Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, moją klasę odwiedził przedstawiciel jednej z organizacji młodzieżowych zajmujących się survivalem, w celu zachęcenia nastolatków do wstępowania w ich szeregi. Wyświetlając film promocyjny, przedstawiający wyczyny swoich podopiecznych na letnim obozie, nie omieszkał dodać, że organizacja, której jest członkiem, nie zajmuje się „tak jak harcerze zdobywaniem jakichś śmiesznych i dziecinnych odznak i sprawności”. Czym więc są sprawności w harcerstwie? Dziecinnym, kolorowym znaczkiem na mundurze czy może czymś więcej?
Jedną z głównych potrzeb dorastającego chłopca jest chęć przygody i poznawania świata. Może brzmi to bardzo ogólnie, ale często ci „młodzi mężczyźni” to indywidualności kipiące pozytywną energią i próbujące swoich sił w różnych dziedzinach. Narzędziem metody harcerskiej, które może pomóc młodemu harcerzowi w odnalezieniu swoich talentów lub ich rozwoju, są sprawności harcerskie.
Sprawności pomagają harcerzom w każdym wieku rozwijać i odkrywać swoje zdolności w różnych dziedzinach. Przyjrzyjmy się im zatem z bliska. Rozróżniamy cztery stopnie trudności: jedno-, dwu- i trzygwiazdkowe oraz mistrzowskie. Łatwo można się domyślić, że są one odpowiednio dostosowane do wieku harcerzy. Zdobywane sprawności harcerz wyszywa na lewym rękawie munduru. Co trzeba natomiast zrobić, żeby szczycić się nową umiejętnością? Na przykład w wymaganiach na dwugwiazdkową sprawność „Leśny człowiek” - harcerz musi spędzić samotnie noc na drzewie, na którym wcześniej urządził sobie legowisko. Ponadto powinien wykazać umiejętność gotowania na kuchni polowej i znajomość jadalnych darów lasu, z których ma przygotować dowolny posiłek. Na mistrzowską sprawność „100” kandydat musi przejść 100 kilometrów w 24 godziny.
Zdobywanie sprawności jako znakomite narzędzie metodyczne towarzyszy ruchowi harcerskiemu od wielu pokoleń. Dzięki niemu harcerze kształtują swoje charaktery, odwagę i zdolności. Być może, jak już się zdarzało, a zapewne jeszcze będzie się zdarzać, wśród młodych chłopców, zaczynających harcerską przygodę, znajdzie się przyszły genialny polski astronom albo znakomity alpinista, który będąc u szczytu sławy, w wywiadzie dla jednego z magazynów wspomni, że jego pasja narodziła się w harcerstwie: „Bo wie Pani Redaktor, będąc w drużynie harcerzy, zdobyłem kiedyś taką sprawność…”.
Koalicja amerykańskich organizacji chrześcijańskich poprosiła prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i sekretarza stanu Marco Rubio, aby wpłynęli na władze Rosji w sprawie natychmiastowego powrotu do kraju prawie 20 tysięcy dzieci ukraińskich, wywiezionych stamtąd od wybuchu wojny w lutym 2022 roku. Prośbę tę zawiera list otwarty, podpisany przez 40 zwierzchników i wysokich przedstawicieli organizacji chrześcijańskich różnych wyznań i poglądów politycznych.
Dokument ten zwraca uwagę, że dzieci ukraińskie w wieku od 4 miesięcy do 17 lat doświadczyły reedukacji politycznej, przymusowej rusyfikacji, przeszły szkolenie wojskowe, zaznały przemocy fizycznej oraz pozbawiono je podstawowej troski. Niektóre z nich przekazano rodzinom rosyjskim, zmieniono im świadectwa urodzenia, żeby zatrzeć ich tożsamość ukraińską.
Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.
Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
Trwa II Diecezjalny Dzień Skupienia dla kobiet. Ok. 600 kobiet z całej archidiecezji zebrało się w kościele pw. św. Maksymiliana M. Kolbego, by wspólnie się modlić, przeżywać swoją wiarę i tworzyć radosną wspólnotę.
- Czy jest w Was radość? – pytał na dobry początek bp Jacek Kiciński, zwracając się do zebranych w świątyni i nawiązał do trwające synodu. – Mamy piękny czas w archidiecezji wrocławskiej. „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn” – to słowa Maryi. W ubiegłym roku I Diecezjalny Dzień Skupienia odbył się pod hasłem „Szczęśliwa, która uwierzyła”. A dzisiaj mamy takie słowa: ogród, wymiana spojrzeń, przejście z ciemności do światła, z osamotnienia do drugiego człowieka, ze śmierci do życia – mówił biskup Jacek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.