– Chcemy się dzisiaj radować obecnością św. Damiana i Męczenników z Picpus, których relikwie dla polskiej prowincji naszego zgromadzenia otrzymał ojciec prowincjał. Zapowiadałem w niedzielę, że już tradycja nam się narodziła, że bp Maciej jest z nami na wspomnienie św. Damiana i niech tak zostanie – mówił w słowie powitania o. Tomasz Pawlukowski, proboszcz parafii.
W homilii bp Maciej zauważył, że słowo Boże zaprasza nas do tego, aby poprzez nie kształtować swoje życie i aby podjąć drogę nawrócenia, pokory, bycia świętym. Nawiązał do perykopy ewangelicznej o Dobrym Pasterzu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dobry Pasterz jest tylko jeden. Jest nim nasz Pan Jezus Chrystus. To On zna swoje owce, to znaczy zna każdego z nas po imieniu. To On oddał za nas swoje życie, to On nie uciekł, lecz do końca pełnił wolę swojego Ojca – mówił biskup Maciej. Zauważył, że jest też wielu ludzi, którzy są podobni do Chrystusa Dobrego Pasterza. A bycie podobnym do Jezusa jest zadaniem każdego z nas. – Są święci, w których to podobieństwo jest bardzo wyraźne. I dzisiaj takiego świętego spotykamy w osobie ojca Damiana de Veuster. Pośród trędowatych na północnym skraju wyspy Molokai w Archipelagu Wysp Hawajskich miał zostać tylko trzy tygodnie, ale zamieniło się to w długie lata jego życia. Większość swojego życia, w tym całe kapłaństwo, przeżył pomiędzy nimi – przypominał bp Małyga historię życia i działalności o. Damiana. Podkreślił, że przez pierwsze dni o. Damian jeszcze próbował żyć w izolacji od chorych, ale bardzo szybko zaczął dzielić z nimi całe życie.
– Miał wielkie serce. „Wszystko dla moich trędowatych” – taką myślą się kierował. Był bardzo wielkodusznym. Przykładem wielkoduszności i takiego Bożego szaleństwa było chociażby to, że gdy dostał do kościoła za duże tabernakulum, to rozbudował kościół. A był już wtedy bardzo chory, bardzo cierpiący – mówił ksiądz biskup. Zauważył, że o. Damian nosił w sobie wielkie pragnienie pojednania z Bogiem przez sakrament pokuty. Było to jednak trudne, ponieważ na wyspie brakowało drugiego kapłana. Wyjazd z wyspy był natomiast utrudniony.
Reklama
– Gdy patrzymy na jego życie, to widzimy, że świętość nie jest jakąś sterylną doskonałością, lecz we wszystkich nas wiąże się z szukaniem pojednania, z rozpoczynaniem na nowo – nauczał bp Maciej.
Nawiązał do pierwszego czytania z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian, którego tematem jest pojednanie z Bogiem. Św. Paweł nazywa je usprawiedliwieniem. Ma to związek z tradycją ST. Postawił pytanie jak być sprawiedliwym wobec Boga, czyli prawym? Czy przez wypełnienie prawa, czy przez łaskę?
– Przyjście Pana Jezusa pokazało nam, że usprawiedliwienie, świętość, najpierw jest darem Boga. Jest taka scena w Ewangelii, gdy Pan Jezus mówi: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”. To jest bardzo krótkie zdanie i ono pozostaje bez wytłumaczenia w kontekście rozmowy, ale jest jasne. Jezus nie powołuje sprawiedliwych, bo nie ma sprawiedliwych. Powołuje grzeszników, bo wszyscy są grzesznikami. I dopiero Ci grzesznicy, gdy podążają za Jezusem, zostają sprawiedliwymi – nauczał bp Małyga.
Podkreślił, że świętość wykuwa się w naszym nieporadnym i krnąbrnym życiu. Dostąpiliśmy usprawiedliwienia przez wiarę. Bóg nas wybrał. I odtąd naszą drogą jest nadzieja i miłość.
– Przykład o. Damiana jest bardzo wyjątkowy i poruszający. O. Tomasz podarował mi niedawno biografię o. Damiana i byłem pod wielkim wrażeniem, jak ten człowiek potrafił ciągle na nowo szukać Boga w swojej wielkiej pokorze, w różnych swoich szalonych pomysłach i w swoim wielkim sercu – mówił ksiądz biskup.
Po Eucharystii odbył się festyn parafialny. Parafianie, którzy wraz z Ojcami Sercanami Białymi brali udział w beatyfikacji Męczenników w Paryżu, podzielili się swoimi przeżyciami i refleksjami. Obecni byli również kadeci Głównej Wojskowej Szkoły Średniej, którzy zorganizowali specjalny pokaz.