- Biskup jest "znakiem Chrystusa", powiedział kard. Parolin, przypominając słowa papieża Franciszka wypowiedziane podczas jego podróży apostolskiej do Kanady: "I właśnie dlatego, że jesteśmy znakiem Chrystusa, apostoł Piotr napomina nas: paście trzodę, prowadźcie ją, nie pozwólcie jej zbłądzić, podczas gdy wy zajmujcie się swoimi sprawami. Troszczcie się o nią z oddaniem i czułością". Biskup, podkreślił kardynał, jest jak "dobry strażnik", który patrząc po horyzont, "ostrzega wspólnotę przed zbliżającym się niebezpieczeństwem". Dobry strażnik, który wskazuje "w słuchaniu Słowa Bożego, w modlitwie, w przystępowaniu do sakramentów, w pokorze i w miłości na potężną broń, dzięki której można pokonać każdą przeszkodę i zachować braterską spójność i żywą nadzieję".
Reklama
"Aby nauczać z autorytetem i bez autorytaryzmu, aby rządzić ze stanowczością i łagodnością jednocześnie, aby rozdzielać chleb życia i całą sakramentalną skuteczność, biskup - podkreślił sekretarz stanu - znajduje w Chrystusie tak wspaniały i wzniosły wzór, że na początku może nawet wzbudzić w nim pewien paraliżujący strach. I rzeczywiście mogłoby tak być, gdyby nie doszło do wspaniałego spotkania potężnego i łagodnego działania Ducha Świętego - który konsekruje i umacnia, który pociesza i umacnia - z ufną i nieustanną modlitwą powołanego do episkopatu i całego Kościoła".
Watykański sekretarz stanu zauważył również, że prałat jest wezwany do skierowania wzroku na "serce Jezusa, które jaśnieje nieskończoną miłością", na Dobrego Pasterza, "gotowego oddać życie za owce" i "nie uciekać przed wilkami". Biskup, dodał kard. Parolin, jest wezwany do zwrócenia wszelkiej uwagi na "to serce, które świeci i promieniuje miłością", na to "źródło miłosierdzia", które nikogo nie odrzuca i oferuje wszystkim "radosne głoszenie prawdziwego wyzwolenia". Zaproszenie, które biskup musi przyjąć, polega na "integralnym przekształceniu każdego uczucia serca i przeniesieniu go do Boga". "Kto wpatruje się w Ukrzyżowanego Pana", wyjaśnił kardynał, przywołując słowa św. Bonawentury, którego Kościół dziś wspomina, "czyni z Nim Wielkanoc". Biskup, powiedział watykański sekretarz stanu, jest powołany do "ukazywania słodyczy jarzma Chrystusa, aby zdjąć z ramion powierzonych mu ludzi smutne jarzmo grzechu".
Na koniec kardynał Pietro Parolin przypomniał o konkretnym zadaniu powierzonym prałatowi Perici: "docieranie ze słowem papieża do Kościołów i rządów" państw, do których został posłany. Ale także bycie "niestrudzonym budowniczym pokoju w tym świecie nękanym wojnami i krwawymi konfliktami" oraz promowanie obrony "podstawowych praw osoby ludzkiej, często zagrożonych przez ideologie, które instrumentalizują je i manipulują nimi w imię humanizmu, który w rzeczywistości nie ma już w sobie nic ludzkiego". I być "autentycznym pomostem zdolnym do przedstawiania potrzeb, problemów, nadziei i obaw poszczególnych Kościołów lokalnych Kościołowi powszechnemu, sprawiając, że dostrzegają one ojcowską troskę następcy apostoła Piotra".
Abp Perici wstąpił do służby dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej 1 lipca 2001 r. i służył w nuncjaturach apostolskich w Meksyku, Haiti, na Malcie, w Angoli, Brazylii, Szwecji, Hiszpanii i Portugalii.