Powstanie w tej dzielnicy zaczęło się 1 sierpnia 1944 r. jeszcze przed godziną "W".
- Jesteśmy w sanktuarium - nie mówienia o miłości wobec Boga i bliźniego, ale w sanktuarium czynu - dzieł miłości wobec Boga i bliźniego – powiedział ks. Dariusz Kowalski, proboszcz parafii Świętych Wyznawców Ojca Rafała i Brata Alberta przy ul. Gwiaździstej, który poprowadził modlitwę za poległych powstańców. Duchowny, nawiązując do słów bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II nazwał stolicę "sanktuarium martyrologii narodu polskiego". Podkreślił, że "dlatego Warszawa w całej swojej historii jest jednym z wielu miejsc w naszej umiłowanej Ojczyźnie, która wymaga od nas podjęcia trudu, abyśmy nauczyli się chodzić i żyć w Warszawie".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać. Te słowa najlepiej oddają zarówno tragizm naszej sytuacje, jak i determinację ludzi, którzy po latach trudnych do wyobrażenia przez współczesnych przepełnionych okrucieństwem okupacji ze wszystkich sił chcieli wziąć odwet za codzienne upodlanie i prześladowanie - powiedział w czasie uroczystości uczestnik Powstania Warszawskiego prof. Mieczysław Puławski.
Wieloletnia sekretarza zarządu Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej "Żywiciel" i Miłośników Ich Tradycji, córka łączniczki - Ewa Miszczuk podkreśliła, że odchodzą świadkowie minionych wydarzeń.
Reklama
- Pilne i konieczne staje się pozyskiwanie od nich materiałów, które mogłyby posłużyć młodszym, zwłaszcza żoliborzanom do uzupełnienia wiedzy historycznej o wojennej przeszłości naszej dzielnicy - powiedziała Miszczuk. Zwróciła uwagę, że pomimo wieloletnich starań stowarzyszenia, do dziś nie udało się uzyskać samodzielnego lokalu dla organizacji.
- Nawet interesujące dokumenty zalegają w piwnicach aktualnych członków stowarzyszenia - dodała.
Miszczuk zwróciła się także z apelem do młodzieży, aby nie ograniczała swojego zainteresowania przeszłością tylko do obecności na spotkaniach rocznicowych, ale wykorzystała "być może ostatnie możliwości pozyskania wiedzy o minionych czasach nie tylko z dostępnej literatury, ale bezpośrednio od żoliborskich kombatantów".
Paweł Michalec, burmistrz Żoliborza, zaznaczył, że powstańcy po wojnie pomimo represji, prześladowań, pracowali na rzecz polskiego społeczeństwa.
- Jesteście pełni empatii i zrozumienia dla innych. Nie dzielicie. Chcecie mieć jedno społeczeństwo i szukacie dobra, szukacie tego, co nas będzie jednoczyło, co będzie dawało możliwość do tworzenia wspaniałej społeczności - powiedział Michalec.
Uroczystość zakończyło złożenie wieńców i kwiatów pod pomnikiem Żołnierzy "Żywiciela" przez przedstawicieli m.in. prezydenta, premiera, parlamentu, władz miasta, dzielnicy Żoliborz, organizacji kombatanckich i mieszkańców dzielnicy. Hołd bohaterom Powstania Warszawskiego oddały także licznie przybyłe poczty sztandarowe. Przed monumentem zapalono znicze.
Pomnik Żołnierzy "Żywiciela" to jedną z najważniejszych żoliborskich miejsc pamięci o bohaterskim zrywie stolicy z 1944 r. Tradycyjnie, już przed rocznicą wybuchu walk, zbierają się przy nim powstańcy walczący w tej części miasta oraz żołnierze partyzanckich oddziałów Armii Krajowej, które niosły pomoc walczącej dzielnicy od strony Bielan i Puszczy Kampinoskiej.
Dowódcy żołnierzy "Żywiciela" - płk Mieczysław Niedzielski mimo odniesionych ran do końca dowodził obroną dzielnicy. Po wojnie trafił do USA, gdzie pracował jako robotnik. Zmarł 18 maja 1980 r. w Chicago w wieku 83 lat. Jego prochy sprowadzono do Polski we wrześniu 1992 r. i złożono na Wojskowych Powązkach.