Reklama

Kościół

Kościół nie jest nasz, należy do Chrystusa

Jeśli łódź Kościoła rzeczywiście nabiera wody, to dlatego, że ci, którzy w niej przebywają, ulegają złudzeniu, że to oni są panami łodzi, nie Jezus - mówił bp Damian Muskus OFM podczas nabożeństwa pojednania na Przeprośnej Górce w Olsztynie pod Częstochową. Modlili się tam pątnicy z archidiecezji krakowskiej.

[ TEMATY ]

Kościół

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krakowski biskup pomocniczy przywołał obraz burzy na jeziorze i podkreślał, że rozczarowanie, lęk, zwątpienie, to bardzo trudny moment wiary, ale nieuchronny i konieczny, jeśli mamy od wiary opartej na emocjach przejść drogę do wiary dojrzałej. - Wiara dojrzała rodzi się nie w chwilach entuzjazmu, ale w poczuciu opuszczenia i smutku – mówił.

- Chcę wam powiedzieć: to dobrze, że zadajecie sobie trudne pytania o swoją wiarę, o Kościół, który powinien być wspólnotą żyjącą na co dzień Ewangelią, a często tego po prostu nie widać. To normalne, że boli nas zło, że boli nas grzech. To dobrze, że niepokoi nas postawa tych, którzy zamiast dokonać dogłębnego oczyszczenia Kościoła, stosują jedynie zabiegi kosmetyczne – podkreślał bp Muskus, przywołując słowa papieża Franciszka w Lizbonie: „zamiast pytań, które ranią, wolimy łatwe odpowiedzi, które znieczulają”. - Boimy się trudnych pytań, bo nas ranią, ale znieczulenie nie leczy, odwraca tylko uwagę od pola operacyjnego. Wygoda, ochrona wizerunku czy zachowanie pozorów moralnej doskonałości, nie leczą choroby, ale ją maskują. Tam, gdzie jest odwaga zadawania trudnych pytań, tam jest szansa na uleczenie i życie w całej pełni – przekonywał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wspaniałym paradoksem Kościoła jest to, że jest jednocześnie mój i nie mój, nasz i nie nasz. Jest mój, bo do niego należę, jestem jego częścią. Jest nasz, bo każdy z nas jest w tej wspólnocie ważny. Każdy jest odpowiedzialny za jej kształt i wiarygodność w oczach świata. Ale nie jest mój, bo należy do Chrystusa – tłumaczył, cytując papieża Benedykta XVI, który przed odejściem na emeryturę wyznawał: „Wiedziałem jednak zawsze, że w tej łodzi jest Pan, i wiedziałem zawsze, że łódź Kościoła nie jest moja, nie jest nasza, lecz Jego”.

Biskup przywołał hasło tegorocznej pielgrzymki „Wierzę w Kościół Chrystusowy” i podkreślił, że to Jezus jest Panem Kościoła i to Jemu zadawane jest cierpienie, gdy „członkowie wspólnoty tłumią w sobie głos sumienia, gdy krzywdzą, gdy ponad Ewangelię stawiają ludzką reputację”.

Reklama

- Nieprawdą są powtarzane w przestrzeni publicznej hasła, że w dzisiejszym Kościele nie ma Chrystusa. Nie dajcie sobie wmówić, że taka jest prawda. Ona jest diametralnie inna. Chrystus jest w tym Kościele, nie opuścił go. A gdy widzi zło w swoim Kościele, cierpi w nim – mówił.

- On cierpi z tymi, którzy się gorszą i odchodzą, i z tymi, którzy płaczą z powodu bezdusznego traktowania, raniących słów i przestępczych czynów – wyliczał duchowny.

- Cierpi, gdy nie dostrzegamy Go w przybyszach, osobach doświadczających bezdomności, uzależnionych, szukających szczęścia na ślepo, zrozpaczonych. Cierpi, gdy Jego miłość sprzedawana jest na targach polityki, zamieniana na srebrniki poklasku, kariery i bogactwa, samouwielbienia i pychy – dodał.

W tym kontekście mówił również o faryzejskiej obłudzie i myleniu wiary z religijną dominacją.

- Czy Chrystus w swoim Kościele nie cierpi, gdy Jego uczniowie dzielą się, gdy wyrzucają sobie wzajemnie brak miłości do Niego i tracą Go przy tym z oczu? O czym świadczą spory, które wybuchły podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie? Na czym skupiło uwagę wielu wierzących? Na słowach Franciszka? Na żywiołowym świadectwie wiary młodych ludzi? Na ich lękach i radościach, troskach i nadziejach? Nie. Najważniejszy stał się wygląd ołtarza i fakt udzielania Komunii Świętej przez nadzwyczajnych szafarzy. Czy te spory przysłużyły się ewangelizacji, czy też narobiły tylko niepotrzebnego zamieszania? Na ile ich zgiełk zagłuszał działanie Ducha, który mówił do nas przez świadectwo młodego Kościoła i świadectwo Piotra? - pytał.

- To wszystko dzieje się w Kościele. To w Kościele zadawane są najcięższe rany Jezusowi. Jeśli łódź Kościoła rzeczywiście nabiera wody, to dlatego, że ci, którzy w niej przebywają, zapomnieli, kto jest jej Sternikiem i po swojemu usiłują rozprawić się z niebezpieczeństwami, skupiając na nich wyłączną uwagę, podsycając lęki i ulegając złudzeniu, że to oni są panami łodzi, nie Jezus – podkreślał bp Muskus.

Reklama

Jego zdaniem, grzechem przeciwko Kościołowi jest dzisiaj próba uniknięcia w nim gruntownego rachunku sumienia i lęk przed stanięciem w prawdzie, która „nie zamyka, ale otwiera drogę do odzyskania wiarygodności”.

Podziel się cytatem

Reklama

Cytował Jana Pawła II: „W obliczu ateizmu, obojętności religijnej, laicyzacji, relatywizmu etycznego, łamania prawa do życia, niewrażliwości na ubóstwo wielu krajów, musimy zadawać sobie pytanie, w jakiej mierze i my ponosimy odpowiedzialność”. - Jak często ono dziś pada wśród pytań, które zadajemy Kościołowi, sobie, Chrystusowi? W jakiej mierze i my ponosimy odpowiedzialność za przeżywane w Kościele trudności, za odchodzących, za rozczarowanych, za skrzywdzonych, za tych, którzy nie widzą w Kościele ewangelicznego życia? - pytał.

Reklama

Przyznał, że rachunek sumienia i otwarte przyznanie się do win wymaga pokory i odwagi. - Ale właśnie takie momenty są zapowiedzią nowego życia, niosą nadzieję nowego początku – przekonywał i przywołał papieża Franciszka, który mówił do portugalskich studentów: „Podejmijmy ryzyko myślenia, że nie jesteśmy w agonii, lecz w chwili narodzin; nie u kresu, lecz na początku wielkiego spektaklu”.

Jak przypomniał, papież wzywał do zamiany lęków w marzenia. - Chodzi o marzenia o przyszłości czystej, ewangelicznej, Chrystusowej. Chodzi o Kościół, który będzie przekonującym głosem nadziei dla świata, a nie niewiarygodnym nauczycielem, który jest dobry w teorii, „mocny w gębie”. Chodzi o Kościół Chrystusa, a nie o ludzką konstrukcję, w której o Nim się zapomina – podkreślał bp Muskus.

2023-08-11 12:50

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dar wierzących serc

Diecezja kielecka ma nową świątynię pw. św. Jana Pawła II. Jest to pierwszy kościół w diecezji mający za patrona Papieża Polaka. Konsekracji świątyni, która odbyła się 18 maja w rocznicę urodzin Karola Wojtyły – dokonał bp Kazimierz Ryczan. Dzień wcześniej odbyło się modlitewne czuwanie. Wzięli w nim udział między innymi studenci z kieleckich wyższych uczelni, dla których nowy akademicki kościół został przeznaczony. W niedzielnej uroczystości wzięło udział kilkaset osób, wśród nich wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut, rektorzy kieleckich uczelni, a także przedstawiciele środowiska naukowego Kielc, bożogrobcy, studenci, siostry zakonne, architekci oraz wykonawcy nowej świątyni.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję