Reklama

W blasku Jana Pawła II

Niedziela Ogólnopolska 19/2011, str. 63

GRAZIAKO

Szczyt Jasnogórski, 1 maja 2011 r. Wielki koncert w hołdzie bł. Janowi Pawłowi II

Szczyt Jasnogórski, 1 maja 2011 r. Wielki koncert w hołdzie bł. Janowi Pawłowi II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II był papieżem maryjnym. Hasło „Totus Tuus”, zawarte w jego herbie biskupim, a potem papieskim, stanowiło wyraz wielkiego zawierzenia Maryi, którego dokonywał na Jasnej Górze i w wielu innych sanktuariach na świecie.

Jasnogórskie uroczystości beatyfikacyjne

Reklama

Uroczyście obchodzony był na Jasnej Górze dzień beatyfikacji Jana Pawła II. 1 maja br. pielgrzymi zgromadzeni na placu przed Szczytem Jasnogórskim dzięki połączeniu z Watykanem mogli uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu, śledząc uroczystości watykańskie za pośrednictwem telebimu. Śpiewanej Koronce do Miłosierdzia Bożego przewodniczył o godz. 15 w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski.
Wieczorne uroczystości dziękczynne za beatyfikację Ojca Świętego Jana Pawła II rozpoczęła procesja po wałach jasnogórskich, ze śpiewem Litanii Loretańskiej.
O 18.30, czyli w godzinie, o której od lat każdego dnia na Jasnej Górze sprawowana jest Eucharystia w intencjach papieskich, na Szczycie została odprawiona uroczysta Msza św. dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła II, której przewodniczył Przeor Jasnej Góry. - Dziś w przedziwny sposób, wyraźnie, wręcz namacalnie czujemy obecność z nami na tym kawałku polskiej ziemi bł. Jana Pawła II, największego spośród Polaków, którego dziś Kościół wyniósł do chwały ołtarzy, a chwila ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym Kościoła katolickiego była dla wielu z nas wielkim wzruszeniem i wielką radością - mówił w homilii o. Roman Majewski. - „Pośród niesnasków Pan Bóg uderza w ogromny dzwon, dla słowiańskiego oto Papieża otworzył tron”. Narodził się z woli Bożej nowy papież z dalekiego kraju, Papież, na którym spoczął sam Duch Święty. Przyszedł pasterz opatrznościowy dla świata podzielonego żelaznymi kurtynami polityki, ludzkiej pychy, kombinacji, człowiek z kamieniołomów, który serce zapalił miłością Matki Bożej, tak wielką, że mógł wobec nas wszystkich, wobec całego świata powiedzieć świadectwem swojego życia „Tutus Tuus” - mówił Ojciec Przeor o Janie Pawle II.
- Błogosławiony Janie Pawle II, tu, na Jasnej Górze, wołamy do Ciebie, wyproś nam, byśmy każdego dnia żyli czynem, słowem, modlitwą, miłosierdziem wobec siebie nawzajem. Z błogosławionego Jana Pawła II. Gaude Mater Polonia! Ciesz się, Matko Polsko! - wołał o. Roman Majewski.
Wieczorem na błoniach jasnogórskich odbył się wielki koncert, którym dziękowano za beatyfikację Jana Pawła II. Tym otwartym dla wszystkich koncertem zainaugurowano w Częstochowie 21. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”. Wystąpił Andreas Scholl, wybitny niemiecki kontratenor, jeden z najpiękniejszych głosów na świecie, któremu towarzyszyła Morphing Vienna Chamber Orchestra, znakomita orkiestra kameralna z Wiednia, założona przez częstochowianina Tomasza Wabnica.
Szczególna modlitwa dziękczynna była zanoszona na Jasnej Górze podczas Apelu Jasnogórskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zakończenie nowenny jasnogórskiej

W wigilię uroczystości beatyfikacyjnej, a więc w sobotę 30 kwietnia, na Jasnej Górze zakończyła się nowenna przygotowująca wiernych do beatyfikacji Jana Pawła II. Nowenna trwała od 5 marca br. Dziewięć kolejnych sobót poprzedzających uroczystości beatyfikacyjne wypełniono na Jasnej Górze modlitwą i pogłębioną refleksją nad myślą Jana Pawła II, zwłaszcza nad jego nauczaniem maryjnym. Hasło przewodnie nowenny stanowiły słowa: „W blasku Jana Pawła II”.
Ostatniej Mszy św. nowennowej przewodniczył i homilię wygłosił o. Nikodem Kilnar, krajowy duszpasterz muzyków kościelnych.
Podczas Mszy św. odśpiewano pieśń pt. „Janie Pawle II”, skomponowaną przez jasnogórską organistkę Alicję Gołaszewską.

Ślady bł. Jana Pawła II

Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II w Muzeum 600-lecia na Jasnej Górze przygotowana została wystawa prezentująca dary przekazane przez Ojca Świętego dla sanktuarium narodu. Do wystawionych już w muzeum pamiątek dołączyły nowe eksponaty. Można zobaczyć: sutannę Jana Pawła II, ornaty, w których celebrował Msze św., stułę, wyroby złotnicze, jubilerskie, medale, monety, rzeźby, obrazy, papieskie różańce. Są także wyroby z kości słoniowej i rękodzieła, które Papież otrzymywał w różnych miejscach świata. - Ojciec Święty chciał w ten sposób powiązać kontynenty i różne sanktuaria. Jest to jakby siatka więzi, którą on uczynił przez te wota - wyjaśnia o. Jan Golonka, kustosz Zbiorów Sztuki Wotywnej na Jasnej Górze. Na wystawie eksponowane są też dwa trony papieskie, które były używane podczas pobytów Ojca Świętego na Jasnej Górze.
Do najcenniejszych darów pozostawionych przez Jana Pawła II na Jasnej Górze należą: przestrzelony, skrwawiony pas papieskiej sutanny, różaniec, złote serce, złota róża i podarowane w przededniu śmierci złote korony, z napisem „Totus Tuus”, dla Cudownego Obrazu Maryi Jasnogórskiej. Te najcenniejsze wota złożone są przy Matce Bożej, na ołtarzu Ojczyzny. Korony papieskie zdobią teraz Obraz Jasnogórski wraz z nową suknią - wotum narodu polskiego.
Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II powstał specjalny album, ukazujący wota papieskie ofiarowane Jasnogórskiej Matce Kościoła.
Na murach jasnogórskich przygotowana została wystawa 60 dużych fotogramów przedstawiających Jana Pawła II podczas wizyt na Jasnej Górze, począwszy od pierwszej pielgrzymki w 1979 r. do ostatniej - w 1999 r. Na fotografiach widać Papieża modlącego się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej, a także spotykającego się z wiernymi, celebrującego Eucharystię na Szczycie Jasnogórskim, odprawiającego wieczorny Apel Jasnogórski. Sporo zdjęć przypomina VI Światowy Dzień Młodzieży, który pod przewodnictwem Jana Pawła II odbył się na Jasnej Górze w 1991 r.
W związku z beatyfikacją Jana Pawła II w jasnogórskim Wieczerniku powstało sgraffito z wizerunkiem nowego Błogosławionego. Obraz zajmuje 9 m2 i przedstawia klęczącego Papieża z różańcem w ręku, modlącego się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. W tle, na ścianie - na wzór wotów umieszczonych w Kaplicy Matki Bożej - znajdują się serduszka, ryngrafy i inne podarunki, a wśród nich też papieskie dary. W napisie pod obrazem czytamy: „«Jestem człowiekiem zawierzenia. Nauczyłem się nim być tutaj!» - błogosławiony Jan Paweł II - papież Polak (1978-2005)”.
Sgraffito Jana Pawła II dołączyło do obrazów świętych i błogosławionych XX i XXI wieku, znajdujących się w krużgankach jasnogórskiego Wieczernika. Ostatnio pojawiła się tu postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Obok bł. Jana Pawła II wkrótce powstanie obraz prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Papieska intencja na październik: o wzajemną współpracę różnych tradycji religijnych

2025-09-30 16:26

[ TEMATY ]

papieska intencja

wzajemna wspóółpraca

tradycje religijne

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Módlmy się, aby wierzący różnych tradycji religijnych potrafili współdziałać w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi” - zachęca Papież Leon XIV w intencji modlitewnej na październik. Jest ona ogłoszona w czasie, gdy świat cierpi z powodu eskalacji konfliktów zbrojnych, ale też w perspektywie 60. rocznicy ogłoszenia deklaracji „Nostra aetate” Soboru Watykańskiego II.

Religie jako most i proroctwo
CZYTAJ DALEJ

Rekordowy chór studentów zaśpiewa Gaudeamus na wrocławskim Rynku

2025-10-01 15:02

mat. pras

„Gaudeamus igitur” ponownie wybrzmi w sercu Wrocławia! Zgodnie z wieloletnią tradycją, wszystkie wrocławskie uczelnie wspólnie zainaugurują nowy rok akademicki. Punktem kulminacyjnym wydarzenia będzie uroczyste odśpiewanie studenckiego hymnu na Rynku – w rekordowym, 250-osobowym składzie chóru akademickiego. Po raz pierwszy dołączą do niego także śpiewacy z uniwersytetu trzeciego wieku.

- Vivat Academia, vivant professores, semper sint in flore! Na początku października Wrocław ponownie staje się miastem studentów. Co roku przyjeżdżają tu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy wybierają nasze uczelnie, a tym samym nadają miastu wyjątkową energię. W tym roku na około 30 wrocławskich uczelniach uczy się już ponad 116 tysięcy osób. To ogromna siła – studenci nie tylko zdobywają wiedzę, ale też pracują, angażują się społecznie, tworzą kulturę i sport. W ten sposób współdecydują o rozwoju Wrocławia - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję