Reklama

Leczymy nie tylko ciało

Niedziela Ogólnopolska 46/2011, str. 39

Archiwum WAS-MED

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skuteczność Centrum WAS-MED, którego siedziba mieści się przy ul. Harcerskiej 7 w Bielsku-Białej, przyciąga pacjentów z całej Polski. Placówka od samego początku cieszy się dobrą sławą, ponieważ pracujący tu specjaliści stawiają na nogi osoby z różnymi dolegliwościami bólowymi. Wykwalifikowany personel, na czele z jego szefem - mgr. Adamem Waśko, wychodzi naprzeciw wszelkim fizycznym niedomaganiom i problemom. Ale na tym nie koniec.
„Nie tylko ciało, ale i ducha naszych pacjentów powinniśmy w naszej placówce objąć troską i pośpieszyć mu na ratunek, bo obie płaszczyzny są szalenie ważne i obie powinny nienagannie funkcjonować…” - pomyślał p. Adam i zaraz po tym pojawiła się myśl, aby w tutejszej klinice stworzyć miejsce sprzyjające refleksji, kontemplacji oraz modlitwie. Obiekt jest na tyle przestronny, że z łatwością znaleziono pomieszczenie w dolnych kondygnacjach budynku, które przeznaczono na kaplicę. Najlepszym patronem byłby bł. Jan Paweł II. A za zgodą ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej bp. Tadeusza Rakoczego będzie w niej nawet miejsce na Najświętszy Sakrament. Projektantem kaplicy jest s. Maristella Ewa Sienicka, paulistka, zaś na co dzień opiekę duszpasterską będą w niej sprawować księża pallotyni.

W trosce o ducha

15 listopada o godz. 15 nastąpi oficjalne otwarcie i uroczyste poświęcenie kaplicy, którego w obecności zaproszonych gości - przedstawicieli świata medycznego, władz miasta i duchownych - dokona pasterz Kościoła bielsko-żywieckiego bp Tadeusz Rakoczy. - Bardzo często w naszym ośrodku na turnusach rehabilitacyjnych gościmy osoby duchowne - kapłanów oraz siostry zakonne. W kaplicy będą mieli możliwość odprawienia codziennej Mszy św. czy adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Do kaplicy swobodny dostęp o każdej porze dnia będą mieli także pacjenci, którzy zapewne będą wstępować tu na modlitwę, adorację, rozważania. Myślę, że dzisiaj ludziom brakuje takich kameralnych, cichych miejsc, gdzie można sam na sam pobyć z Jezusem Eucharystycznym, znaleźć duchowe ukojenie i wsparcie w trudach codzienności - wyjaśnia Adam Waśko. - Przytulna, kameralna kaplica z pewnością dobrze posłuży także tutejszej kadrze pracowniczej, która niejednokrotnie skorzysta z siły, jaką przynosi modlitwa przed Najświętszym Sakramentem - dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ucieczka od skalpela

Tradycja Centrum Terapii Manualnej, Rehabilitacji i Krioterapii w Bielsku-Białej sięga roku 1991. Pierwotnie palcówka funkcjonowała jako Centrum Terapii Manualnej i Masażu. Wówczas dysponowała gabinetami masażu, fizykoterapii i odnowy biologicznej.
Z początkiem 1998 r. - wraz ze wzrostem zainteresowania pacjentów z całej Polski, jak również z zagranicy - rozszerzono usługi o laseroterapię, fizjoterapię i elektrostymulację. Podstawową specjalnością stało się bezinwazyjne leczenie schorzeń, zwyrodnień i patologii pourazowych kręgosłupa, stawów barkowych, łokciowych, kolanowych i biodrowych. - Stosujemy leczenie laserem, masaże oraz metodę manualno-ruchową. Leczeniem obejmujemy ludzi w każdym wieku, bez względu na stopień zaawansowania schorzenia. W nowym obiekcie, oprócz dotychczasowych usług, proponujemy naszym pacjentom odnowę biologiczną poszerzoną o zabiegi w komorze kriogenicznej (-170oC), kinezyterapię, magnetoterapię i rehabilitację ruchową - opowiada szef kliniki Adam Waśko.
Personel Centrum WAS-MED składa się z wykwalifikowanych rehabilitantów, którzy wykonują zabiegi na najwyższej jakości urządzeniach. W Centrum porad udzielają lekarze o różnych specjalizacjach, pracują rehabilitanci po studiach na AWF-ie, technicy rehabilitacji i dyplomowani masażyści. W pracy panuje rodzinna atmosfera i mobilizacja do pogłębiania wiedzy z zakresu dysfunkcji narządu ruchu. Wzajemna pomoc w trudnych przypadkach owocuje dużą skutecznością w leczeniu. Dlatego też pacjenci wyprowadzani są tutaj z najpoważniejszych problemów zdrowotnych. Aż trudno uwierzyć, że wielu z nich trafia tu dosłownie przyniesionych na kocu lub na krześle, a po prawidłowo wykonanym zabiegu manualnym są w stanie wyjść z gabinetu na własnych nogach. Wielu też po prostu ucieka od skalpela chirurgicznego, szukając, i co najważniejsze: znajdując pomoc w bielskim WAS-MED-zie.

Ostatnia deska ratunku

- Największą satysfakcję w tej pracy przynosi właśnie wyprowadzenie pacjentów, którzy są kwalifikowani do leczenia operacyjnego. Zdarzały się takie sytuacje, że pacjenci dosłownie na dzień przed zabiegiem uciekali ze szpitala do nas, sięgając po ostatnią deskę ratunku. Udawało się ich wyprowadzić do tego stopnia, że do tej pory funkcjonują zupełnie dobrze, bez bólu, bez dolegliwości - zauważają pracownicy tutejszej kliniki.
Warto zaznaczyć, że każdy pacjent korzystający z zabiegów rehabilitacyjnych traktowany jest tutaj indywidualnie, bo każdy ma inny rodzaj schorzenia i nie może być mowy o jakimś schemacie czy sztampie w podejściu do człowieka, który przyszedł tutaj po zdrowie.
Ośrodek organizuje też turnusy odchudzające. Dysponuje miejscami noclegowymi dla pacjentów zamiejscowych. W ofercie posiada pokoje 1-, 2- i 3-osobowe z pełnym węzłem sanitarnym oraz pokoje dla osób niepełnosprawnych. Cały obiekt pozbawiony jest barier architektonicznych.

Wydaje się, że od tej pory w bielskim WAS-MED-zie można będzie nie tylko odzyskać radość życia bez bólu. Dzięki powstaniu tam kaplicy adoracyjnej, której personel chciałby nadać wezwanie bł. Jana Pawła II, można będzie odnaleźć także ukojenie dla duszy

Centrum Rehabilitacyjne WAS-MED
ul. Harcerska 7
43-300 Bielsko-Biała
tel (33) 812-34-92
www.wasmed.bielsko.pl
wasmed@wasmed.bielsko.pl

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję