Reklama

Dzień hańby Europy czy dzień zwycięstwa

Nagła klęska przeciwników obrony życia. 7 października 2010 r. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zamiast proponowanej rezolucji przeciwnej obronie życia, przedstawionej przez brytyjską socjalistkę, przyjęło rezolucję zapewniającą wolność sumienia środowiskom medycznym zajmującym się kobietami

Niedziela Ogólnopolska 44/2010, str. 14-15

Mateusz Banaszkiewicz

Bruksela. Parlament Europejski

Bruksela. Parlament Europejski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - W czasie obrad Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, które było ostatnim spotkaniem w bieżącym roku, pojawiła się groźba, że przyjmie ono rezolucję godzącą w wolność sumienia środowisk medycznych obejmujących swoją opieką kobiety. Co rezolucja zapowiadała?

Prof. Ryszard Bender: - Nazwa rezolucji, pełna hipokryzji, brzmiała: „Dostęp kobiet do zgodnej z prawem opieki medycznej: problem nieuregulowanego używania klauzuli sumienia”.

- I tę rezolucję, zapowiadającą uregulowanie przez ograniczenie klauzuli sumienia, miało uchwalić Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Jakie to grono?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Łącznie w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy zasiada 318 reprezentantów i tyluż ich zastępców z parlamentów 47 krajów Europy i Azji, m.in. z Rosji, z państw wywodzących się z byłego Związku Sowieckiego, jak Ukraina, z krajów bałtyckich, ale również z Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji.

- Jak liczna jest delegacja polska?

- Corocznie w czterech pięciodniowych sesjach Zgromadzenia Parlamentarnego bierze udział 12 polskich reprezentantów: 9 z Sejmu, 3 z Senatu oraz ich zastępcy. Najliczniej reprezentowani są posłowie i senatorowie z największych klubów parlamentarnych, czyli Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Swoich delegatów mają również przedstawiciele PSL, a także lewicy, z SLD włącznie. Delegacji polskiej przewodniczy poseł Dariusz Lipiński z PO.

- W jakich klubach politycznych grupują się w Strasburgu polscy delegaci?

- Przynależymy do 3 spośród 5 tzw. grup politycznych. Najliczniejszą grupę - obejmującą 214 osób, ponad połowę Zgromadzenia Parlamentarnego - stanowi Grupa Europejskiej Partii Ludowej (EPP/CD) o tradycji związanej z chrześcijańską demokracją. W skład tej grupy wchodzą polscy posłowie i senatorowie z PO i PSL. Grupa Socjalistyczna (SOC) skupia z Polski przedstawicieli lewicy z SLD włącznie. Grupy politycznej o nazwie Alians Liberałów i Demokratów Europy (ADLE) nie wybrał w tej kadencji żaden z Polaków. Posłowie i senatorowie PiS dołączyli do Grupy Europejskich Demokratów (EDG) o tradycji konserwatywnej. Nikt z polskich parlamentarzystów, nawet byłych członków PZPR, nie wszedł do grupy Europejskiej Zjednoczonej Lewicy (UEL) o tradycji komunistycznej.

- Ilu polskich delegatów uczestniczyło w obradach ostatniej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego i jakie zajęli stanowisko w sprawie rezolucji dotyczącej ograniczenia wolności sumienia?

- W obradach czwartej części 35. sesji zwyczajnej 2010 r. brało udział 17 osób: 11 reprezentantów Sejmu i Senatu i 6 zastępców z wszystkich klubów parlamentarnych. Część z nich wcześniej powróciła do kraju, stąd nie wszyscy uczestniczyli w wieczornym posiedzeniu w przedostatnim dniu obrad, tj. w czwartek 7 października br. Za wersją rezolucji przeciwnej obronie życia w każdej sytuacji, przedstawioną przez Christine McCafferty - socjalistkę z Wielkiej Brytanii, opowiedzieli się przedstawiciele lewicy zasiadający w Strasburgu w Grupie Socjalistycznej. Wszyscy pozostali głosowali za poprawkami zmieniającymi rezolucję, dającymi prawo do sprzeciwu wobec wszelkich ograniczeń wolności sumienia.

- Rezolucję, o której mówimy, przygotowywały specjalistyczne komisje Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, a nie lewicowe grupy polityczne...

- Tak, omawianą rezolucję opracowano w Komisji Społecznej, Zdrowia i Spraw Rodziny. Przyjęła ona projekt zawarty w raporcie opracowanym przez socjalistkę brytyjską, wspomnianą wcześniej Christine McCafferty. Współdziałała z nią aktywnie w komisji, jak też w czasie obrad plenarnych Zgromadzenia Parlamentarnego, Ingrida Circene, Łotyszka z chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej, co zastanawia. W lewicowości swoich poglądów poszła ona tak daleko, że żądała, by lekarze niepodzielający jej wizji pełnego dostępu kobiet do aborcji, którzy powołują się na sprzeciw sumienia, nie specjalizowali się w ginekologii. Widzimy, że i tak skrajne poglądy są współcześnie dopuszczalne w europejskiej chadecji. Na szczęście to wyjątki, uwłaczające jednak tradycji chrześcijańskiej demokracji i nauce Kościoła.
W Strasburgu zdecydowana większość grupy politycznej Europejskiej Partii Ludowej (EPP/CD) nie poparła swej członkini Ingridy Circene. Grupa Europejskiej Partii Ludowej przygotowała większość poprawek zmieniających istotę rezolucji Christine McCafferty i poparła je w głosowaniu. Najaktywniejszy w tym działaniu był przewodniczący tej grupy Luca Volontè z Włoch oraz jego zastępca z Polski - poseł PO Dariusz Lipiński.

- Zwolennikom nieprzyjmowania przez Zgromadzenie Parlamentarne ograniczeń wolności sumienia zwycięstwo nie przyszło łatwo...

- Osiągnięto je z trudem. Wpływowe osoby, znaczące w Zgromadzeniu Parlamentarnym, sprawiły, że debatę i głosowania nad raportem Christine McCafferty oraz poprawkami przewidziano w przedostatnim dniu obrad - jak już mówiliśmy - 7 października, wieczorem, gdy wielu delegatów opuściło Strasburg, a posiedzenie miało trwać do godziny 20. Stąd większość z nas była przekonana, że do końca wieczornych obrad pozostaną najliczniej liberałowie, socjaliści i komuniści i oni przeforsują raport oraz rezolucję Christine McCafferty jako stanowisko Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Takie opinie docierały do nas również z kraju. Arcyfeministka z Polski - Wanda Nowicka szerzyła je w Strasburgu, przemierzając korytarze budynku Rady Europy, gdyż ani w posiedzeniach komisji, ani w obradach Zgromadzenia Parlamentarnego nie mogła uczestniczyć. Media europejskie również przewidywały uchwalenie rezolucji ograniczającej wolność sumienia.

- Tak się jednak nie stało...

- Nie sposób było przewidzieć wszystkiego, co niebawem nastąpiło. Musieliśmy się asekurować. Porozumiałem się z przewodniczącym polskiej delegacji - posłem Dariuszem Lipińskim, a on ze swym przewodniczącym z Europejskiej Partii Ludowej - Lucą Volontè. Postanowiliśmy, że ja już na początku debaty zgłoszę wniosek o odesłanie raportu Christine McCafferty do Komisji Społecznej, Zdrowia i Spraw Rodziny w celu ponownego rozpatrzenia. Uczyniłem to, uzasadniając, że pora jest późna, sala obrad prawie pusta i około 100 zgłoszonych poprawek, co czyni rezolucję mało czytelną. Przekonywałem, że w komisji można będzie nadać jej bardziej jednolity charakter.
Liczyliśmy, że po odesłaniu raportu do wspomnianej komisji nastąpi przerwa w posiedzeniu i do kwestii tej powrócimy dopiero w styczniu 2011 r., w czasie kolejnej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego. Wówczas nie byłoby już jako referenta Christine McCafferty, która w ostatnich wyborach nie uzyskała mandatu. Przewodniczący tej części posiedzenia zarządził głosowanie, poparło mnie 50 osób, przeciw było 51. Zabrakło 1 głosu, gdyż nie uczestniczyło w głosowaniu kilku delegatów z PiS i PO. Z lewicy nieobecny był poseł Tadeusz Iwiński, ale za niego, jako zastępca, głosował poseł Marek Wikiński; oczywiście, był przeciwny mojemu wnioskowi. Fakt, że wniosek o odesłanie raportu do ponownego rozpatrzenia przez komisję nie przeszedł tylko 1 głosem, dodał nam optymizmu, przekonania, że nasze poprawki uda się przeforsować. Głosowania trwały nadal, mimo braku quorum. Zażądałem jego sprawdzenia, okazało się to nieosiągalne, gdyż wniosek taki, zgodnie z regulaminem, musi poprzeć 1/6 reprezentantów obecnych w sali, przynajmniej z 5 narodowych delegacji.

- W zaistniałej sytuacji, mimo braku quorum, uchwalono jednak blisko 100 poprawek?

- Tak, regulaminowo głosowania były ważne, nasze poprawki, uwzględniające prawo do sprzeciwu sumienia w wypadku aborcji czy eutanazji - poza jedną, łącznie 90 - uchwalone zostały znaczną większością głosów. Przeszła nawet - przy 60 głosach popierających, 45 przeciwnych i 5 wstrzymujących się - poprawka nr 79. Zmieniała ona nazwę rezolucji, która brzmiała odtąd: „Prawo do klauzuli sumienia w ramach legalnej opieki medycznej”.

- Poprawki zmieniające korzystnie rezolucję, także w tytule, przyjęto. A co się stało z rekomendacją, która przekazuje realizację rezolucji, wdrożenie jej w krajach członkowskich, Radzie Ministrów Rady Europy? Uczestniczą w niej przedstawiciele państw członkowskich?

- W tej kwestii zarysowały się wśród nas różnice. Większość obrońców klauzuli wolności sumienia - w tym parlamentarzyści polscy z PO, ale i niektórzy z pozostałych klubów - była zdania, że skoro rezolucja w następstwie przyjętych poprawek zawiera już treść właściwą, należy przyjąć też tzw. rekomendację, aby Rada Ministrów Rady Europy mogła ją przekazać państwom członkowskim do wprowadzenia w życie. Spośród delegatów PiS ja wraz z posłem Andrzejem Ćwierzem byliśmy za odrzuceniem rekomendacji i tak obaj głosowaliśmy. Uważaliśmy, że Rada Ministrów, gdy przez rekomendację otrzyma zmienioną rezolucję do przekazania państwom członkowskim, może ją w różny sposób interpretować, co byłoby niebezpieczne. Delegaci z PO byli za poparciem rekomendacji. Spośród nich wstrzymał się od głosu senator Piotr Wach. Rekomendacja mimo wszystko przepadła, gdyż do jej uchwalenia regulamin wymagał 2/3 głosów reprezentantów obecnych w sali obrad, spośród 5 delegacji narodowych. Za rekomendacją głosowało 51 osób, przeciwnych było 56, a 3 się wstrzymały.

- Jaki status otrzymała rezolucja, o której mówimy, zgłoszona przez Christine McCafferty w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy?

- Żadnego. Najzwyczajniej nie istnieje. Jej treść, tytuł i poprawki całkowicie ją zmieniły. Zawiera ona teraz, zamiast proponowanego ograniczenia klauzuli sumienia, prawo środowisk medycznych do sprzeciwu dla zgodnych z prawem wymogów opieki medycznej sprzecznej z ich sumieniem. Tylko że ta zmieniona wersja nie została rekomendowana Radzie Ministrów ze względu na wymienione wyżej obawy.

- Należy więc rozumieć, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło rezolucję: „Dostęp kobiet do zgodnej z prawem opieki medycznej: problem nieuregulowanego korzystania ze sprzeciwu sumienia”, przedstawioną przez Christine McCafferty?

Reklama

- Tak sprawa wygląda. Po raz pierwszy w dziejach Rady Europy, a przynajmniej po raz pierwszy od 1992 r., gdy w obradach Zgromadzenia Parlamentarnego uczestniczą Polacy, poprawność polityczna przegrała. Liberalny, lewicowy akt prawny Rady Europy w głosowaniu upadł. Fakt, że nowej wersji rezolucji wynikającej z przyjętych poprawek nie przekazano w rekomendacji Radzie Ministrów Rady Europy sprawia, że sprawa „uregulowania” używania klauzuli sumienia nie może być nadal rozpatrywana - znika z oficjalnego porządku debat Zgromadzenia Parlamentarnego, przynajmniej na wiele lat.

- Jaka była reakcja kręgów liberalno-socjalistyczno-komunistycznych na ewidentną ich klęskę, związaną z nieprzyjęciem rezolucji Christine McCafferty?

- Sama autorka proponowanej rezolucji doznała wręcz szoku. Nie mogła ukryć bezradności, żalu, przerażenia, wściekłości. Zdesperowana, krzykiem wyrażała swój sprzeciw, który nie przyniósł efektu. Wtórowali jej koledzy o tych samych lewicowych poglądach, w szczególności skrajny liberał Michale Hancock z Wielkiej Brytanii oraz parlamentarzyści związani z Grupą Zjednoczonej Europejskiej Lewicy o komunistycznej, marksistowskiej tradycji.

- Media donosiły, że Christine McCafferty stwierdziła w Zgromadzeniu Parlamentarnym, iż dzień 7 października 2010 r. stał się dla Europy i świata dniem hańby.

- Rzeczywiście, wykrzyczała te słowa. Większość obradujących była jednak odmiennego zdania. Uważaliśmy i uważamy, że dzień ten był dniem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, że wygrała wolność sumienia. Stwierdziłem publicznie, że 7 października 2010 r. stał się dniem przełomu i być może Europa obecnie zacznie wracać do swych korzeni - chrześcijańskich korzeni.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: co się stało z pamiątkami po Janie Pawle II?

2024-05-02 14:02

[ TEMATY ]

Nikaragua

Episkopat Flickr

Ani władze Managui, ani tamtejszy Kościół katolicki nie informują, co stało się z pamiątkami po św. Janie Pawle II, które znajdowały się w muzeum jego imienia w stolicy Nikaragui, zamienionym w ubiegłym roku na centrum kultury.

Walczący od kilku lat z Kościołem katolickim reżim Daniela Ortegi zamknął Muzeum Jana Pawła II, w którym znajdowały się przedmioty, jakich papież używał podczas swoich dwóch wizyt w Nikaragui, w 1983 i 1996 roku. W otwartej z udziałem Ortegi w 2016 roku placówce można było zobaczyć m.in. książkę z homiliami Jana Pawła II, jego buty, szaty liturgiczne, krzyż pektoralny, ręczniki, których używał oraz medal upamiętniający papieską wizytę. Znajdowała się tam również replika ołtarza, przy którym papież sprawował Eucharystię, oraz replika papamobile, z którego korzystał podczas pobytu w Nikaragui.

CZYTAJ DALEJ

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję