Reklama

Z kroniki harcerskiej

Bł. ks. Wincenty Frelichowski - patron polskiego harcerstwa. Jego codzienna służba Bogu i bliźniemu była i jest wzorem dla wielu pokoleń

Niedziela Ogólnopolska 51/2011, str. 37

Archiwum redakcji

Dzięki zachowanym świadectwom poznajemy wrażliwość młodego kapłana, który przed kilkoma miesiącami rozpoczął posługę w parafii Mariackiej

Dzięki zachowanym świadectwom poznajemy wrażliwość młodego kapłana, który przed kilkoma miesiącami rozpoczął posługę w parafii Mariackiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Będąc uczniem męskiego gimnazjum w Pelplinie, w 1927 r. wstąpił do działającej przy szkole drużyny harcerzy. Pierwsze harcerskie kroki stawiał w 2. Pomorskiej Drużynie Harcerzy im. Zawiszy Czarnego. Przyrzeczenie harcerskie złożył w czerwcu tego samego roku. Czynnie angażował się w życie drużyny, był zastępowym zastępu „Lisy”, a następnie przybocznym. W 1928 r. ukończył z wynikiem pozytywnym kurs drużynowych i przez 2 lata prowadził drużynę harcerzy. Kolejnym przełomowym wydarzeniem w życiu błogosławionego było wstąpienie w 1931 r. do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Kontynuował jednak pracę harcerską, m.in. w starszoharcerskich kręgach kleryckich, uzyskując ostatecznie stopień podharcmistrza. W pamiętniku druha pisał o harcerstwie: „I ja sam, jak długo tylko będę mógł, co daj, Boże, aby zawsze było, będę harcerzem i nigdy dla niego pracować i go popierać nie przestanę”. W pracy harcerskiej i wychowawczej wykazywał się dużą skromnością i samokrytycyzmem: „Czuję, że sodalicje bym dobrze prowadził, co do drużyny, to się obawiam. Czuję bowiem, że harcerstwo to jednak ma idealne zasady i idee. Aby je poprowadzić i wpoić, trzeba je wpierw dobrze posiadać, tego mi brak. Wprawdzie staram się o to, aby je osiągnąć, ale nie wiem, kiedy będę je miał”. Służbę jako instruktor harcerski traktował bardzo poważnie i realizował tym samym swoje powołanie jako wychowawca młodzieży i kapłan.
Święcenia kapłańskie Wincenty Frelichowski przyjął w marcu 1937 r. Rok później został wikariuszem w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. Umiejętnie łączył obowiązki duszpasterskie z aktywną działalnością w kręgach harcerstwa starszego na Pomorzu. Od 1938 r., głównie za sprawą tego młodego księdza i harcerza, ten pion harcerski znacznie się rozwinął i odniósł wielkie sukcesy w działalności samokształceniowej, społecznej i obywatelskiej.
11 września 1939 r., tuż po wkroczeniu niemieckiego najeźdźcy, ks. Wincenty jest aresztowany, lecz szybko zostaje zwolniony. Niestety, już 18 października ponownie zostaje zabrany przez gestapo i osadzony w Forcie VII na terenie Torunia. Kolejny przystanek w życiu ks. phm. Wincentego Frelichowskiego to obozy koncentracyjne w Sachsenhausen i Dachau, gdzie oprawcy nadają mu numer 22492. W trudnych chwilach niesie pomoc bliźnim, mimo zakazów sprawuje Msze św., odwiedza chorych. Za swoją ofiarność musi zapłacić najwyższą cenę. 23 lutego 1945 r. umiera w obozie na tyfus. Niezwykłym i ważnym precedensem jest fakt, że po śmierci Stefana Wincentego Frelichowskiego władze obozowe przed kremacją zwłok zgadzają się na ich publiczne wystawienie i oddanie hołdu przez towarzyszy niedoli.
7 czerwca 1999 r. Jan Paweł II podniósł niezłomnego księdza i harcerza do godności błogosławionego, a w 2002 r. został on patronem wszystkich polskich harcerzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Rodzina świątynią miłości

2024-04-27 16:03

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Zakończyła się peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w Diecezji Sandomierskiej.

Ostatnią świątynią, w której modlono się przy błogosławionych z Markowej było Diecezjalne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję