Podczas gdy całe miasto śpi, parking przy parafii pw. Opatrzności Bożej w Rzeszowie tętni życiem. W półmroku przenoszone są walizki, co chwilę podjeżdżają wypełnione bagażami auta. Plac aż roi się od muzyków, obecni są też ich znajomi i rodziny. Wszyscy ze sobą rozmawiają, mimo nieprzespanej nocy, z energią witają się z innymi, ciesząc się ze spotkania. Przyglądając się tej sytuacji z daleka, wydaje się, że znajdujemy się na bazarze, który właśnie budzi się do życia, dowożone są towary, sprzedawcy zacierają ręce, a kupcy wyszukują artykuły godne potargowania się. Do „sprzedaży” wystawione są głównie instrumenty muzyczne, śpiwory oraz karimaty. Taka właśnie atmosfera panuje co roku podczas odjazdów zespołu na koncertowe wakacje, misternie planowane przez ks. Andrzeja Szpaka.
Dobry pasterz
Reklama
O ks. Szpaku pisze się z tą świadomością, że żaden artykuł o nim nie odda w pełni obrazu jego osoby. Ten energiczny, otwarty na innych ksiądz angażuje się na wszystkich frontach, zawsze osiągając swój cel i pokonując wszelkie przeszkody. Najbardziej znany jest z prowadzenia na Jasną Górę Pieszej Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg, z którą nierozerwalnie związany jest od początku jej istnienia, tzn. od roku 1979. Posługa osobom uzależnionym i zagubionym nie jest jednak jedyną, której jest oddany. Witając się w 2000 r. z nową parafią, zamiłowanie do muzyki i związane z nią umiejętności ks. Szpak połączył z ideą kard. Karola Wojtyły, wychodząc naprzeciw rzeszowskiej młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Nabożeństwo twórczego poszukiwania”
Zanim bliżej poznamy „Echo Sacrosongu”, trzeba sięgnąć do korzeni Sacrosongu. Podejmując się powołania wspólnego dla wszystkich religii i kultur „Święta Stworzenia Świata i Człowieka”, ks. Jan Palusiński, kapłan łódzkiego Duszpasterstwa Akademickiego, w 1969 r. stworzył Sacrosong, czyli festiwal religijno-kulturowy o charakterze międzynarodowym. W dobie komunizmu był to sposób na rozsiewanie Słowa Bożego na młode dusze, zwłaszcza te wrażliwe artystycznie. - Sacrosong jest radosnym świętowaniem, misją przyjaźni, zabawy i konkursu. (...) Pragnie przypomnieć, że nie powinno w zabawie czy rozrywce zabraknąć wartości Bożych zawartych w błogosławieństwach - tak na temat swojego dzieła wypowiadał się ks. Jan Palusiński. Na festiwalach odbywały się przeglądy pieśni, wyłaniano zespoły, które prezentowały się najlepiej zarówno pod względem muzycznym, jak i ideowym. W koncertach laureatów zawsze uczestniczył kard. Karol Wojtyła, który był wielkim orędownikiem Sacrosongu. Powstawało wiele nowych pieśni, a ich autorzy ze względu na szykany często musieli się ukrywać pod wieloma pseudonimami. Kard. Karol Wojtyła, równocześnie z wyborem na papieża, musiał osierocić swój Sacrosong. Idea festiwali - które ulegały rozproszeniu - słabła, gdyż nie znalazł się nikt, kto skupiłby dzieło i byłby tak dobrym patronem - organizatorem i fundatorem.
Ratujcie Sacrosong!
Te mocne słowa skierował Jan Paweł II do prof. Magdaleny Lutki i jej siostry, które usiłowały propagować idee Sacrosongu we Włoszech. Ojciec Święty wiele razy myślami wracał do ukochanego Sacrosongu. - To wezwanie było dla nas inspiracją, by kontynuować to Boże dzieło - mówił ks. Szpak. W ten sposób stopniowo zrodził się zespół „Echo Sacrosongu”, który - jak wskazuje sama nazwa - przejął sacrosongowe idee i wzorce, zawarte w dawno powstałych pieśniach, stworzonych przez muzyków i wybitnych polskich pisarzy XX wieku. W repertuarze zespołu znajdują się teksty pisane przez Romana Brandstaettera, Krzysztofa K. Baczyńskiego, a także samego Karola Wojtyłę. Bowiem to słowa tego ostatniego: „Budujemy Kościół Boży” - w nas samych i na całym świecie - stanowią misję i cel działalności „Echa Sacrosongu”, a zarazem są jego hymnem. Wiele pieśni wykonywanych przez zespół to perełki, jak choćby „Pieśń chwały”, nawiązująca do oryginalnego, wczesnochrześcijańskiego „Te Deum”, niosąca ze sobą mistyczną woń pieśni uwielbienia, czy też buntownicza „Przyjdź do mnie, Boże” Brandstaettera, głęboko wnikająca w problemy rzeczywistości człowieka wierzącego.
Sacrosong żyje
W sierpniu 2001 r. w Castel Gandolfo tak Ojcu Świętemu na jego wcześniejszy apel odpowiedział ks. Szpak w czasie pierwszej zagranicznej pielgrzymki zespołu. Ojciec Święty usłyszał także hymn Sacrosongu, wykonany przez rzeszowską młodzież. Jakże ważna była jego odpowiedź: „Jesteście wielcy, a już chciałem zwątpić, że jeszcze kiedykolwiek usłyszę Sacrosong”. Jak podkreśla ks. Andrzej: - To wyróżnienie stało się dla nas siłą w utrzymaniu kondycji do dzisiaj. I tak rzeczywiście jest. „Echo Sacrosongu” liczy już 10 lat. Dziś skupia ok. 60 osób, ma w swym repertuarze blisko 80 pieśni i kolęd, może pochwalić się występami w 130 miejscach w Polsce i Europie (m.in. w Medjugorie, La Salette, Lourdes, w Paryżu, Barcelonie, Amsterdamie, Wilnie). W styczniu 2011 r. dzięki wyjazdowi do Indii „Echo Sacrosongu” nadało festiwalowi Sacrosong charakter międzykontynentalny. W połączeniu z przygotowaną przez zespół choreografią występy w hinduskich świątyniach ukazały, jak wielka jest moc wspólnego chwalenia Jedynego Stwórcy przez wyznawców odmiennych religii. Kolejnym celem „Echa Sacrosongu” jest przyszłoroczny wyjazd do Chicago, koncertowanie przed tamtejszą Polonią i pokłonienie się Maryi w sanktuarium w Doylestown - Amerykańskiej Częstochowie. W sierpniu br. zespół zaprasza na koncertowe widowisko w Częstochowie - na Jasnej Górze i u Księży Pallotynów.
Strona internetowa zespołu: