Kiedy spadnie świeży śnieg, jest nadzwyczaj czysto i pięknie, jakby przyroda oczyszczała świat z wszelkich brudów.
Aby dostrzec urok i piękno przyrody zimową porą, trzeba pozwolić sobie na chwilę zapomnienia o troskach dnia codziennego, trzeba wyruszyć tam, gdzie zima jest najpiękniejsza, do lasu, nad strumienie, na górskie wzniesienia, gdzie śnieg jest naprawdę biały, gdzie panuje cisza, gdzie można odnaleźć ślad Boga. Pisała o tym przed laty Janina Szymańska:
„(…) Wybiegłam z domu w tę mroźną zawieję,
by nasycić oczy zimnym krajobrazem,
i szłam milcząca przez długą aleję,
jakby przez życie, co jest korytarzem
do przeznaczeń swoich.
Mleczna była droga,
owiana w biel śnieżną,
twarda i skostniała.
Tu z dala od ludzi bliżej jestem Boga.
Tej samotności dusza ma szukała…”.
Zima każdemu chyba kojarzy się z latami dzieciństwa, z zabawami na śniegu, sanną, kuligami, jazdą na nartach, i nic to, że dziś skroń już przyprószyła siwizna, że nogi odmawiają posłuszeństwa, że można tylko podziwiać wyczyny na śniegu swych wnuków czy prawnuków.
W takiej chwili zadumy i czas się zatrzymuje w swym biegu, drzewa przywalone śniegiem ukazują nam ścieżkę, na końcu której błyszczy słońce, a my poddajemy się mimo woli urokowi tej chwili i wspominamy, wspominamy…
Zima jest wspaniała na wsi, w takich zakątkach, gdzie nie dociera zbytnio cywilizacja, gdzie drogi są białe, gdzie panuje zimowa nostalgia, gdzie można stać i patrzeć na śnieżne zadymki czy też na skrzące się w słońcu kryształy sopli lodowych.
Obcujmy z przyrodą nawet zimą, przyniesie nam to moc satysfakcji, dostrzeżmy to, co na co dzień nam umyka sprzed oczu, to, co stanowi o pięknie zimowego krajobrazu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu