Reklama

Bezdomność po polsku

Mróz i bezdomni to niemal gotowy scenariusz na tragedię. Co roku zamarza w Polsce ok. 150 ludzi. W tym roku zima łagodna, więc i ofiar mrozu mniej. Choć nie ma co wieszczyć - do wiosny jeszcze sporo czasu

Niedziela Ogólnopolska 6/2012, str. 44-45

Weronika Ledwoń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bezdomność stanowi problem dla państwa, dla pomocy społecznej i dla ludzi o wrażliwych sercach. Nie jest łatwa do zdiagnozowania, niemożliwa do wyleczenia. Z bólem patrzy się na ludzi śpiących zimą w kanałach grzewczych czy w ogrodowych altankach.
Na bezdomność składa się wiele przyczyn. Zazwyczaj zaczyna się od utraty pracy, od problemów z utrzymaniem mieszkania lub w ogóle braku lokum (w Polsce nadal 1,5 mln rodzin nie ma samodzielnego mieszkania), dochodzi do tego źle działający system ochrony zdrowia i mało operatywna opieka społeczna. Z drugiej strony mamy alkoholizm, choroby psychiczne, ucieczkę od społeczeństwa, chęć zerwania z rodziną i dotychczasowym życiem.
Ilu w Polsce jest bezdomnych, próbowano liczyć dwa razy. Zawsze czynione jest to zimą, gdy mróz zmusza większość z nich do nocowania w przytuliskach. Pierwszy raz (w nocy z 15 na 16 grudnia 2009 r.) próbę uznano za nieudaną, bo słupek rtęci spadł niewiele poniżej zera, więc w polskich noclegowniach odmeldowało się raptem niewiele ponad 18 tys. osób. Druga próba, przy trzaskającym mrozie, przeprowadzona rok później, dała już wynik bliższy rzeczywistej liczbie - ponad 20 tys. Służby socjalne uściślają, że do tej liczby należy dodać jakąś 1/3 - to osoby, których największy nawet ziąb i głód czy zły stan zdrowia nie zmuszą do skorzystania z jakiejkolwiek pomocy. W sumie na ulicy żyje ok. 30 tys. naszych rodaków.

Geografia i statystyka bezdomności

Według danych państwowego raportu z 2009 r., w Polsce mamy ponad 625 noclegowni, a w nich blisko 23 tys. miejsc.
Miasta przyciągają bezdomnych znacznie mocniej niż wsie i miasteczka. Ich celem są Warszawa, Katowice czy Poznań. Nie chodzi tylko o to, że w mieście łatwiej zginąć w tłumie. W metropolii znacznie łatwiej zarobić na przetrwanie, łatwiej zdobywa się alkohol, więcej jest miejsc, gdzie można przekimać, a co więcej - istnieje tam mikroświat ludzi żyjących podobnie. Statystyczny polski bezdomny to mężczyzna (8 razy mniej jest bezdomnych kobiet) w średnim wieku, najczęściej po przejściach, w nałogu, skłócony z rodziną lub jej pozbawiony.
Najwięcej bezdomnych ma Warszawa i całe Mazowsze, najmniej Lubelszczyzna. W większych miastach noclegownie zimą pękają w szwach, w mniejszych miejscowościach jest w nich pustawo. Mniejsza miejscowość generuje także inne, bardziej tradycyjne, traktowanie ludzi. Ktoś z rodziny czy sąsiadów szybciej zlituje się nad znajomym bezdomnym niż mieszkaniec anonimowego osiedla z wielkiej płyty.
Część ludzi ulicy nigdy z tej ulicy nie zrezygnuje, tu trzeba być realistą. Inni chętnie spróbują, jeśli da im się szansę. Bezdomny to nie zawsze pijak, narkoman czy degenerat, to także ludzie pozbawieni szansy na inne życie. Ludzie lądują na ulicy z powodu zadłużenia mieszkań - to efekt bezrobocia, niemożności znalezienia zatrudnienia dla osób po 50. roku życia. Bywa też i tak, że na bruk wyrzuca własna rodzina.
Można zmniejszać liczbę takich tragedii, jeśli zadba się w Polsce o tanie budownictwo socjalne, o mieszkania z tanim czynszem. W Polsce realnie potrzeba 300 tys. mieszkań, w tym 125 tys. tych socjalnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kto ma obowiązek pomagać?

Obowiązek udzielenia schronienia, posiłku oraz ubrania należy do gminy, na której terenie bezdomny akurat przebywa - tak stanowi prawo.
Co roku, mimo starań służb socjalnych, mundurowych i wolontariuszy, ludzie odmawiają skorzystania z gminnych noclegowni. Wolą koczować gorzej niż zwierzęta, spać w zimnie, ryzykując choroby, odmrożenia, a nawet utratę życia. Powód - najważniejszy z nich - to alkohol. W noclegowniach, ogrzewalniach, przytuliskach nie wolno pić alkoholu ani zażywać żadnych substancji odurzających.
Gdy media donoszą o kolejnych ofiarach mrozów, człowiek zadaje sobie pytanie: Co można zrobić? W sumie niewiele. Ludzie stykający się z bezdomnymi twierdzą, że często jest to kwestia wyboru. Podyktowana nałogiem, to prawda, albo dramatycznie złą sytuacją rodzinną, to także prawda, albo zwyczajnym lenistwem i apatią - skutek jednakowy: życie na ulicy. Zawsze możemy powiedzieć - niech żyją, jak chcą. Z drugiej strony, gdy słyszymy, że co roku zimą zamarza w Polsce ok. 150 osób (25 proc. to bezdomni), zwyczajnie szkoda nam ludzi. Jednak na pytanie, jak pomóc, nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi.

Reklama

Odpuścić czy... w kamasze?

Czy można zrobić coś dla bezdomnych, oprócz dania im ciepłego kąta, strawy i ubrania? W Polsce od kilku lat prowadzony jest Indywidualny Program Wychodzenia z Bezdomności. Na rynku pracy działają aktywne programy poszukiwania zatrudnienia. Ludziom wychodzącym z bezdomności gminy proponują, lub powinny proponować, lokale socjalne. Jednak na prawie 1000 bezdomnych mężczyzn na Mazowszu i w samej Warszawie tylko 88 udało się wyciągnąć z bezdomności, tzn. przeszli z sukcesem program. Ilu z nich wytrwa, to druga sprawa. Mizerne wyniki nie mogą nas odstraszać - zaniechanie pomocy byłoby zbrodnią.

Ile kosztują bezdomni?

Na opiekę nad bezdomnymi w tej podstawowej formie wydaje się z budżetu samorządów i gmin rocznie ponad 105 mln zł. Do tego dodać należy 1 proc. przekazywany przez obywateli na różnego rodzaju organizacje pożytku publicznego. Do tego dodajmy także pomoc z Unii Europejskiej, choć w rozliczeniach nie wyszczególnia się puli przeznaczonej na bezdomnych. Z pewnością wsparciem unijnym są programy zwalczające wykluczenie społeczne, otwierające rynki pracy dla bezdomnych czy dostawy żywności z unijnego programu dożywiania.

Kościół a bezdomni

W każdej polskiej diecezji Kościół prowadzi przytuliska dla mężczyzn i oddzielnie przytuliska dla kobiet. Do tego należy dodać domy samotnej matki, ośrodki kryzysowe dla rodzin doświadczających przemocy, świetlice środowiskowe czy gęstą siatkę kuchni dla ubogich i stołówek. Plus ogrzewalnie - świetny pomysł na mroźne noce - czy bezpłatne łaźnie.
Żeby codziennie nakarmić tak wielu ludzi, trzeba zapewnić stałe dostawy żywości. Skąd je brać? Od 2002 r. Caritas prowadzi ogólnopolską kampanię społeczną „Kromka Chleba”. Jej zadaniem jest zbieranie środków na pomoc żywnościową dla najuboższych oraz budzenie wrażliwości na problem bezdomności i marginalizacji społecznej najsłabszych ekonomicznie grup społecznych: bezrobotnych, rodzin niepełnych, osób nieprzystosowanych społecznie, chorych i niepełnosprawnych.
„Biednych zawsze mieć będziecie u siebie” - mówił Jezus (por. J 12, 8). Najbogatsze kraje świata nie poradziły sobie z tym problemem. W USA na ulicach śpią przykryci tekturą ludzie, także tam szukają zimą ciepła przy rurach grzewczych. Nie wszystkim uda się pomóc, to wiemy. Rzecz polega chyba na pewnej wrażliwości, na niekrzywdzeniu. Trzeba zatelefonować na policję lub do straży miejskiej, gdy mijamy człowieka leżącego w zaspie.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Elektrośmieci dla misji

2024-04-18 09:03

Ks. Stanisław Gurba

Kolejne kilogramy starych telefonów, tabletów i baterii zostały przekazane do Fundacji Missio Cordis w ramach projektu „Zbieram to w szkole” realizowanego przez Szkolne Koło Caritas przy Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Tym razem otrzymaliśmy wsparcie parafii Ćmielów i Szewna, bo tam młodzież licealna w okresie Wielkiego Postu zorganizowała kolejną już zbiórkę elektrośmieci. To właśnie dzięki temu, że do szkoły uczęszcza młodzież z różnych parafii możemy realizować akcję w różnych miejscach. Bardzo dziękuję księżom proboszczom za otwartość i umożliwienie realizacji akcji społecznych - mówił ks. Stanisław Gurba, koordynator projektu. Surowce zostały posegregowane i wysłane do Fundacji. Następnie trafią do firm recyklingowych, a pozyskane środki pieniężne zostaną przekazane na budowę studni w krajach misyjnych. Natomiast szkołom, które biorą udział w projekcie przyznawane są punkty, które potem można wymienić na drobne nagrody.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w obu warszawskich diecezjach

2024-04-18 16:38

[ TEMATY ]

Warszawa

rodzina Ulmów

peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

Karol Porwich/Niedziela

Sięgająca do starożytności cześć oddawana relikwiom, modlitwa w aktualnych potrzebach (m. in. dla mających trudności ze spłatą kredytu), wsparcie i inspiracje dla rodzin oraz integracja parafii i lokalnego środowiska - to jedne z celów stojących za zaplanowaną na maj peregrynacją relikwii bł. Rodziny Ulmów w archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. W tematykę peregrynacji wprowadzili jej organizatorzy podczas briefingu w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, zaprezentował ideę stojącą za peregrynacją relikwii. Przypomniał, że rok 2024 ogłoszony został przez Sejm Rokiem Rodziny Ulmów, a polscy biskupi postanowili, by od 24 września relikwie Rodziny Ulmów peregrynowały po polskich diecezjach, co rozpoczęło się na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję