Reklama

Eurozona korzysta, a Polska płaci

Niedziela Ogólnopolska 2/2012, str. 32-33

www.konradszymanski.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIUSZ KSIĄŻEK: - Podczas wystąpienia w Berlinie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że Niemcy powinny być głównym krajem w Unii Europejskiej ratującym ją przed kryzysem i dyktującym warunki. Jak to wystąpienie zostało odebrane przez innych członków Europarlamentu, szczególnie przez frakcję Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR), do której Pan należy?

KONRAD SZYMAŃSKI: - U konserwatystów ze strefy euro - Holandii czy Belgii - było znacznie więcej zrozumienia niż u tych, którzy są poza nią. Ci pierwsi liczą na to, że w imię ratowania euro nie dojdzie do nadmiernego obciążania tych państw, które prowadzą relatywnie zdrowszą politykę budżetową. Wśród konserwatystów spoza strefy dominuje obawa przed nową rolą Unii. Rosnąca rola Komisji Europejskiej - a tak naprawdę tandemu Niemcy-Francja - napawa obawą wszystkich. W Europie potrzebujemy odbudowy wzrostu w państwach członkowskich, a nie większej władzy Brukseli nad polityką gospodarczą.

- Jako receptę na wyjście przez Unię Europejską z kłopotów proponuje się stworzenie federacji, zacieśnienie stosunków, wręcz oddanie części suwerenności na rzecz Komisji Europejskiej. Jakie widzi Pan inne rozwiązanie dla Polski, które nie zmuszałoby nas do takich działań, a było skuteczne w tak trudnej sytuacji ekonomicznej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Polska musi koncentrować swoje polityczne wysiłki na obronie równych praw, równego dostępu polskich firm i obywateli do wspólnego rynku. To jedyna długofalowa korzyść z członkostwa w UE. Powinniśmy zabiegać o gwarancje dla naszej samodzielności w kreowaniu polityki podatkowej, zatrudnienia i socjalnej. Koncentrowanie władzy w Brukseli, a de facto w Berlinie i Paryżu, federalne pomysły na Stany Zjednoczone Europy - to cudze scenariusze, których powinniśmy się wystrzegać. Grożą one likwidacją naszych przewag konkurencyjnych na rynku wspólnoty. To trwałe wpisanie nas w orbitę Niemiec.

- Jakie są zagrożenia dla Polski po realizacji deklaracji premiera Donalda Tuska o wejściu do wspólnego projektu naprawczego w Unii Europejskiej podczas szczytu z 9 grudnia 2011 r.?

- Istnieje realna groźba, że z lekceważeniem Konstytucji RP polski bank centralny będzie wykładał pieniądze na ratowanie strefy euro w obliczu kryzysu zadłużenia, którego nie spowodowaliśmy. Kondycja strefy euro jest dla nas ważna, ale powinni płacić ci, którzy spowodowali kryzys, oraz ci, którzy powołali ten system, znając jego podstawowe wady. W pierwszym rzędzie są to najbardziej zadłużone państwa. W drugim - te państwa, w tym Niemcy i Francja, które najpierw zgodziły się na wprowadzenie wspólnej waluty na zamówienie polityczne z pogwałceniem zasad zdrowej polityki fiskalnej, a następnie przyglądały się przez lata narastającemu rozwarstwieniu gospodarek eurozony, licząc na to, że ich własne przewagi handlowe usprawiedliwiają tolerancję dla radykalnie zadłużających się gospodarek Południa. W tym wyścigu cynizmu banki posunęły się jeszcze dalej, budując rynek dla obligacji zapadających się państw. Najwyraźniej uznały, że projekt euro będzie ratowany za każde pieniądze, i dlatego przestały racjonalnie oceniać ryzyko. Teraz ci politycy, którzy stali za wprowadzeniem euro na siłę, powinni zapłacić.

Reklama

- Niektóre kraje spoza strefy euro (np. Czechy, Węgry, Szwecja) zapowiedziały, że muszą przed podjęciem decyzji o wejściu w nowe, trudne porozumienie w Unii Europejskiej zasięgnąć opinii swoich parlamentów, czyli narodu. Polska nie skorzystała podczas szczytu z takiej możliwości, deklarując akceptację nowych warunków współpracy w Unii Europejskiej. Jak Pan to skomentuje?

- W ostatnich latach mamy do czynienia z radykalnym osłabieniem funkcji kontrolnej polskiego Sejmu, szczególnie w obszarze polityki europejskiej. Polska była jedynym krajem, gdzie przed szczytem nie było debaty na temat kierunku polityki rządu w tym ważnym momencie. To jest długofalowa polityka, by z Sejmu uczynić ciało fasadowe. Idzie to w parze z osłabianiem funkcji merytorycznych Sejmu, jego zdolności do niezależnej analizy. Rząd ma coraz większą przewagę ze względu na coraz bardziej profesjonalny charakter legislacji oraz krótkowzroczne ograniczanie finansów Sejmu. Ta dysproporcja jest rażąca i osłabia naszą demokrację.

- David Cameron, szef rządu Wielkiej Brytanii, jako jedyny na szczycie unijnym oświadczył, że proponowana przez Angelę Merkel i Nicolasa Sarkozy’ego formuła współpracy w Unii Europejskiej nie leży w interesie jego kraju, i odmówił uczestnictwa w tym procesie. Jakie byłyby konsekwencje dla naszego kraju, gdyby Polska zadeklarowała podobne stanowisko?

Reklama

- Polska na szczycie powinna grać na więcej niż jednym, niemieckim, fortepianie. Nie powinniśmy zamykać się na rozmowy z innymi obszarami Unii, w szczególności ze Skandynawią, krajami Europy Środkowej, Irlandią i Wielką Brytanią. To byłoby zawężenie pola manewru sprzeczne z podstawowymi zasadami negocjacji. Wspólnym osiągnięciem takiej pokaźnej grupy państw mogłoby być wpisanie w konkluzje Rady jasnych zapisów dotyczących otwartości wspólnego rynku i suwerenności w obszarze podatkowym i polityki pracy. Jeszcze nie jest za późno. Powinniśmy podjąć taką akcję teraz, gdy rozpoczną się bardzo szybkie negocjacje nad konkretnym tekstem traktatu.

- Jakie będą konsekwencje dla Polski po przyjęciu nowej umowy współpracy w ramach Unii Europejskiej po deklaracji premiera Tuska?

- Za pozory uczestnictwa w głównym nurcie integracji europejskiej Polska może stracić wpływ i kontrolę nad swoją polityką gospodarczą. Jeśli francuskie pomysły, zgodne z ich tradycją prymatu polityki nad gospodarką, będą stawały się prawem w nowej Unii, zapłacimy za to słabszym wzrostem i spadkiem konkurencyjności. Drugim obszarem są obciążenia NBP i polskiego podatnika kosztami działań antykryzysowych podejmowanych wobec nie naszej waluty z powodu kryzysu, którego nie wywołaliśmy.

Konrad Szymański poseł PiS do Parlamentu Europejskiego. Więcej na: www.konradszymanski.pl

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ciemne Typy” z Polski na kanonizacji Frassatiego i Acutisa

2025-09-08 16:21

[ TEMATY ]

św. Carlo Acutis

św. Pier Giorgio Frassati

Vatican Media

Przyjechaliśmy dla Pier Giorgia. Ciemne Typy z Polski, a więc ci, którzy idą jego śladami – mówi ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Katowic i koordynator polskiego Towarzystwa Ciemnych Typów. Nazwa tej grupy modlitewnej nawiązuje do nieformalnej organizacji założonej przez samego Frassatiego. Wśród pielgrzymów obecnych na kanonizacji św. Piotra Jerzego Frassatiego i św. Karola Acutisa byli młodzi Polacy, którym „Ciemny Typ” z Turynu od lat wskazuje drogę do Boga.

„Ciemne Typy” z Polski to głównie młodzież z archidiecezji katowickiej, licealiści, studenci oraz ich rodzice, także z innych części Polski. Jak podkreślał ks. Krzysztof Nowrot, niedzielna uroczystość była doświadczeniem wielopokoleniowym. „To wielkie przeżycie, miałem takie wrażenie patrząc na Wandę Gawrońską, siostrzenicę Frassatiego, która w pewnym momencie szła do ołtarza w procesji, że to któreś pokolenie, które za nim idzie” – zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News. Duszpasterz dodał, że popularność Frassatiego nie słabnie i wyraził nadzieję, że podobnie będzie w przyszłości z postacią św. Karola Acutisa.
CZYTAJ DALEJ

Abp Sorrentino: nie jest prawdą, że ciało Carla Acutisa pozostało nienaruszone

[ TEMATY ]

beatyfikacja

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Nie jest prawdą, że ciało przyszłego błogosławionego Carla Acutisa pozostało w stanie nienaruszonym – oświadczył ordynariusz diecezji Asyż-Nocera Umbra-Gualdo Tadino abp Domenico Sorrentino. Beatyfikacja włoskiego nastolatka odbędzie się 10 października w Asyżu.

Hierarcha wyjaśnił, że podczas ekshumacji na cmentarzu w Asyżu 23 stycznia 2019 roku, dokonanej w związku przeniesieniem trumny z ciałem Acutisa do sanktuarium Ogołocenia, stwierdzono, że znajduje się ono „w stanie transformacji właściwej zwłokom”. Ponieważ upłynęło niewiele lat od pochówku (Acutis zmarł w 2006 roku), różne części ciała, choć poddane zmianom, znajdowały się nadal w swym anatomicznym połączeniu.
CZYTAJ DALEJ

Francja: Rząd premiera Francois Bayrou przegrał głosowanie nad wotum zaufania

2025-09-08 19:11

[ TEMATY ]

Francja

PAP/EPA/YOAN VALAT

Francois Bayrou

Francois Bayrou

Rząd premiera Francji Francois Bayrou przegrał w poniedziałek wieczorem w parlamencie głosowanie nad wotum zaufania. Oznacza to, że rząd musi ustąpić. Według mediów Bayrou ma złożyć dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona we wtorek rano.

Wcześniej, podczas debaty, partie opozycyjne - Partia Socjalistyczna i Zjednoczenie Narodowe (RN) zapowiedziały, że nie udzielą rządowi wotum zaufania. (PAP)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję