że najlepiej by było, gdyby Sudan był zjednoczony. Ja chciałbym, żeby moja ojczyzna zrezygnowała z narzucania prawa islamskiego. Jestem katolikiem, biskupem, a nie mogę chodzić w koloratce. Nie mogę swobodnie budować kościoła. Młodzi ludzie zaś nie mogą studiować, bo są chrześcijanami. A wszystko to wynika z fundamentalizmu islamskiego, gdzie stawiany jest warunek: albo zostaniesz muzułmaninem, albo nie masz prawa bytu. Niebawem mają się odbyć wybory ogólne. To będą pierwsze wybory od 28 lat. Jednak wielu ludzi nawet nie wie, jak się oddaje głos...
Są więc potrzebni obserwatorzy międzynarodowi, żeby sprawdzali prawidłowość procesu wyborczego. Żeby wybory nie stały się powodem do kolejnej wojny w naszym państwie.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podkarpackie: Ksiądz zginął w wypadku drogowym

2025-12-24 10:10

[ TEMATY ]

wypadek

Karol Porwich/Niedziela

Ksiądz Józef Kasperkiewicz zginął w tragicznym wypadku drogowym dzień przed Wigilią. Informację potwierdza parafia Zwiastowania Pańskiego w Izdebkach. 

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka w cieniu strajku górników z kopalni Silesia

2025-12-25 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Gabara

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

W kaplicy Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP NP im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi minionej nocy rozbrzmiewało coś więcej niż kolęda. Było to wołanie o jedność w chwilach bólu i podziałów. Wołanie o modlitwę, która rodzi się w ludzkim sercu, kiedy kończą się ludzkie siły. W tej przestrzeni modlitwy bp Piotr Kleszcz OFM Conv sprawował Pasterkę.

– Jesteśmy dziś w domu – w miejscu, w którym serca powinny się otwierać – mówił kaznodzieja, wskazując, że są tacy, którzy „nie chcą słuchać” i „zamykają się na innych”. To zamknięcie, jak podkreślał biskup, nie jest tylko osobistą słabością, ale dramatem społecznym, dziełem tego, „który nie jednoczy, lecz dzieli – dziełem zła”. Zło dzieli ludzi pracy i bezrobotnych, silnych i słabych, tych „którzy mają wpływy” i tych, którzy zostali ich pozbawieni. W tym kontekście szczególnie mocno wybrzmiało odniesienie do dramatycznej sytuacji górników z kopalni „Silesia”. – Wiemy, że od kilku dni górnicy w kopalni Silesia walczą dziś o przetrwanie. Cierpią, bo zagrożone jest ich życie, ich przyszłość, byt ich rodzin. Zostali pod ziemią, bo sytuacja doprowadziła ich do desperacji. Wiemy również, że wielu ludzi z powodu braku pracy wyjechało z kraju. W tym roku przy wigilijnych stołach pojawiły się puste miejsca z powodu wspomnianych sytuacji, ale również i z powodu chorób i śmierci naszych bliskich – mówił biskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję