Reklama

Franciszek

Franciszek pisze drugą część „Laudato si’”

„Piszę drugą część «Laudato si'», aby zaktualizować ją o bieżące problemy” – powiedział papież Franciszek, przyjmując w Watykanie prawników z państw członkowskich Rady Europy, którzy podpisali Apel Wiedeński.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty określił mianem bezsensownej wojnę na Ukrainie i podziękował swoim gościom za ich wkład w obronę „demokracji, poszanowania wolności i godności ludzkiej” oraz za obronę „rządów prawa”, dla których „nigdy nie należy robić wyjątków, nawet w czasach kryzysu”.

„Laudato si’” jest drugą encykliką papieża Franciszka i nosi datę 24 maja 2015 r. Została podpisana w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szanowni Państwo!

Miło mi powitać prawników z różnych państw członkowskich Rady Europy. W dniu 11 czerwca 2022 r. podpisali Państwo Apel Wiedeński, który wzywa państwa członkowskie Rady do zaangażowania się na rzecz praworządności i niezależności wymiaru sprawiedliwości. Apel ten wpisuje się w obecny kontekst europejski, który pod wieloma względami jest trudny, między innymi z powodu bezsensownej wojny na Ukrainie. Dziękuję wam za ważny wkład jaki wnosicie w promowanie demokracji oraz poszanowania ludzkiej wolności i godności. Okresy kryzysów społecznych, gospodarczych, tożsamościowych i bezpieczeństwa stawiają przed demokracjami zachodnimi wyzwanie skutecznego na nie reagowania, przy jednoczesnym pozostaniu wiernym swoim zasadom; zasadom, które trzeba nieustannie odzyskiwać i których obrona wymaga wielkiej czujności. Strach przed niepokojami i przemocą, perspektywa wstrząsów w ustalonej równowadze, potrzeba skutecznego działania w obliczu sytuacji kryzysowych mogą prowadzić do pokusy czynienia wyjątków, ograniczania - przynajmniej tymczasowo - praworządności w poszukiwaniu łatwych i natychmiastowych rozwiązań. Dlatego wydaje mi się ważne, że w jednej ze swoich propozycji domagacie się, aby „rządy prawa nigdy nie były przedmiotem najmniejszego wyjątku, nawet w czasach kryzysu”. Motywem jest to, że państwo prawa służy osobie ludzkiej i dąży do ochrony jej godności, a to nie dopuszcza żadnych wyjątków. Jest to zasadą.

Jednak nie tylko kryzysy stanowią zagrożenie dla wolności i rządów prawa w demokracjach. Coraz bardziej rozpowszechnia się bowiem błędna koncepcja natury ludzkiej i osoby ludzkiej, koncepcja, która osłabia samą jej ochronę i stopniowo umożliwia poważne nadużycia pod pozorem dobra.

Reklama

Należy pamiętać, że podstawą godności osoby ludzkiej jest jej transcendentne pochodzenie, które w konsekwencji zabrania jakiegokolwiek jej naruszania; a ta transcendencja wymaga, aby we wszystkich ludzkich działaniach osoba znajdowała się w centrum, a nie zdana na mody i panujące władze (por. przemówienie do Parlamentu Europejskiego, 25 listopada 2014 r.). Istotnie, „Europa, która nie potrafi już otworzyć się na transcendentny wymiar życia, jest Europą, której powoli grozi utrata duszy, a także «ducha humanistycznego», którego przecież kocha i broni” (tamże).

Poszanowanie praw człowieka może być zapewnione, a rządy prawa mogą znaleźć trwałość tylko w takim stopniu, w jakim narody pozostają wierne swoim korzeniom, które są karmione prawdą, stanowiącą siłę napędową każdego społeczeństwa, które pragnie być prawdziwie wolnym, humanitarnym i solidarnym (por. Przemówienie do Rady Europy, 25 listopada 2014 r.). Bez tego poszukiwania prawdy o człowieku, zgodnie z Bożym planem, każdy staje się miarą samego siebie i własnych działań. W dzisiejszych czasach istnieje skłonność, by rościć sobie coraz większych praw indywidualnych, nie biorąc pod uwagę faktu, że każda istota ludzka jest związana z kontekstem społecznym, w którym jej prawa i obowiązki są powiązane z prawami i obowiązkami innych oraz z dobrem wspólnym samego społeczeństwa (por. Przemówienie do Parlamentu Europejskiego). Niezrozumienie koncepcji praw człowieka i ich paradoksalne nadużywanie może skazać narody na „anielskie puryzmy, [na] dyktatury relatywizmu, [...] [na] fundamentalizmy antyhistoryczne, [na] systemy etyczne wyzute z dobroci, [na] intelektualizmy pozbawione mądrości” (Adhortacja apostolska „Evangelii gaudium”, 231), gdzie państwo prawa nie służyłyby już niczemu więcej niż osobie ludzkiej zafałszowanej i manipulowanej zgodnie z interesami ekonomicznymi i ideologicznymi.

Reklama

Drodzy Prawnicy, doceniłem w Waszym Apelu, wśród aspektów, na które należy zwrócić uwagę w odniesieniu do Waszego zawodu, przypomnienie o podstawowej zasadzie tajemnicy zawodowej. Ubolewacie z powodu jej naruszania w niektórych państwach członkowskich. Rozumiem i podzielam obawy oraz zachęcam do działania. Istotne jest, aby w naszych społeczeństwach zachować przestrzeń poufności, w której ludzie mogą się wypowiadać i zrzucać z siebie ciężar. To bardzo ważne. W Kościele mamy tajemnicę spowiedzi; macie również tę przestrzeń, w której człowiek może powiedzieć prawdę swojemu prawnikowi, aby ten mógł mu pomóc...

Wreszcie, jestem wrażliwy na troskę jaką zwracacie o wspólny dom i zaangażowanie w wypracowanie ram prawnych na rzecz ochrony środowiska. Nigdy nie możemy zapominać, że młodsze pokolenia mają prawo otrzymać od nas piękny i nadający się do życia świat, a to nakłada na nas poważne obowiązki wobec stworzenia, które otrzymaliśmy z hojnych rąk Boga. Dziękuję za ten wkład. Piszę drugą część „Laudato si’”, aby zaktualizować kwestie bieżące.

Ponawiam moją zachętę do wytrwałości w wykonywaniu waszego zawodu, ukierunkowanego na służbę prawdzie i sprawiedliwości, niezbędnych do budowania pokoju na świecie i harmonii w naszych społeczeństwach. Niech Maryja Dziewica i św. Iwo was chronią i strzegą. Z serca wam błogosławię i proszę o modlitwę za mnie. Dziękuję.

2023-08-21 12:50

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież w rzymskiej parafii zachęca do czytania Ewangelii i oczyszczenia spojrzenia

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Do słuchania i wpatrywania się w Jezusa oraz nie wstydzenia się wiary zachęcił Ojciec Święty podczas odwiedzin rzymskiej parafii pw. Matki Bożej Modlitwy. Była ona piątą, do której przybył obecny Biskup Rzymu w ciągu minionego roku od swego wyboru na Stolicę Piotrową. W programie czterogodzinnej wizyty znalazły się spotkania z chorymi, dużą grupą dzieci i młodzieżą oraz wspólnotami neokatechumenalnymi. Franciszek wyspowiadał też kilka osób i odprawił Mszę św. we wspólnocie parafialnej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

-Zdrada Judasza zaczęła się od zakwestionowania realnej obecności Jezusa w Eucharystii (mowa eucharystyczna Pana Jezusa wg Ewangelii św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję