Reklama

Wiara

"Bliżej Życia z wiarą"

Jego życie samo napisało scenariusz filmowy. Co dziś robi bohater filmu "Dług"?

Jego życie samo napisało scenariusz filmowy. Były wyimaginowany dług, zbrodnia, kara i ułaskawienie. Co dziś robi bohater filmu Krzysztofa Krauzego "Dług"?

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Karolina Krasowska

Sławomir Sikora

Sławomir Sikora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze w więzieniu dotknęła go Boża łaska i przeżył nawrócenie. Swoją historię opowiedział w filmie "Mój dług" Bogusława Joba i Denisa Delicia, który wszedł na ekrany kin na początku ubiegłego roku.

Zbrodnia

W życiu Sławomira Sikory, najkrócej mówiąc, nie było Pana Boga. W 1994 r. w wieku 29 lat już siedział w celi, a jego życie praktycznie się zawaliło. Dziś sam przyznaje, że wszystko było wynikiem jego złych wyborów. Na początku lat 90. próbował z kolegą rozkręcić własny interes. Złym trafem spotkał dawnego znajomego, który od młodych przedsiębiorców zażądał spłaty wyimaginowanego długu. Szantażowani, bici i zastraszani, zostawieni bez pomocy policji, w akcie desperacji zabili dwóch oprawców. Sikora i Artur Bryliński w 1997 r. zostali skazani na 25 lat więzienia. Ich historię po raz pierwszy nagłośnił kultowy już film "Dług" w reżyserii Krzysztofa Krauzego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Więzienie

– Kiedy zostałem skazany, byłem naprawdę bardzo złym człowiekiem. Dotknąłem zła w najczystszej postaci. W celi siedziałem m.in. z satanistą skazanym za okrutne zabójstwo. Miał ksywę „Diabeł”. Ja też w więzieniu byłem podły i okrutny. Jak na ironię przyszło mi siedzieć z ludźmi, którzy wymuszali haracze i dostawali po 2-3 lata. Dlatego uznałem, że teraz to ja będę tym złym. I byłem. Dodatkowo bardzo dobrze wiodło mi się w celi. Miałem wypożyczalnię kaset wideo i cztery magnetowidy, które wypożyczaliśmy po celach. Żyłem jak król. Ci, którzy wymuszali haracze, bali się, by nie trafić do trzeciego pawilonu, bo tam rządzili „frajerzy”, jak nas nazywali. To trwało do 1999 r. – opowiada p. Sławomir.

Nawrócenie

– Od 1995 r. odwiedzali nas gedeonici (organizacja chrześcijańska, która wyrosła z teologii protestanckiej, jest związana z nurtem ewangelicznym – przyp. red.), którzy rozdawali więźniom Nowy Testament. W 1999 r. przed apelacją powiedziałem: „Panie Boże, to ja się teraz nawrócę, a Ty mi skróć wyrok na 15 lat”. I się nawróciłem... Byłem przekonany, że będzie miło i sympatycznie, ale sąd podtrzymał 25 lat. Wróciłem do celi, usiadłem i pomyślałem, że Pan Bóg ma dla mnie jakiś inny plan... Pewnego dnia przeniosłem się do innego pawilonu, cela mi się w dziwny sposób „rozleciała” – ktoś poleciał w transport, ktoś inny poszedł pracować, więc ten fajny układ, który mieliśmy w celi – w tym złym znaczeniu, po prostu się rozleciał. Dzisiaj widzę, że tak działał Duch Święty, który zaczął mnie oddzielać od rzeczy i osób, które by Go zagłuszały. Zacząłem czytać Pismo Święte, jednak wtedy nie chodziłem jeszcze na Msze św. Na początku 2000 r. z najgorszego więzienia w Potulicach trafiłem do Włocławka, gdzie panowały zupełnie inne warunki: pracowałem w radiowęźle, podjąłem działania w kierunku ułaskawienia, dostałem pierwszą przepustkę, wyszedłem na przerwę w karze, zacząłem się modlić i... w 2005 r. zostałem ułaskawiony. Dziś mogę powiedzieć tak: chciałem od Pana Boga 15 lat i w sumie On mnie wysłuchał. Wyszedłem z więzienia po 10 latach, ułaskawiony zostałem po 1,5 roku jako wolny człowiek, a 5 grudnia 2010 r. minęło mi warunkowe zwolnienie – bo zostałem ułaskawiony na zasadach warunkowego zwolnienia – co daje 15 lat! Tyle, ile chciałem – przyznaje Sławomir Sikora.

Reklama

Rodzina

To nie koniec cudów w życiu bohatera "Długu": – Na 18. Warszawskiej Pieszej Pielgrzymce Osób Niepełnosprawnych na Jasną Górę poznałem moją obecną żonę, zacząłem powoli wracać na łono Kościoła katolickiego, doświadczać namacalnie mocy sakramentów św. – spowiedzi, Eucharystii i działania Ducha Świętego. Wreszcie w moje ręce trafiła książka z modlitwą Jabesa. „Obyś skutecznie mi błogosławił i rozszerzył granice moje, a ręka Twoja była ze mną, i obyś zachował mnie od złego, a utrapienie moje się skończy!” (1 Krn 4, 9-10). To jest egzorcyzm, a zarazem błogosławieństwo. Pomyślałem, że jeżeli kiedykolwiek będę robił jakiś film opowiadający moją historię, to chciałbym, żeby zaczynał się od tej modlitwy. I tak jest, po wielu negocjacjach i problemach. Po pięćdziesiątce zacząłem otrzymywać kolejne łaski: mamy troje fantastycznych dzieci, Pan Bóg rozwiązał nasz problem z mieszkaniem, skończyłem studia z pracy socjalnej. Wraz z małżonką należymy do Domowego Kościoła – wylicza p. Sławomir.

Reklama

Szczęście

– Dziś patrzę na swoje życie w zupełnie innej perspektywie: otrzymuję Boże błogosławieństwo, dary, na które nie jestem w stanie zasłużyć. To są wielkie cuda, w moim życiu to się cały czas dzieje – jestem mężem, ojcem, katolikiem, jestem człowiekiem błogosławionym, a to znaczy – szczęśliwym! – podkreśla Sławomir Sikora.

Sławomir Sikora niedługo wyrusza w rejs dookoła świata na pokładzie jachtu Sunny Hill.

– Chcę zwrócić społeczną uwagę na to, że fortuny wielkich tego świata powinny być przeznaczane także na walkę o pokój, o wolność; że pragnienie wolności powinno być głównym motorem postępowania ludzkości, a w umiłowaniu wolności powinno się upatrywać podstawową cechę człowieczeństwa – zaznacza.

Sławomir Sikora

• rocznik: 1964

• przedsiębiorca

• pierwowzór Stefana – bohatera polskiego kryminalnego filmu fabularnego "Dług"

• autor książki autobiograficznej "Mój dług"

• współautor książki "Osadzony" – spowiedzi życia


Tekst pochodzi z archiwalnego numeru "Bliżej życia z wiarą". Najnowsza "Niedziela" do kupienia wraz z tygodnikiem "Bliżej życia z wiarą": Zobacz

2023-07-14 21:24

Ocena: +13 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kacper Sztuka: Chłopak z wielkim talentem, który nie wstydzi się wiary

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Kkossek, CC BY-SA ./Wikimedia Commons

Jest najmłodszym w historii kierowcą F4. Startował w Czechach, Austrii i we Włoszech, a później w całej Europie. Nie wstydzi się wiary. Niezwykły i radosny. Kacper Sztuka.

Na co dzień jest uczniem liceum ogólnokształcącego. Jest jednak coś, co go wyróżnia spośród innych nastolatków. Wielka miłość i pasja do sportu, którą stale pragnie udoskonalać. Kacper jest najmłodszym w historii kierowcą F4 . Jego życie to nie tylko nauka algebry, ortografii, żmudne powtarzanie nowych słówek z języka angielskiego. To również treningi, wyjazdy. Jak jednak sam podkreśla, jest normalnym nastolatkiem z wielką pasją. Pokora Kacpra jest duża, ponieważ – co warto dodać – jest jednym z najmłodszych, który wystartował we włoskiej formule. Udało mu się zdobyć podium w klasyfikacji debiutantów. Poprzeczkę postawił sobie bardzo wysoko. Chce iść śladami swoich idoli – Roberta Kubicy i Kimiego Räikkönena, by móc wkrótce dumnie reprezentować Polskę w F1.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią chleba i wina. Wierzysz w to?

2024-04-15 14:23

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 9 maja

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny do księży: ojciec nie dominuje, ale wydobywa potencjał

2024-05-09 20:39

[ TEMATY ]

księża

bp Artur Ważny

Ks. Przemysław Lech/diecezja.sosnowiec.pl

O ojcostwie, które nie chce dominować, ale wydobywać potencjał z ludzi świeckich, m.in. mówił bp Artur Ważny podczas spotkania z księżmi dziekanami 23 dekanatów, na które podzielona jest diecezja sosnowiecka. Konferencja odbyła się 9 maja w budynku Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu.

W spotkaniu z biskupem sosnowieckim udział wzięli również pracownicy wydziałów kurialnych, na czele z kanclerzem - ks. Mariuszem Karasiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję