Decyzję wydała Gmina Centrum wraz z Zarządem Dróg Miejskich. - Realizujemy zalecenia pokontrolne NIK-u. Zostaliśmy zobowiązani do podjęcia uchwały o wydzielaniu kopert i pobieraniu za nie opłat - mówi Piotr Sójka, dyrektor Wydziału Inżynierii Komunalnej. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z czerwca 2000 r. Zarząd Gminy zobowiązany jest do podejmowania tego rodzaju uchwał z zarządzającym ruchem, a w Warszawie jest nim ZDM.
Uchwała podjęta została 19 września br. Szpitale dowiedziały się o niej miesiąc później. - 18 października przyszło pismo z ZDM, że jeśli nie uiścimy opłaty, to z dniem 20 października zostaną nam zabrane koperty. Tymczasem już 19 października zdjęto sprzed szpitala znaki - mówi Alicja Górska, zastępca dyrektora ds. administracyjno-ekonomicznych Szpitala Dziecięcego przy ul. Marszałkowskiej
Dla szpitala dziecięcego przy ul. Marszałkowskiej opłata za cztery koperty wyniesie rocznie 107 tys. zł. Dla szpitala to duży wydatek. Niektóre placówki będą musiały zrezygnować z części usług.
Szpital przy ul. Marszałkowskiej wysłał pisma do ZDM i Gminy Centrum. Niestety po tygodniu nie otrzymał odpowiedzi. Teraz przed szpitalem parkują prywatne samochody, blokując dojazd karetek. - Apelujemy do użytkowników samochodów, żeby nie zajmowali miejsc, ale skutek jest różny. Czasem stoi mniej samochodów, czasem więcej - mówi Alicja Górska.
Dyrektor Sójka przyznaje, że interweniowały dwie placówki, szpital przy Marszałkowskiej i stacja terenowa pogotowia na Ochocie. - W związku z tymi sygnałami wystąpiliśmy do ZDM o przeanalizowanie i poprawienie oznakowania pionowego. Postawienie znaku "Zakaz zatrzymywania się" nie dotyczy karetek pogotowia. Bardziej będzie oddziaływał, niż znaki informujące o kopercie. Wiemy, że te koperty wielokrotnie były zajmowane przez samochody nieuprawnione - tłumaczy dyrektor Sójka. - Miałem odzew z ZDM, że takie działania w trybie pilnym będą podjęte. Jeśli będą dalsze problemy, wówczas trzeba zweryfikować tę uchwałę - obiecuje dyr. Sójka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu